Opowieść o nocnej wolności kobiety Krosna Zofii
Z Zofią Kowalik spotkałam się w 4 grudnia 2018 roku w jej domu w Czernichowie. Opowiedziała mi – z właściwym sobie talentem gawędziarsko-deklamacyjnym – o szczęśliwym przypadku, który sprawił, że została tkaczką kilimów. A było to tak. Zofia pochodzi ze wsi Wołowice, znanej z rękodzieła wikliniarskiego. Za mężem poszła do Czernichowa. I zaczęło się to, co najlepsze w życiu – krosna i tkanie kilimów dniami i nocami, kiedy dzieci spały.
fot. ze zbiorów Z. Kowalik: Jubileusz trzydziestolecia ślubu państwa Kowalików (16 lutego 1988), w tle kilim artystki