Górale pod reglami
17.08.2000 w eleganckiej karczmie "Szałas Pod Reglami" położonej tuż pod Wielką Krokwią wystąpiła góralska kapela bez nazwy pod dowództwem Maćka.
17.08.2000 w eleganckiej karczmie "Szałas Pod Reglami" położonej tuż pod Wielką Krokwią wystąpiła góralska kapela bez nazwy pod dowództwem Maćka.
20.08.2000 na zaimprowizowanej scenie wśród kilkudziesięciu drzew (przy stacji Metro Natolin) zwanych "Laskiem Brzozowym" wystąpiła grupa Open Folk.
W dniach 7-13 sierpnia w Gardzienicach zabrzmiała muzyka Bałkanów. "Noce Bałkańskie" były częścią sesji międzynarodowej Akademii Praktyk Teatralnych. Projekt został zrealizowany przez Joannę Wichowską i Agatę Zyglewską z Ośrodka Praktyk Teatralnych w Gardzienicach oraz partnerski teatr amerykański Double Edge.
3 marca 2007 r. w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie odbył się jubileuszowy koncert z okazji 15-lecia istnienia zespołu Werchowyna. To jedna z najstarszych grup grających słowiańską muzykę etniczną i prekursorzy ruchu folkowego w Polsce.
Warszawa, 22. lutego. W mieście zima - śnieg i mróz, a w auli politechniki coroczne misterium głosów Werchowyny. To już piętnaście lat wspólnej wędrówki po mistycznej, górskiej krainie. I jak zawsze w przypadku Werchowyny - pięknie zgrane głosy, uczucia i emocje wyśpiewywane w ukraińskich wesniankach i koladkach, lirycznych pieśniach białoruskich i weselnej "Zoriuszce" od syberyjskich Kozaków. Rodzi się niezwykły klimat miejsca i dźwięków.
Czym jest folk w czasach, gdy odbiorca bombardowany jest nadmiarem definicji encyklopedycznych, osaczony ideą porządkowania, klasyfikowania, nazywania rzeczy oczywistych przy bezwzględnym (czytaj: zaciemniającym obraz) wykorzystaniu terminologii naukowej?
27. marca 2007 roku w Piwnicy pod Baranami odbył się akustyczny koncert Zmiciera Wajciuszkiewicza. Był to drugi koncert z serii "Białoruska Alternatywa"- cyklu imprez mających na celu integrację dwóch sąsiadujących ze sobą kultur. Pomysł akcji zrodził się z pragnienia przybliżenia krakowianom artystycznego życia niezależnej Białorusi.
Oj, działo się od czwartku do niedzieli w temacie koncertów w Warszawie... Co niewątpliwie cieszy a jest też oznaką wiosny.
Taniec wciąga. Kto zacznie i zasmakuje przyjemności hasania, ten już może tylko wsiąkać i zgłębiać kolejne tajniki. Na warszawskiej "Scenie Lubelskiej" (jakaż uniwersalna pod względem geograficznym nazwa miejsca!) odbywają się przez cały rok warsztaty tańców, organizowane przez osoby związane z kręgiem warszawskiego Domu Tańca. Gdyby chcieć chodzić na wszystko, można by wypełnić niemal cały tydzień.
Lwowska formacja folkowa Burdon zagrała 12 grudnia w stołecznej "PraCoVni" rozgrzewając jesienno-zimowe szarugi.
W warszawskiej "PraCoVni" 23 grudnia zagrał zespół Merak Sound. Projekt, będący także rozbudowanym sound-systemem, który powstał na bazie zespołu Balkan Sevdah, jest kompilacją brzmień klubowych i bałkańskich.
Józef Wilkoń to artysta niepospolity. Urodził się 12 lutego 1930 roku w Bogucicach koło Wieliczki. Studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w pracowni prof. Adama Marczyńskiego (dyplom w 1955) oraz historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim (dyplom w 1954). Jest także cenionym ilustratorem książek dla dzieci.
