Co w numerze 43

Od redakcji

43 (luty 2003) Dział: Wstępniak To jest pełna wersja artykułu!

W tej chałupce – gołodupce, wszystko mają, nic nie dają – na tak niepochlebną ocenę, według kolędniczego zwyczaju, bywają narażeni gospodarze, którzy zamykają swoje domostwa i kolędników nie przyjmują. Dzisiaj zwyczaj kolędowania nie jest jedynie reliktem przeszłości, choć niewątpliwie stracił na sile wyrazu i nie stanowi już wizyty tak wyczekiwanej jak dawniej. Kolędowano ze śpiewem, niosąc nowinę o Narodzeniu, prowadzono ze sobą zwierzęta, przebierano się za Heroda, Diabła, Trzech Króli. Nie wypadało kolędników nie przyjąć ani nie wynagrodzić ich drobnym poczęstunkiem czy zapłatą.

Jak minął rok 2002?

43 (luty 2003) Autor: Bogdan Bracha Dział: Sonda To jest pełna wersja artykułu!

Na to pytanie odpowiadają:

  • Maria Baliszewska - Radiowe Centrum Kultury Ludowej
  • Grzegorz Furtak - akustyk
  • Bogdan Bracha - Orkiestra św. Mikołaja
  • Małgorzata Jędruch - Radiowe Centrum Kultury Ludowej
  • Paulina Łaskarzewska, Jan Konador - "Muzyczna Galeria Folkowa" (Folk u Konadora)
  • Maciej Szajkowski - Kapela ze Wsi Warszawa



Miejsca sprzedaży

Muzyczne Odrodzenie music revival

43 (luty 2003) Autor: Magdalena Sobczuk Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

W muzyce XX wieku, zarówno popularnej, jak i tzw. poważnej, artystycznej zauważalna staje się tendencja przywracania publicznej uwadze muzyki, pozostającej w niełasce słuchaczy. Tamara Livingston w swoim artykule „Music revival – towards a general theory” stwierdza, że odrodzenia różnego rodzaju muzyk są jedną z ważniejszych cech dwudziestowiecznego krajobrazu muzycznego. Studia nad odradzaniem się praktyk wykonawczych renesansu czy baroku w muzyce artystycznej Zachodu od dawna są przedmiotem rozpraw muzykologicznych. Podobnym zabiegom wszakże poddawana jest muzyka popularna: jazz, blues, a także muzyka ludowa. Konstytuuje się więc szeroko zarysowany, sięgający wielu gatunków muzycznych, nurt Odrodzenia muzycznego.

Tańce z folkiem

43 (luty 2003) Autor: Roman Kumłyk Dział: Festiwale To jest pełna wersja artykułu!

Grudniowe „Mikołajki Folkowe” odbyły się w prawdziwie zimowej atmosferze. Tęgi mróz skuł Lublin jak się patrzy, jednak nie przeszkodziło to starym i nowym miłośnikom folku w przybyciu do „Chatki Żaka” na dwunasty już Międzynarodowy Festiwal Muzyki Ludowej (który tradycyjnie miał miejsce w drugi weekend ostatniego miesiąca) od 13 do 15 grudnia 2002 roku.

Na widelcu Jurorzy i laureaci konkursu „Scena Otwarta”

43 (luty 2003) Autor: Marcin Skrzypek To jest pełna wersja artykułu!

Rok 1993. Była to prapremiera „Sceny Otwartej”, bo konkurs ostatecznie przyjął formę przeglądu z publicznością jako jedynym jury. Wzięło w nim udział 5 zespołów: lubelska kapela andyjska Los Centauros (zwycięzca), Kapela Strzecha z Wisły (jej liderem był Maciej Rosenberg znany z zespołów Wałasi, Golec uOrkiestra, a obecnie Hajlandery), Gin z Tonikiem z Chełma (muzyka irlandzka), Chudoba z Wrocławia i Jerzy Andruszko z Brzegu (drumla).

JAR

43 (luty 2003) Autor: Ludmiła Michajłowa-Czuluk Dział: Festiwale To jest pełna wersja artykułu!

W konkursie „Scena Otwarta” podczas grudniowych „Mikołajków Folkowych” wystąpiło trzynaście zespołów. Ostatnim z nich był białoruski Jar – dwie dziewczyny z wiolonczelą. Kiedy wyszły na scenę, wypełniły swoją muzyką i śpiewem całą przestrzeń. Jury było jednomyślne – I Nagroda.

O prawdzie w muzyce

43 (luty 2003) Dział: Rozmowa To jest pełna wersja artykułu!

Gdy ogłoszono wyniki dziesiątej edycji najstarszego konkursu muzyki folkowej w Polsce, „Sceny Otwartej”, podczas „Mikołajów Folkowych” 2002, okazało się, że nagrody z najwyższej półki zgarnęły zespoły białoruskie. Jaka jest więc kondycja folku naszego i folku zza miedzy?

