Urok małych miasteczek

Lubelszczyzna

Wojsławice, cerkiew prawosławna z 1771 roku z dzwonnicą z XX wieku, fot. J. Frąk

Jeszcze przed II wojną światową Lubelszczyzna położona była w centralnej Polsce. Po zmianach granic staliśmy się wschodnimi krańcami naszego kraju. Od wieków było to miejsce przenikania się kultur wschodu i zachodu. Świadczą o tym wsie i miasteczka naszej pięknej ziemi lubelskiej oraz zachowane w nich zabytki.

W dużych miastach regionu zachowało się wiele pamiątek świadczących o wielokulturowości. W Lublinie funkcjonują dwie katedry: rzymskokatolicka i prawosławna. Obok tych świątyń zachowały się jeszcze dwie bożnice, cerkiew greckokatolicka i kościół ewangelicko-augsburski. Także cmentarz przy ul. Lipowej ma wyznaczone sektory: ewangelicki, prawosławny i rzymskokatolicki, a w kaplicy św. Trójcy na zamku (nasz najcenniejszy zabytek) znajdują się bizantyjskie freski wykonane na zlecenie króla Jagiełły przez mistrza Andrzeja z Rusi. Podobnie jest w Chełmie, dawnej stolicy Księstwa Halicko-Włodzimierskiego, gdzie centralne miejsce na Górce Chełmskiej, miejscu, w którym stał książęcy dwór, zajmuje dawna katedra unicka. Podobnie było w Zamościu (mieście wielu nacji), gdzie z kolei w centralnym punkcie rynku, obok ratusza dumnie wznoszą się kamienice kupców ormiańskich. Ale wróćmy do małych miasteczek o swoistym klimacie i kolorycie.

Zaczynając od północy, trafiamy do Terespola, gdzie znajdziemy kościół katolicki pw. Świętej Trójcy z 1863 r., cerkiew prawosławną św. Jana Teologa i dzwonnicę z XVIII wieku, drewnianą prawosławną kaplicę cmentarną Zmartwychwstania Pańskiego z 1892 r. na cmentarzu z XIX wieku, miejsce po kirkucie (cmentarzu żydowskim). W pobliskim Lebiedziewie możemy odwiedzić mizar, czyli cmentarz tatarski. Wokół Terespola wznoszą się forty z kompleksu Twierdzy Brzeskiej.

Wędrując na południe, trafiamy do Kodnia, siedziby dwóch parafii: rzymskokatolickiej św. Anny oraz prawosławnej św. Michała Archanioła. Związany on jest z kultem obrazu Matki Boskiej Kodeńskiej. Według legendy wizerunek został wykradziony z Rzymu papieżowi Urbanowi VIII zwanemu „Szalonym Matteo: przez Mikołaja Sapiehę „Pobożnego” w 1630 r. Za ten czyn złodziej został obłożony ekskomuniką, w późniejszym czasie cofniętą. Czy ta piękna legenda jest prawdziwa? Zapraszam do sprawdzenia lub obejrzenia filmu „Błogosławiona wina” mówiącego o tych wydarzeniach.

Obok wspomnianych świątyń, koło pozostałości zamku wznosi się gotycko-renesansowa cerkiew unicka Świętego Ducha, dawna kaplica zamkowa. Natomiast koło cerkwi prawosławnej jest parawanowa dzwonnica cerkwi unickiej, tzw. Brama Unicka. Natomiast po Żydach zostało tylko miejsce po kirkucie bez żadnych macew. Są też tutaj inne zabytki i atrakcje, ale to już na miejscu.

Następne na naszej trasie są Sławatycze, dawne miasto magnackie, obecnie wieś z przejściem granicznym z Białorusią, dawna kraina Grodów Czerwieńskich. W północnej części rynku wznosi się zbudowana na przełomie XIX i XX wieku parafialna cerkiew prawosławna pw. Opieki Matki Bożej. Naprzeciw jest natomiast neorenesansowy kościół parafialny pw. Matki Bożej Różańcowej z początku XX wieku. Przy ul. Polnej po ludności żydowskiej zachował się kirkut o powierzchni ok. 1 ha. Jest ogrodzony i pozostało na nim kilka nagrobków (macew).

„W Sławatyczach kultywuje się tradycję »brodaczy«. W trzy ostatnie dni roku młodzi mężczyźni przebierają się w stroje składające się z kapelusza ozdobionego misterną wysoką konstrukcją z kwiatów z bibułki, maski, kożucha i słomianych »spodni«. W takim stroju kolędują po domach oraz zaczepiają przechodniów, zwłaszcza młode kobiety, składając im życzenia” (cytat z Wikipedii).

