Cyganeria w Rakowcu
Dom Kultury Rakowiec jest już od dawna znany z imprez folkowych, a przede wszystkim z wieloletnich "Etnicznych Inspiracji". Tym razem na Wiślickiej w Warszawie rozbrzmiała nutka cygańska i to w różnym wydaniu.
Dom Kultury Rakowiec jest już od dawna znany z imprez folkowych, a przede wszystkim z wieloletnich "Etnicznych Inspiracji". Tym razem na Wiślickiej w Warszawie rozbrzmiała nutka cygańska i to w różnym wydaniu.
Tempo wydarzeń zapiera dech w piersiach i to nie tylko w Warszawie. Wiele dzieje się także w całej Polsce. Nam udało się być na kilku z, nie tylko folkowych, imprezach kulturalnych a że nam się podobało, to kwitujemy to relacją.
Z muzyką Denisy zetknąłem się przez czysty przypadek podczas przygotowywania audycji z rumuńską muzyką... rockowo-metalową dla radia RadioWiD. Potrzebowałem po prostu czegoś innego na sam koniec audycji, a tradycją RadioWiD`a jest puszczanie w audycjach tematycznych również kawałków dyskotekowo-tanecznych, dotyczących w jakiś sposób głównego tematu audycji. Tak było i w przypadku Rumunii, jednak legalne zdobycie czegoś innego z tej działki w Polsce jest prawie niemożliwe. W związku z tym korzystając z uroków Internetu trafiłem właśnie na blondwłosą Denisę, zdecydowanie wyróżniającą się wśród całej masy śpiewających manelistek.
Na wystawę składa się kolekcja szalików piłkarskich gromadzona od lat przez V. Ziutka. Zbiór powstawał i wciąż powstaje, spontanicznie, podczas wypraw w różne regiony Polski (np. Lubelszczyzna, Białostocczyzna, Pomorze), czy Europy (m. in. na Słowację i Ukrainę) i stanowi specyficzny dokument współczesnego folkloru miejskiego.
W dyskusji udział biorą:
"Bandżolka w stołecznym folklorze miejskim" - taki miał być temat mojego kolejnego artykułu. Spotkałem się z grającym na tym instrumencie liderem Kapeli Czerniakowskiej (i członkiem Ferajny z Biglem) i wysłuchałem jego opowieści w języku specyficznym dla starej Warszawy (który trudno oddać w piśmie). Głos ma legendarna już postać stołecznego folkloru - Sylwester Kozera.
Lwowska formacja folkowa Burdon zagrała 12 grudnia w stołecznej "PraCoVni" rozgrzewając jesienno-zimowe szarugi.
W warszawskiej "PraCoVni" 23 grudnia zagrał zespół Merak Sound. Projekt, będący także rozbudowanym sound-systemem, który powstał na bazie zespołu Balkan Sevdah, jest kompilacją brzmień klubowych i bałkańskich.
Józef Wilkoń to artysta niepospolity. Urodził się 12 lutego 1930 roku w Bogucicach koło Wieliczki. Studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w pracowni prof. Adama Marczyńskiego (dyplom w 1955) oraz historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim (dyplom w 1954). Jest także cenionym ilustratorem książek dla dzieci.
Festiwal "Silmarillion - Muzyka Śródziemia" zagrał w Ostródzie 5 sierpnia. Impreza wystartowała folkowo - morawską Tomá Kočko & Orchester. Łagodny, a przejmujący do szpiku kości folk pieścił uszy nielicznej jeszcze publiczności. Formacja Kočki w nowym, odmłodzonym składzie zagrała dużo muzyki inspirowanej staromorawskimi legendami.
W Warszawie, od 4 do 6 sierpnia, odbywała się druga edycja Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Warsfolk". Wszystkie grupy biorące udział w imprezie można było zobaczyć pierwszego dnia, podczas koncertu w amfiteatrze Parku im. Generała Józefa Sowińskiego na Woli.
Do stolicy, w dniach od 13 do 15 października, po raz kolejny zawitała huculska formacja Czeremosz z niezmordowanym, jak zawsze, Romanem Kumłykiem. Piątkowy koncert w nowo otwartym Bemowskim Centrum Kultury "Art.Bem", to tchnienie wschodniokarpackich połonin w warszawskie blokowisko, gdzie właśnie powstał nowy punkt na muzycznej folkowej mapie stolicy (niedługo potem zagrały tam znakomity koncert Rimead i Sarakina). Tuż przed innym - niedzielnym, koncertem Hucułów na Ursynowie spadł rzęsisty deszcz, jednak nie przeszkodziło to publiczności, nie tylko tej młodej, szczelnie wypełnić przytulną salę koncertową.
