Co w numerze 22

Od redakcji

22 (maj 1999) Autor: Agnieszka Matecka - Skrzypek Dział: Wstępniak To jest pełna wersja artykułu!

May St. Patrick fill your heart with joy and laughter and your days with good health and happines so you may sweeten taste for live.

Niechaj święty Patryk da wam myśl pogodną, życzliwy uśmiech i dużo, dużo zdrowia, by bez reszty zasmakować w uciechach życia.

Składamy wam życzenia wraz z zespołem Carrantuohill, przypinamy sobie koniczynkę i zajmujemy się lekturą recenzji kasety "Święto duchów" zespołu Shannon. Potem, aby pozostać w klimacie czas na obszerną opowieść o kolejnym rodzimym przedstawicielu muzyki folkowej korzystającym między innymi z celtyckich źródeł - grupie White Garden, która ostatnio wydała płytę kompaktową. Oba wyżej wymienione zespoły często można spotkać na ostatnio modnych turniejach rycerskich. Tam też bywa pogańskie Bractwo Wojowników Wataha i tworzona przez nich formacja muzyczna Perunwit. W ruchu "rycerskim" (czy można to słowo uznać za oficjalną nazwę?) istnieje wiele odniesień do ruchu folkowego, choćby jego zupełnie "oddolny" charakter, podobny (niekiedy) sposób interpretacji muzyki ludowej i dawnej, która też w dużej mierze powstawała anonimowo (zupełnie jak folklor), stylizowane stroje, określona ideologia. Zjawisko to bardzo popularne w Europie zachodniej, u nas dopiero zaczęło się rozwijać i z pewnością odegra ważną rolę w życiu kulturalnym. Zachód Europy, bogatszy w doświadczenia dochował się już kapel łączących punk z muzyką dawną, których brzmienie kojarzy się z muzyką wędrownych średniowiecznych kuglarzy. Jedną z nich - "Corvus Corax" z Niemiec być może usłyszymy w Lublinie podczas Nocy Świętojańskiej 20 czerwca.

Vujicsics

22 (maj 1999) Autor: Katarzyna Mróz Dział: Rozmowa To jest pełna wersja artykułu!

Ten węgierski zespół należy do legend folku. Jego muzyka odcisnęła piętno na wielu grupach folkowych, można pokusić się o stwierdzenie (choć będzie ono trochę na wyrost) że bez Vujicsicsa nie byłoby polskiego folku. Ich czarny krążek - jeden z nielicznych, które do Polski w latach 80 - tych docierały - stał się kultową płytą Marka Kaima, czy muzyków Orkiestry św. Mikołaja.

Wreszcie spełniło się marzenie wysłuchania tego zespołu na żywo. Koncert na "Mikołajkach Folkowych'98" był ich pierwszym występem w Polsce. Z liderem grupy Vujicsics, Mihaly Borbely spotkała się Katarzyna Mróz.

Shannon - "Święto duchów

22 (maj 1999) Autor: Katarzyna Mróz Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Są takie płyty, po których pierwszym przesłuchaniu wzrusza się ramionami, ("nic rewelacyjnego") i odkłada je na półkę - żeby wrócić do nich za tydzień, kiedy już naprawdę trzeba będzie napisać recenzję. A wtedy spotyka nas niespodzianka - przy drugim, trzecim, czwartym zetknięciu z nagraniami odkrywa się, że są one (to z początku) "interesujące", (potem) "całkiem niezłe", (w końcu) - "wciągające".