Kolejnym miejscem na trasie naszej przygranicznej wędrówki jest Włodawa leżąca pierwotnie na obszarze Grodów Czerwieńskich. Od połowy XIII wieku istniał tutaj gród zamieszkały przez ludność polską, ruską i żydowską. Do dziś istnieją tam świątynie tych trzech kultur. Na północ od rynku, obok klasztoru paulinów znajdziemy barokowy kościół parafialny pw. św. Ludwika z lat 1739–1752, którego projektantem i budowniczym był Włoch, Paweł Fontana. Na wschodzie natomiast jest bizantyjsko-rosyjska cerkiew prawosławna pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy, wzniesiona w latach 1840–1843. Na zachodzie, ale najbliżej rynku, znajduje się unikatowy zespół synagogalny składający się z trzech synagog. Wielka Synagoga zbudowana została w latach 1764–1774, prawdopodobnie według projektu Pawła Antoniego Fontany, a w niej jest zachowany Aron ha-kodesz (miejsce na torę), jeden z piękniejszych w Polsce. Małą Synagogę, zwaną też Nową, wzniesiono w drugiej połowie XVIII wieku. Była dodatkową bożnicą i szkołą talmudyczną. Trzecia, typu bet midrasz, została zbudowana w 1927 lub 1928 roku. Dzieliła się na dwie części: salę modlitewną i szkółkę talmudyczną przeznaczoną do studiów dla chłopców i dorosłych mężczyzn. Wszystkie trzy synagogi należą do Muzeum – Zespół Synagogalny we Włodawie. W samym rynku charakterystyczny jest „Czworobok” – budowla w kształcie kwadratu z dziedzińcem w środku, najprawdopodobniej jedyna tego rodzaju w Polsce. Należała do włodawskich rajców, kupców i rzemieślników, w większości Żydów. Na pamiątkę tych kultur i religii organizowany jest coroczny Festiwal Trzech Kultur, a także Międzynarodowe Poleskie Lato z Folklorem.

Mijamy Dorohusk, w którym warto zatrzymać się przy barokowym pałacu Suchodolskich. Ze skarpy za nim rozciąga się panorama doliny Bugu z przejściem granicznym.

Docieramy do dawnego miasta królewskiego Dubienek, założonego w 1588 roku, a od 1945 roku zdegradowanego do statusu wsi. W okolicy znajduje się pole bitwy stoczonej 18 lipca 1792 roku przez generała Tadeusza Kościuszkę. Została ona upamiętniona w 1861 roku usypaniem kopca ziemnego na południowym skraju wsi Uchańka. W 1920 roku stoczono w okolicy bitwę wojny polsko-bolszewickiej. Z pamiątek po trzech nacjach pozostały świątynie i cmentarze: neobarokowy kościół rzymskokatolicki Trójcy Przenajświętszej z 1865 roku ze starszym wyposażeniem barokowym i rokokowym z XVIII wieku; cerkiew prawosławna Świętej Trójcy wybudowana z czerwonej cegły w 1909 roku w stylu bizantyjsko-ruskim – od 1946 roku do niedawna użytkowana jako magazyn. Po ludności żydowskiej został natomiast tylko nieoznakowany cmentarz bez macew.

Horodło to kolejna miejscowość przenikania się kultur w naszej wędrówce wzdłuż wschodniej granicy Lubelszczyzny. Obecna wieś była miejscem sądów pogranicznych polsko-litewskich. Z 1507 roku pochodzi pierwsza wzmianka o osiedlu żydowskim. To w Horodle została zawarta w 1413 roku unia polsko-litewska, decydująca o dalszych losach obydwu narodów. Na pamiątkę tego wydarzenia usypany został Kopiec Unii Horodelskiej. Po Żydach pozostały dwa cmentarze: stary na wschodzie miejscowości, dziś nieczytelny, z polami i zabudowaniami oraz nowy na południu, bez zachowanych macew. Koniecznie odwiedźmy późnobarokowy, obronny, podominikański kościół Najświętszej Maryi Panny i świętego Jacka z 1758 roku. Obecny kościół św. Mikołaja Cudotwórcy i Podwyższenia Krzyża Świętego to dawna cerkiew neounicka, wybudowana w 1928 roku. Wystrój świątyni nawiązuje do przedwojennego. Kościół przystosowany jest do liturgii w rycie bizantyjskim. We wnętrzu znajduje się zabytkowy ikonostas z XVIII wieku. Okolicznościowo w kościele odprawiane są liturgie w katolickich obrządkach: bizantyjsko-ukraińskim i bizantyjsko-słowiańskim. Trzeci jest drewniany polskokatolicki kościół Zmartwychwstania Pańskiego z 1933 roku.

