Dobrek Bistro w Wiedniu
Czterodniowa seria koncertów zespołu Dobrek Bistro stanowiła jeden z punktów programu VII Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego trwającegood 25 lutego do 26 marca w Wiedniu.
Czterodniowa seria koncertów zespołu Dobrek Bistro stanowiła jeden z punktów programu VII Międzynarodowego Festiwalu Akordeonowego trwającegood 25 lutego do 26 marca w Wiedniu.
4 marca w Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce-Winiarach miała miejsce wystawa malarstwa Andrzeja Bieńkowskiego - "Wiejscy muzykanci".Po wernisażu odbyła projekcja filmu tego samego autora "Muzyka żydowska w pamięci wiejskich muzykantów". Istotnym wzbogaceniem prezentacjibyła opowieść Bieńkowskiego o ludziach i sytuacjach w nim przedstawionych.
W Czeremsze na Podlasiu zawsze jest sielsko anielsko. Wie to każdy,kto choć raz zawitał na Spotkania Folkowe "Z wiejskiego podwórza",i kto w ogóle trafił w tamte strony - pełne urokliwych wiosek, lasówi życzliwych ludzi. Tegoroczny festiwal oferował wprawdzie nieco mniejatrakcji niż zeszłoroczny - dziesiąty - ale na nudę z pewnością nikt nie narzekał.
W pierwszy weekend czerwca w Supraślu na Podlasiu rozpoczęłysię tygodniowe XI Spotkania z Naturą i Sztuką "Uroczysko" 2006. Impreza trwałaaż do 11 czerwca, ja zaś byłam na jej pierwszej części.
W sobotę od przedpołudnia odbywały się warsztaty Kwartetu Jorgi.Pierwsze spotkanie prowadził Maciej Rychły. Było o fletach, fujarkach, piosenkach,były opowieści, które sięgają wieków pradawnych, a finał swój mają zawsze w bliskimnam czasie. Nauczył też, jak się robi fletnię i oto każdy z uczestników zrobił sobiesamodzielnie instrument!
W maju poślubne wojaże zawiodły nas na pięknąi dumną Kretę. To jedno z miejsc, gdzie zawsze jest za mało czasu,by zobaczyć wszystko. Ruiny pałacu króla Minosa w Knossos, piękne Santorini,czy zatrzymany w czasie monaster w Arkadii. Wieczory spędzane nazwiedzaniu pobliskiego Iraklionu lub w jednej z setek tawern zawszeodbywały się przy dźwiękach muzyki. Tej greckiej, a właściwie częstokreteńskiej, bo wyspa ceni swoją odrębność. Zwykle były to bardzo komercyjnepróbki, łączące rodzimy folk z popem, ale zdarzały się też prawdziwe perełki.
Pierwsza edycja Święta Kielc w nowej formule,zapowiadała się z folkowego (choć nie tylko) punktu widzenia bardzo interesująco.W sobotę, 24 czerwca, w Kieleckim Centrum Kultury wystąpił Milo Kurtis & Drum Freaks,zaś w Parku Miejskim koncertowały Trebunie-Tutki. Niedzielę natomiast uświetniłyswoimi występami między innymi Carrantuohill, Sierra Manta i Kwartet Jorgi.
Jakiś czas temu wybrałem się do Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznychw Łodzi ciekaw zespołu, który od lat nie zaprzestaje twórczych poszukiwańna wschodzie Słowiańszczyzny. W sali byłego Teatru "77" - a tam właśnie,19 kwietnia, wystąpiła grupa Lecharus - unosił się duch bohaterów klasykówdramaturgii europejskiej, w pierwszej kolejności nieodżałowanego WieniczkiJerofiejewa oraz Gombrowicza, Mrożka, Głowackiego.
Maj pogodą nie rozpieszczał, początek czerwcateż nie był lepszy, a jednak dało się tu i ówdzie zagrzać niczymw największy skwar. Taka gorąca atmosfera panowała między innymina koncercie białoruskiej W-Z Orkiestry i ukraińskiej Perkałabyw Muzeum Etnograficznym w Warszawie, 2 czerwca. Już sam zestaw -balladowej W-Z Orkiestry i punkowej Perkałaby - brzmiał obiecująco.W-Z Orkiestra repertuar ma różnorodny, w Polsce jest znana i lubianajuż od paru lat, zaś Perkałaba podbiła serca polskiej publicznościna ubiegłorocznych "Mikołajkach Folkowych" w Lublinie.