Biorąc czytelników "Gadek z Chatki" za świadków, stwierdzam, że na to ostatnie określenie w pełni zasługuje kaseta grupy Shannon, nosząca romantyczną nazwę - "Święto Duchów". Prawdopodobnie chodzi o celtyckie święto (przecież to kultura Celtów inspiruje olsztyńską formację), przypadające w noc przed 1 listopada, tzn. przed Samhain. W tę noc otwierały się bramy między światami żywych i umarłych, czas stawał w miejscu, a ci, którzy opuścili ziemię, mogli odwiedzać swe dawne siedziby. Czytelnicy wybaczą, że pozwolę sobie na odrobinę patosu - tak, jak w święto duchów cienie umarłych spotykały się z żyjącymi ludźmi, tak w twórczości grupy Shannon spotyka się przeszłość muzyki celtyckiej z teraźniejszością, współczesnością.

Poganie

22 (maj 1999) Autor: Agata Witkowska Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Spotkałam ich podczas rycerskiego turnieju w Sandomierzu. Gromada ludzi przebranych za Polan z IX czy X w. odcinała się wyraźnie od reszty uczestników imprezy, zwykle "standartowych" rycerzy jakich pełno na turniejach w całej Polsce. Zaintrygowali mnie tak bardzo, że postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat.

White Garden

22 (maj 1999) Autor: Katarzyna Mróz Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Jedną z gwiazd - nie bójmy się tego słowa! - "Mikołajków Folkowych '98" była grupa o lirycznie brzmiącej nazwie "White Garden". Przeczuwając, że po koncercie z jej udziałem słuchacze (i czytelnicy zarazem) będą chcieli zapoznać się bliżej z twórczością formacji, wyszliśmy naprzeciw ich oczekiwaniom i przeprowadziliśmy rozmowę z tworzącymi obecnie grupę Grzegorzem Tomaszewskim, Karolem Krusiem i Izabelą Crunwald

Reggae w WOK

22 (maj 1999) Autor: Jacek Kleyff Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

W sobotni wieczór 27 lutego od 18.00 do (wstępnie) 23.00 w Warszawskim Ośrodku Kultury przy ul. Elektoralnej miała miejsce pierwsza w tym miejscu Próba Otwarta Orkiestry Na Zdrowie, grupy związanej z Ośrodkiem Kultury Ochoty w Warszawie i znanej tamtejszym bywalcom oraz miłośnikom nurtu reggae. Szczupłość miejsca w OKO oraz żywe zainteresowanie poczynaniami zespołu zaowocowały pomysłem znalezienia "na co jakiś czas" większej sali i zorganizowania czegoś o szerszym zasięgu. Dotychczas przyjeżdżające spoza Warszawy osoby nie miały już jak wejść. Spotkania mają odbywać się w miesiące parzyste w WOK, a w pozostałe tak, jak dotąd w OKO. Wstęp 10 zł, a dla bębniących, czyli tych z instrumentami, bilety po 5 zł.

Orkiestra na Zdrowie i publiczność

22 (maj 1999) Autor: Katarzyna Lupoczyńska Dział: Recenzje To jest pełna wersja artykułu!

Na koncercie Orkiestry Na Zdrowie byłam pierwszy raz. Może i wstyd, że dopiero teraz, ale tym razem okazja była szczególna - jej pierwszy występ w Warszawskim Ośrodku Kultury. Pomijając drobne niedogodności typu dym tytoniowy przy wejściu, którego nie sposób uniknąć i zbyt głośne dźwięki, można było posłuchać muzyki, z której wykonywania ONZ słynie. Jednak pomimo wysiłków nie słyszałam zbyt wiele. A przecież ktoś siedział przy konsolecie i można by spodziewać się, że ma jakąś władzę w wydobywaniu pełnego brzmienia i uczynieniu słyszalnym tego, co Orkiestra produkuje na scenie. Rozregulowane basy zagłuszyły maestrię gitarowych kompozycji, nie było słychać przeszkadzajek i zawiłości melodii. Został rytm. Chwała i za to! Brak koordynacji i ustawień mikrofonów nie pozwalał słyszeć słów.

"Nowa Tradycja" II Konkurs Muzyki Folkowej PR

22 (maj 1999) Dział: Zaproszenia To jest pełna wersja artykułu!