Następny przystanek to Hrubieszów, najdalej wysunięte na wschód miasto Polski, leżące w obrębie dawnych Grodów Czerwieńskich. Prawa miejskie nadał król Jagiełło w 1400 roku. Istniał tu drewniany zamek. Od początku swego istnienia było miastem wielokulturowym, obok Rusinów i Polaków już od XV wieku osiedlali się tutaj Żydzi. Z trzech synagog do naszych czasów nie przetrwała żadna, a z dwóch cmentarzy jeden, na którym Niemcy dokonywali w czasie wojny egzekucji. Funkcjonują tu różne świątynie. Kościół św. Mikołaja został wybudowany w stylu barokowym w latach 1736–1766, zapewne z klasztorem dominikanów. Kościół św. Stanisława Kostki (dawna cerkiew greckokatolicka, potem prawosławna cerkiew św. Mikołaja) wraz z dzwonnicą i plebanią wzniesiono w latach 1795–1828 w stylu barokowym. Kościół Matki Boskiej Nieustającej Pomocy był zbudowany razem z koszarami jako garnizonowa cerkiew prawosławna w latach 1903–1905. Cerkiew Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny wzniesiono w latach 1867–1875 w stylu bizantyjsko-rosyjskim z inicjatywy napływowej ludności rosyjskiej. Zamknięta po Akcji „Wisła”, wznowiła działalność już cztery lata później, w 1951 roku – i od tego czasu jest nieprzerwanie czynna. Jest jedyną trzynastokopułową cerkwią prawosławną w Polsce oraz jedną z dwóch na świecie (druga znajduje się w Finlandii). Oprócz wymienionych świątyń jest tu wiele innych zabytków m.in. „Zinówka”, rodzinny dom prof. Wiktora Zina, zespół dworski Du Chateau, obecnie Muzeum Regionalne im. Stanisława Staszica. Zachęcam bardzo do wędrówki po tym malowniczym mieście, nie zapominając oczywiście o klimatycznych sutkach – a co to, dowiecie się na miejscu.

Zakończyliśmy wędrówkę po wybranych miasteczkach wzdłuż wschodniej granicy. Na koniec zostawiłem jeszcze trzy. Pierwsze to Tomaszów Lubelski. Początkowo nazywało się Jelitkowo, ale na cześć syna, Tomasza, Jan Zamojski zmienił nazwę w 1613 roku na Tomaszów, a w 1621 roku nadał mu prawa miejskie. Najcenniejszym zabytkiem jest drewniany kościół parafialny pw. Zwiastowania NMP z 1627 roku, przebudowany w 1727 roku. Jak mówią przekazy, został zbudowany bez użycia gwoździ. Po drugiej stronie ulicy w 1889 roku wzniesiono z państwowego rosyjskiego funduszu prawosławną cerkiew parafialną św. Mikołaja. Były jeszcze dwie synagogi, ale zostały zburzone w 1939 roku przez Niemców. Pozostał tylko cmentarz żydowski. Zajmuje powierzchnię 2 ha, na której znajduje się około trzydziestu nagrobków i dwa ohele oraz pomnik ku czci ofiar Holocaustu. Na uwagę zasługuje jeszcze dawna remiza strażacka, obecnie szkoła muzyczna i „Herbaciarnia” – dom drewniany z 1895 roku, zwany popularnie czajnią. Oba obiekty znajdują się przy rynku. Do naszych czasów nie dotrwały dawne hale targowe z lat 1925–1928, zburzone w 1971 roku.  W dniach 17–20 września 1939 roku pod Tomaszowem armie „Kraków” i „Lublin” stoczyły przegraną bitwę z wojskami niemieckimi. Na pamiątkę tych wydarzeń we wrześniu organizowana jest rekonstrukcja.