Niegdyś krakowscy piekarze wypiekali zemły (tradycyjne bułki),solodrągi (podłużne bułki posypane solą), placki mosiężne (smarowane serem zaprawianymjajkami i szafranem), placki szewskie (nieduże, owalne, z maki żytniej, polewaneroztopionym masłem i posypywane mąką), bajgle (obwarzanki) i świderki. Gospodyniewyrabiały z ciasta chlebowego korale do przyozdabiania sukni i przepasek do włosów.Piekarstwo było uprawiane jako zawód już w XIII wieku. Można to stwierdzićna podstawie wydanego przez księcia Bolesława Wstydliwego zobowiązaniazbudowania na Rynku Głównym w Krakowie straganów do sprzedaży pieczywa.
Niezwykłe musi być wydarzenie muzyczne, aby warto było o nim pisać.Żeby pisać o koncercie mającym miejsce niemal dwa tysiące kilometrówod Warszawy, musi być on naprawdę szczególny. 29 kwietnia na festiwalu"April Jazz" w Espoo niedaleko Helsinek udało mi się zobaczyći usłyszeć akordeonistę-wizjonera Kimmo Pohjonena.
Tuwińska formacja folkmetalowa Gen-DOS w drugiej połowie marca odwiedziła Polskę. Syberyjczycy zagrali kilka koncertów, między innymi w Tarnowie, Krakowie, Wrocławiu, Ostrowie Wielkopolskim, Koźminie Wielkopolskim i Warszawie. Poza tym lider grupy, Gienadij Czamzyryn, prowadził w górach warsztaty śpiewu khoomei.
22 kwietnia 2004 rozpoczęła się w Warszawie siódma edycja festiwalu folkowego "Nowa Tradycja", ale jednocześnie toczyło się jeszcze kilka innych, mniejszych wprawdzie, imprez. Jedną z nich był koncert mistycznego duetu Sol et Luna w Galerii "Kordegarda" na Nowym Świecie. Był to wieczór kompozycji Mieczysława Eligiusza Litwińskiego "Pieśni Stamtąd".
Podczas dorocznego warszawskiego Festiwali Muzyki Sakralnej, w środę 2 czerwca, wystąpił w Kościele Seminaryjnym ukraiński chór Dudaryk.
Dni Kultury Celtyckiej (tym razem połączone z Dniami Europy) 28 i 29 maja po raz szósty odbyły się w Bielsku-Białej. Dni obejmowały kilka imprez w różnych częściach miasta. Jak co roku, pierwszego dnia wieczorem koncerty rozpoczęły w Kamienicy (czyli południowo-zachodniej części miasta) - była to głównie muzyka celtycka, ale pojawiły się też melodie z północnej Hiszpanii - Galicji, Asturii i Kantabrii.
W ostatni weekend maja zapełniły Warszawę festyny, a wśród nich między innymi III Dni Słowiańskie, pod hasłem "Jarmark Europa IX - XI wieku". Impreza odbywała się na Podzamczu, na Rynku Nowego Miasta, jak też na dziedzińcu Arsenału (w siedzibie Muzeum Archeologicznego).
Muzeum Rolnictwa im. księdza Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu, jedno z dwóch takich muzeów w Polsce, jest miejscem, w którym bez względu na porę roku panuje szczególna atmosfera. Zrekonstruowany XVIII-wieczny pałac (w którym mieszczą się ekspozycje), stara wozownia, kompleks skansenowy, czternastohektarowy park ze starym drzewostanem - to tylko niektóre atrakcje tego zakątka na pograniczu Mazowsza i Podlasia.
14 grudnia stołeczną "Jadłodajnię Filozoficzną" zdominowały brzmienia bałkańskie!
p>Polacy lubią śpiewać kolędy. Jednak, jak powszechnie wiadomo, na ogół umieją śpiewać po dwie zwrotki tych najpopularniejszych. Rzecz jasna są chlubne wyjątki. Przed świętami Bożego Narodzenia w Warszawie, w podziemiach kościoła na Wierzbnie, można było nauczyć się kolęd ludowych.
"Cieszyńskie nebe - Těínské niebo", czyli historia Cieszyna opowiedziana w sposób wesoły, acz wywołujący momentami zadumę (ci, którzy twórczość Nohavicy znają, wiedzą doskonale w czym rzecz), dotarło wreszcie do Warszawy, a dokładnie do Teatru Na Woli. To dzieło aktorów sceny polskiej i czeskiej teatru z Czeskiego Cieszyna.
W piątek, 25 listopada, po raz kolejny do Warszawy zawitał Gendos. Jest on jednym z najbardziej znanych na świecie mieszkańców republiki Tuwy w środkowej Syberii. Mistrz śpiewu gardłowego, instrumentalista, szaman, eksperymentator, rockman - to różne z jego wcieleń. Tym razem wziął ze sobą dwóch muzyków swojej etnorockowej grupy występującej pod szyldem Gen-DOS (Aleksandr Miedwiediew - gitara akustyczna i elektryczna; Aleksiej Saaja - morinhuur, gitara basowa). Na warszawskim koncercie dołączył do nich grający na tabli Jędrzej Kuziela.