Fatamorgana z Węgier Felieton. Maria Baliszewska
Pierwsze moje spotkanie z muzyką folkową, czyli zjawiskiem muzycznym odmiennym od wówczas powszechnego folkloru „zespołowego”, miało miejsce w 1976 roku na Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich. Termin „folk” kojarzył się wtedy raczej z balladami Joan Baez niż z jakąkolwiek muzyką ludową tej strony świata. Do Zakopanego z Węgier przyjechał zespół Delibab (czyli „fatamorgana”) z Debreczyna. Przez pomyłkę na festiwal wytypowano stamtąd właśnie tę grupę muzyczną. To w odniesieniu do tej formacji po raz pierwszy użyliśmy określenia „folk”, żeby jakoś odróżnić ją od innych.