Poniższy artykuł Andrzeja IBISA Wróblewskiego, wieloletniego jurora Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu nad Wisłą, odnaleźliśmy w folderze kazimierzowskiego święta z roku 1991. Tekst ten stawia nadal aktualne pytania o miejsce kultury ludowej we współczesnym świecie, o jej tożsamość, przeszłość i przyszłość, które warte są uwagi i analizy.
Pojawiają się w nim refleksje dotyczące potrzeby zainteresowania folklorem muzycznym wśród szerszej, nie tylko kazimierzowskiej, publiczności. Autor przywołuje zespoły No To Co i Syrbacy, jako ostatnie z tych, które podjęły się próby połączenia współczesnego z tradycyjnym. To spojrzenie sprzed jedenastu lat. Jak wówczas wyglądał ruch folkowy, czy istniał? Jedenaście lat temu odbyły się pierwsze „Mikołajki Folkowe” w Lublinie, wkrótce potem pojawiły się kolejne festiwale muzyki inspirowanej folklorem, adresowane głównie do młodych ludzi zainteresowanych odkrywaniem na nowo wartości tkwiących w kulturze ludowej. Artykuł IBISA Wróblewskiego, czytany dzisiaj, skłania do przemyśleń. Daje sam przez się odpowiedź na pytanie, czy i w jaki sposób przez te jedenaście lat „podnieśliśmy ludowe do ludzkości”.