Weselcie się, ludzie!

43 (luty 2003) Autor: Agnieszka Matecka - Skrzypek Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Tuż przed Bożym Narodzeniem na księgarskich półkach znalazł się nietypowy prezent pod choinkę – „Polskie kolędy ludowe” zebrane przez profesora Jerzego Bartmińskiego – językoznawcę, etnolingwistę i folklorystę z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wieloletniego jurora Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu, współautora „Kolędowania na Lubelszczyźnie” i wielu innych publikacji poświęconych kulturze ludowej. Pozycja, wydana przez Universitas, nie miała wielkiej reklamy, ale przez Internet wieści rozchodzą się szybko, więc niektórym szczęśliwcom udało się zdobyć ją jeszcze przed świętami.

Worek z kolędami

43 (luty 2003) Autor: Adam Nowacki Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Pod koniec 2001 roku podobno wszyscy chcieli kupować folkowe kolędy, ale żadnych płyt nie było. Rok później kolęd na tym niszowym rynku nie zabrakło, szkoda tylko, że nie wszystkie zostały wydane wystarczająco wcześnie, aby szczęśliwi nabywcy mogli je znaleźć pod choinką. Takie płyty powinny ukazać się na sklepowych półkach i w stacjach radiowych na początku grudnia, ale jak wiadomo folk nie podlega prawom rynku komercyjnego. W tej branży przyszłość ma przede wszystkim sprzedaż internetowa – znacznie szybsza, jednakże i w takim wypadku proces „od pomysłu do przemysłu” zajmuje około tygodnia. Podsumowując – najzagorzalsi fani muzyki inspirowanej kulturą ludową mogli do Trzech Króli, a więc w czasie, kiedy kolędowanie osiągało niegdyś największy rozmach, kupić kompakty Muzykantów „Gore gwiazda”, Kapeli Drewutnia „Dźwięki ze stajenki”, Kapeli Brodów „Kolędy i inne pieśni” (te ukazały się jako pierwsze) i Werchowyny „... hej, kolęda, kolęda”. Choć, jak twierdzą sprzedawcy, potencjalni nabywcy rozczarowani zeszłoroczną posuchą, specjalnie o kolędy nie pytali.

Pochwała wspólnoty „Jeden koncert”

43 (luty 2003) Autor: Tomasz Janas Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Mówi się, że płyty koncertowe mają szczególne znaczenie w dyskografii wielu zespołów, że weryfikują rzeczywistą jakość i wartość ich propozycji. Często pozwalają też na „ujawnienie”, trudnego do osiągnięcia w studiu, poziomu emocji i energii.

Właśnie podczas koncertu zrealizowała swą najnowszą płytę Orkiestra św. Mikołaja. Słyszymy tu – dzięki nagraniu na żywo – tę charakterystyczną żywiołowość grania, prawdziwie wspólnotowe muzykowanie, mamy wreszcie dowód rzeczywistych, niemałych umiejętności instrumentalnych członków zespołu. Zarazem potwierdza ona też zdolność do kreowania nastrojów, do budowania dramaturgii – występu i płyty. Z jednej strony jest to jakby powrót do najstarszych nagrań zespołu – ich spontaniczności, naturalności, entuzjazmu, z drugiej zaś słyszymy konsekwentnie ewoluującą na kolejnych albumach dbałość o stronę formalną – aranżacje, brzmienie, warstwę instrumentalną.

Tomasz Janas &nbsp&nbsp&nbsp&nbsp&nbsp

Ten zespół to bezsprzecznie jedno z najciekawszych zjawisk na polskiej scenie muzyki etnicznej, może najważniejsze. Mikołaje z Lublina grają już dla nas grubo ponad dekadę, z wdziękiem przybliżając wspaniałą muzyczną tradycję Łemków, Hucułów, polskich wsi kresowych. Nie boją się sięgać po utwory współczesne, nieortodoksyjnie interpretując tradycję. Także oryginalne pieśni ludowe w ich wykonaniu wiele świeżości i energii zawdzięczają właśnie przekładaniu radości z muzykowania nad wierność archaicznym kanonom.

Olaf Szewczyk &nbsp&nbsp&nbsp&nbsp&nbsp

Wertep lubelski z teatru

43 (luty 2003) Autor: Małgorzata Wielgosz Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Jakoś tak przed trzydziestu laty Smerda chodził ze swoją „szopką” po Żytomierzu, pokazywał ją przed zwyczajnymi grupkami służących. Bywał na przedmieściach Smolanki, Malowanki itd., odwiedzając znane rodziny mieszczan. Nieraz zapraszali go do siebie księża i prawosławni popi. Bywał w browarze Mahaczka i Jansa, który znajdował się na przedmieściu. A stary Mahaczek im za to dobrze płacił. Kiedy indziej odwiedzał miejskie targi. -

Oto jedno z najpóźniejszych świadectw potwierdzających to, że w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku wertep współegzystował z szopką.