"Nowa Tradycja" - II Radiowy Konkurs Muzyki Folkowej ma być próbą znalezienia nowej, kolejnej formy promocji i sposobów ukazywania muzyki współcześnie tworzonej, odwołującej się do korzeni naszej kultury, czerpiącej z niedocenianego przez ogół bogactwa folkloru. Pragniemy zachęcić do udziału w nim muzyków profesjonalnych i amatorów, zafascynowanych polską muzyką ludową, muzyką naszych słowiańskich sąsiadów, ale także Europy i świata, tych, dla których inspiracją są możliwości zabawy z wielością barw tradycyjnych instrumentów spotykanych we wszystkich kulturach albo, po prostu, bliskie są im dźwięki natury. Tak też sformułowany jest Regulamin Konkursu (z którym warto zapoznać się przed przystąpieniem do Konkursu) - praktycznie nie ma w nim wielu ograniczeń. RCKL - organizator Konkursu przyzna w tym roku regulaminowe nagrody pieniężne: Grand Prix oraz trzy główne nagrody. Jedna z nich przeznaczona będzie dla wykonawców muzyki inspirowanej folklorem w stylu folk-rockowym. Nie wszyscy, którzy wykażą zainteresowanie Konkursem będą mogli wystąpić przed Jury powołanym przez Zarząd Polskiego Radia, 23 i 24 marca 1998r. w Studiu Koncertowym im. W. Lutosławskiego w Warszawie, wcześniej przeprowadzona będzie wstępna selekcja na podstawie przesłanych kaset "demo" (zgłoszenia do Konkursu i kasety należy przesłać do Radiowego Centrum Kultury Ludowej do 3 kwietnia b.r. - o ważności decyduje data stempla pocztowego), a zakwalifikowani do udziału w Konkursie zostaną poinformowani do 10 kwietnia.

Cygańskie pieśni religijne

22 (maj 1999) Autor: Sławomir Browkin Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Teresa Mirga - poetka, autorka pieśni cygańskich, gitarzystka i pieśniarka urodziła się i mieszka na Podhalu, w osiedlu cygańskim w Czarnej Górze, między Jurgowem i Bukowiną Tatrzańską. Od kilku lat występuje z zespołem Kałe Bała (Czarne Włosy) i stanowi jego trzon (kaseta "Rupuni Gili - Srebrna Piosenka", F.E. Folk, Zakopane 1994). Wcześniej pisała, po cygańsku i po polsku wiersze i scenki dramatyczne z życia Cyganów, które inscenizowała w Czarnej Górze. Teraz, na zaproszenie Stowarzyszenia "Dom Tańca", przyjechała do Warszawy, aby zaprezentować twórczość cygańską szerszemu kręgowi odbiorców. Koncert w Teatrze Małym, odbywający się w cyklu "Sąsiedzi", poprowadził Adam Strug. Scenografią było właściwie dobrane światło i głębia.

Srebrna Piosenka

22 (maj 1999) Autor: Agnieszka Matecka - Skrzypek Dział: Prezentacje To jest pełna wersja artykułu!

Muzyka Cyganów Polski - to muzyka czterech szczepów, a każdy szczep przywędrował z innej części świata. Nie sposób dokładnie określić zapożyczenia kulturowego każdego z nich, nie mając i nie znając dokładnych źródeł. Ja sama pochodzę ze szczepu Cyganów Karpackich i na podstawie swoich obserwacji zauważyłam różnorodność wpływów węgierskich, słowackich jak i polskich czy spiskich . Jest to temat rzeka!

Cyganie Podkarpacia zostali zmuszeni do osiadłego trybu życia już w XV w. W związku z tym ich głównym ich głównym rzemiosłem (zarobkowym) stało się kowalstwo i muzykowanie. Było to muzykowanie dostosowane do potrzeb zarobkowania - a więc inspirowane pomysłem zapożyczenia pewnych akcentów muzyki ludu tubylczego. Działało to w obie strony (przykładem tu może być muzyka węgierska).- Te słowa napisała Teresa Mirga w jednym z listów do Orkiestry św. Mikołaja.