Nowością na tegorocznym krakowskim Festiwalu Muzyki Tradycyjnej "Rozstaje" (27-29 lipca) były projekcje filmów. Od nich właśnie zaczął się festiwal. Podczas odbywających się codziennie pokazów można było obejrzeć interesujące dokumenty poruszające tematykę zderzenia kultur. Poza koncertami przygotowano też warsztaty tańców węgierskich i słowackich. Mimo upalnej aury, która nie sprzyjała wysiłkowi fizycznemu, cieszyły się one całkiem sporym zainteresowaniem. "Rozstaje" to jednak przede wszystkim gratka dla miłośników dobrej muzyki, której w tym roku nie brakowało.
Było to w czasach, których nie pamiętają nawet najstarsi żyjący ludzie. Na łąkach między wsiami Staje i Korczmin pastuszkowi objawiła się Matka Boska. Dalej wersje przekazywane współcześnie rozchodzą się. Jedni twierdzą, że "piękna Pani" poprosiła chłopca o wstążkę z kapelusza, inni opowiadają o towarzyszącej wydarzeniu wielkiej łunie, jeszcze inni o tym, że Matka Boska zapowiedziała wtedy ciężkie czasy - wysiedlenia i bratobójcze walki. Miejsce objawienia otoczono kultem, wybudowano kapliczkę, odbywały się tam odpusty, chodzono na msze. Wszystko to skończyło się wraz z wybuchem II wojny światowej. "Przepowiednia" - niestety - spełniła się. Polacy uciekli w strachu przed Ukraińcami. Ukraińcy zostali wysiedleni w ramach Akcji "Wisła". Wcześniej, do wojny, ludzie ci żyli obok siebie, po sąsiedzku - w Korczminie i okolicznych wsiach (dziś gmina Ulhówek w woj. lubelskim).
W każdy piątkowy wieczór lipca i sierpnia, w samym sercu warszawskiej starówki, w Lapidarium (dziedziniec Muzeum Historycznego Miasta Stołecznego Warszawy), odbywał się cykl koncertów pod hasłem "Muzyka Świata". Grały tam przede wszystkim rodzime składy wykonujące muzykę różnych stron świata, ale gwiazdą okazała się legenda węgierskiej sceny folkowej, grupa Teka.
W Jaworniku koło Komańczy - na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego - odbył się widpust. Nie mogło być to zwykłe święto. W 1947 roku ta parafialna wieś w wyniku Akcji "Wisła" przestała istnieć. Dzisiaj jest tylko malowniczą, dziką doliną pełną starych studni, pozostałości po zabudowaniach i innych tajemnic, które od czasu do czasu zagadkowo wynurzają się z morza zarośli.
"Herbatnik" to stara, zabytkowa barka, która może chwilowo tylko utknęła na dawnej pochylni stoczni rzecznej, w warszawskim porcie czerniakowskim nad Wisłą. Żywiołak to muzyka żywiołów - ostra, energetyczna, nawiązująca do klimatu słowiańskich wierzeń, baśni i pogańskich zwyczajów. Nic dziwnego, że takie połączenie dało niezwykle ekscytujący efekt.
Obecna 23 września na Placu Wolnica w Krakowie włoska grupa "Le Arti per Via" to jednocześnie zespół muzyczny, wędrowne muzeum i teatr uliczny. Ukazane przez nią widowisko przedstawiło pracę różnego rodzaju rzemieślników i handlarzy z przełomu XIX i XX wieku - tradycje regionu Veneto.
Festiwal "Silmarillion - Muzyka Śródziemia" zagrał w Ostródzie 5 sierpnia. Impreza wystartowała folkowo - morawską Tomá Kočko & Orchester. Łagodny, a przejmujący do szpiku kości folk pieścił uszy nielicznej jeszcze publiczności. Formacja Kočki w nowym, odmłodzonym składzie zagrała dużo muzyki inspirowanej staromorawskimi legendami.
W Warszawie, od 4 do 6 sierpnia, odbywała się druga edycja Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Warsfolk". Wszystkie grupy biorące udział w imprezie można było zobaczyć pierwszego dnia, podczas koncertu w amfiteatrze Parku im. Generała Józefa Sowińskiego na Woli.