2006, CD Heavy Horses Records HR 010
Svarrogh (nazwa projektu pochodzi od słowiańskiego boga Słońca) to jeden z najciekawszychprzedstawicieli Bułgarii. Krążki formacji są z jednej strony metalem w najczystszym wydaniu -z jego mocą, ścianą dźwięku, mroczną, wręcz funeralną poetyką, a z drugiej - współczesnymoddaniem pięknego i pociągającego tajemniczością folkloru rodopskiego. |
2004, CD East Side ES-015
Debiutancki (a ściślej: pierwszy oficjalny) album metalowej formacji z Torunia.Nagrania w warstwie tekstowej wyraźnie bazują na tradycji starosłowiańskiej - mitologii,wierzeniach. Ale "Nowia" to zdecydowanie nieszablonowy sposób podejścia do tematykipogańskiej Słowiańszczyzny. Płyta jest zgrabną wypadkową klasycznego heavy metaluz brzmieniem klawiszowym i elementami folkowymi. Wszystkie teksty są śpiewanepo polsku. Słucha się tego z przyjemnością. |
2006, CD East Side ES-030
Tak zwane dwa walnięcia w gary, dwa zaśpiewane słowa i od razu wiadomo,że to Adultery z Brna. Najnowsza płyta blackfolkmetalowców spod znakuAdultery ukazała się w Polsce. Sympatyczni Czesi od początku atakują bezkompromisowozacnym połączeniem black metalu i folku z gatunku słowiańsko-fantastyczno-rycerskiego(z silnym zaakcentowaniem fantastyki). |
2005, CD Kūlgrinda
Kulgrinda to litewska formacja związana z Romuvą - tamtejszym pogańskim związkiemwyznaniowym. Zespół jest już doskonale znany fanom pogańskiego folku. Ta grupa w klimatachtradycyjnych jest klasą samą dla siebie. Najnowszy album Litwinów to kolejny kawał dobrejroboty w wyszukiwaniu pradawnych brzmień, które wydawały się w zasadzie nie do odzyskania.Krążek "Prusu giesmes" zawiera, jak już sam tytuł wskazuje, pieśni tradycyjne z Prus Wschodnich. |
2006, CD East Side ES-031
Najnowszy Slavland przynosi znacznie więcej folku, niż na dotychczasowych swoich krążkach. Posępne, mroczne intro przechodzipłynnie w przedbitewny i bitewny zgiełk podbarwiony folkiem rycerskim stylizowanym na klimaty słowiańskie,a w brzmieniu bliskim muzyce dawnej. |
2005, CD Lauska 04
Auli to młoda, łotewska grupa folkowa, która na warsztat wzięłapogańskie klimaty bałtyckie oparte na dudach i bębnie (z domieszką wokaliz i drumli).Od samego początku dźwięki generowane przez Auli dalekie są od jednostajności.Formacja potrafi wspaniale łączyć ze sobą nutę pogańską i muzykę dawną. Są to raczejdawne tańce albo instrumentalne, albo okraszone szeptami i pokrzykiwaniami.Choć oczywiście nie tylko. |
2001, CD Pan Records 196
Główną siłą tej białoruskiej formacji jest Iwan Kirczuk.Brzmienie jego głosu to najważniejsza część płyty, muzyka jest raczej tłem.A ta bazuje na wszelkich tradycyjnych klimatach, nie tylko z Europy - przetykająsię tu klimaty słowiańskie, celtyckie, nordyckie, jak i dalsze echa orientalneutrzymane w klimacie improwizowanego etno jazzu oraz akustyczny blues podbarwiony białoruską rzewnością. |
2006, CD Napalm Records NPR 186
Najnowszy krążek fińskiego Korpiklaani to jeden z najlepszych w historii folk-metalu.Dziesięć energetycznych nagrań, pełnych dawnych mocy połączonych ze współczesnymi riffami.Doskonałe wyważenie między skandynawską rdzennością, a zdrową dawką metalu. Oprócz gitari perkusji są dudy, drumle, akordeon - cała gama ludowego instrumentarium. |