Stare Dzwony czyli kilka słów o legendzie

22 (maj 1999) Autor: Andrzej "Kaźmierz" Wandrasz Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Obiecałem w poprzednim spotkaniu z szantami i piosenką żeglarską coś niecoś napisać po wysłuchaniu zespołu Stare Dzwony. Zacząłem trochę nietypowo, bo fragmentem pieśni "Okrętnicy", do której słowa napisał Jerzy Wadowski. Niestety, nie jest to pieśń oryginalna tylko do melodii "Santa Ana" jest napisany współczesny tekst. Właściwie kto wie, może gdyby nasza historia potoczyłaby się inaczej gdyby to pieśń ta śpiewana by była na pokładach polskich żaglowców. Czy można wyobrazić sobie polskich marynarzy w wieku XVIII i XIX śpiewających podczas pracy na pokładzie albo w kubryku?

Harmonista z Wielgolasu

22 (maj 1999) Autor: Maciej Szajkowski Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Staram się podpatrywać wszystko, co nowe w muzyce - mówi Stanisław Ptasiński. Bo moja muzyka już mi się naprzykrzyła. Gram ją codziennie, to jakoś tam chcę ją urozmaicać. Niedawno widziałem zespół z Ukrainy. Bardzo mi się podobał. Ale pewnie jakbym tak dłużej tam pobył, to też pewnie by mi się ta ukraińska nuta znudziła.

"OL Folk'99" I Olsztyński Festiwal Folkowy 28 - 29 maja 1999

22 (maj 1999) Dział: Zaproszenia To jest pełna wersja artykułu!

Organizatorzy chcą powołanemu przez siebie festiwalowi nadać zasięg międzynarodowy. Zamierzają osiągnąć standardy organizacyjne i programowe przez European Forum of World Wide Music Festivals zrzeszającego tego rodzaju imprezy kulturalne. W trakcie pierwszego festiwalu olsztyńskiego zorganizowany zostanie między innymi konkurs - "Scena Otwarta".

<

"Viva flamenco!" Nie będę grał grzecznie!

22 (maj 1999) Autor: Maciej Szajkowski Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Ten gliwicki kwartet, (ex "Szybki Lopez") - to bezsprzecznie najlepszy zespół w Polsce wykonujący ognistą i arcytrudną zarazem muzykę Andaluzji - flamenco. Jego lider, gitarzysta Michał Czachowski, po ostatnim występie na festiwalu we Włoszech zebrał najlepsze recenzje krytyków niemal na całym świecie. Zaprosili go sami Hiszpanie, aby uczył ich grać na gitarze w szkole flamenco w Barcelonie! Obecnie przebywa w Nagpur - płn. Indie, gdzie prowadzi wykłady w super elitarnej uczelni muzycznej, do której trafiają wyłącznie sami mistrzowie. Tam też wraz z indyjskimi artystami przygotowuje nową płytę.

O muzyce

22 (maj 1999) Autor: Kamil Rogiński Dział: Listy do redakcji To jest pełna wersja artykułu!

Bardzo lubię mądrą polemikę i cieszę się z komentarza Bogdana Brachy, choć muszę przyznać, że nie spotkałem się nigdy z tak obszernym "marginesem". Odkąd poznałem Bogdana osobiście, zawsze wiedziałem i wiem nadal, że można od niego dowiedzieć się bardzo wielu mądrych rzeczy. Jednak po przeczytaniu komentarza do mojego listu, odczułem spory niedosyt swojej myśli, której poprzednio nie zawarłem lub może niezbyt czytelnie ująłem niektóre przenośnie i supozycje. Poza tym, większość moich poglądów przeważnie zostawiałem dla siebie i moich najbliższych, więc wiele spraw pominąłem.