Publiczność i krytycy mówią o nim „fenomenalny wirtuoz” i „numer jeden gitary basowej środkowej Europy”. Dzięki wirtuozowskiemu opanowaniu swego instrumentu i umiejętnemu wykorzystywaniu elektronicznych przystawek i maszyn rytmicznych nazywany jest także „człowiekiem orkiestrą”. Z kompozytorem i autorem unikalnych koncertów solowych Krzysztofem Ścierańskim obchodzącym w 2001 roku 25-lecie swojej pracy artystycznej, umówiłem się na rozmowę w jego domu w Legionowie. Tutaj muzyk znajduje spokój i wytchnienie po niezliczonych podróżach. Ścierański ani zawodowo, ani prywatnie nie kreuje się na gwiazdę. Jest szalenie sympatycznym człowiekiem i strasznym gadułą, jego opowieści można słuchać godzinami.