Druga miejscowość to miasto Szczebrzeszyn. Prawa miejskie uzyskał w 1352 roku (nadane przez Kazimierza Wielkiego); w czasie reformacji był ośrodkiem kalwińskim. Jest przykładem typowego miasta kresowego, gdzie obok siebie zgodnie żyli katolicy, Rusini, Żydzi, kalwini i inni. Przy rynku są dwa kościoły, synagoga, cerkiew, a na pobliskim wzgórzu dwa cmentarze: katolicki i żydowski. Pierwszy kościół to parafialny św. Katarzyny z lat 1620–1638 w stylu renesansowym, wraz z klasztorem, w którym obecnie mieści się szpital. Drugi to św. Mikołaja, wybudowany w latach 1610–1620 również w stylu renesansowym (renesans lubelski). Na małym wzniesieniu stoi cerkiew Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy z XII wieku; najstarsza czynna świątynia prawosławna w Polsce. Trochę poniżej, pomiędzy dwoma kościołami znajduje się synagoga z XVII wieku. Za cerkwią na wzgórzu jest kirkut założony w XVI wieku. Zachowało się około czterystu widocznych macew, spośród których najstarsza pochodzi z 1545 roku. Wśród pochowanych są m.in. Elimelech Hurwicz, cadyk z Jaworowa i Issochar Ber syn Naftalego ha Kohen (Berman Aszkenazi), myśliciel i talmudysta. Jeszcze wyżej jest cmentarz rzymskokatolicki, na którym jest grób dziadków papieża Jana Pawła II.

No i ostatnie miasteczko, Wojsławice – dla fanów Jakuba Wędrowycza (a ja nim jestem) to miejsce szczególne. To tutaj Andrzej Pilipiuk umieścił główne miejsce akcji opowiadań o przygodach zamieszkującego w sąsiednim Starym Majdanie wiejskiego egzorcysty i bimbrownika. Leżące na terenie Działów Grabowieckich uzyskało lokację miejską przed 1466 rokiem. Na niewielkim wzniesieniu, prawdopodobnie dawnym grodzie, wybudowano zamek obronny. Z roku 1445 pochodzi pierwsza wzmianka o wojsławickich Żydach. Pod koniec XVIII wieku dobra wojsławickie wykupił Wojciech Poletyło, kasztelan chełmski, twórca magnackiej fortuny zwanej potocznie „państwem wojsławickim”. W rękach tej rodziny pozostały aż do 1923 roku. 13 stycznia 1870 r. pozbawiono Wojsławice praw miejskich. Na początku lat 20. XX wieku majątek Poletyłów został rozparcelowany. Folwark rozpadł się, a park został wycięty. Przed II wojną światową Wojsławice liczyły ok. 3 200 mieszkańców, w skład których wchodzili: Polacy, Żydzi i Ukraińcy.

Jest tu wiele zabytków. Do najciekawszych należą: kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła (1595–1608), nowa synagoga zbudowana w 1903 roku, barokowa cerkiew prawosławna (dawniej greckokatolicka) z 1771 roku pw. św. Eliasza Proroka z malowniczą dzwonnicą, żydowskie domy z podcieniami w rynku (zrekonstruowane w Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie w sektorze ,,miasteczko”. Dla miłośników przygód Jakuba Wędrowycza obowiązkowym punktem zwiedzania jest pomnik bohatera na posesji pana Marka Farfosa, który wspaniale oprowadza po Wojsławicach. Więc drogi wędrowcze, „witaj w krainie, gdzie obcy ginie”jak to mówi Jakub.

Opisałem tu kilka miejscowości, tylko sygnalizując, że takie miejsca przenikania kultur istnieją i warte są odwiedzenia. Już nie spotkamy barwnych postaci okresu międzywojennego. Nie usłyszymy już mieszanki ukraińskiego, polskiego i jidysz na lokalnych targowiskach. Zostały po nich liczne pamiątki, do których poznania gorąco zachęcam.

Miłego wędrowania.

 

Jerzy Frąk

Turysta i fotograf amator, od 15. roku życia związany z OM PTTK (Klub Turystyki Pieszej ,,Niezależni''). Współautor wystaw fotograficznych o tematyce krajoznawczej i prelekcji z pokazem slajdów. Nadal wędruje i utrwala mijany krajobraz, przyrodę i zabytki swoim aparatem.

 

Sugerowane cytowanie: J. Frąk, Urok małych miasteczek, "Pismo Folkowe" 2021, nr 155 (4), s. 28-30.

Skrót artykułu: 

Jeszcze przed II wojną światową Lubelszczyzna położona była w centralnej Polsce. Po zmianach granic staliśmy się wschodnimi krańcami naszego kraju. Od wieków było to miejsce przenikania się kultur wschodu i zachodu. Świadczą o tym wsie i miasteczka naszej pięknej ziemi lubelskiej oraz zachowane w nich zabytki.

Wojsławice, cerkiew prawosławna z 1771 roku z dzwonnicą z XX wieku, fot. J. Frąk

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!