Tradycyjna siła muzyki. Scena Otwarta 2021

Mikołajki Folkowe

Scena Otwarta 31. edycji Mikołajek Folkowych na nowo otworzyła wiarę w moc muzyki. Okno pandemiczne umożliwiło powrót do tradycyjnego spotkania z wykonawcami, co wyraźnie wpłynęło na szczególną hojność słuchaczy w nagradzaniu brawami wszelkich estradowych zachowań muzyków. Chatkowa Mała Sala Widowiskowa ACKiM UMCS to miejsce dość kameralne, aby poczuć bliskość z artystami, a jednocześnie na tyle pojemne, by stworzyć warunki do spontanicznych wybryków tanecznych, pomieścić pokaźne grono fachowych fotografików (Lubelska Szkoła Fotografii) i dynamicznie zmieniającą się strefę publiczności (bo raz się jest wykonawcą, a za chwilę odbiorcą). Co roku konkurs jest też mocnym wyzwaniem dla realizatorów dźwięku, bo muzycy przyjeżdżający do Lublina to już nie jak dawniej „człowiek z gitarą”, a zwykle, prócz różnorodnie brzmiących głosów i akustycznych instrumentów, profesjonalny sprzęt wymagający indywidualnego i bardzo precyzyjnego nagłośnienia. „Zmechanizowany” folk to domena zespołów z niewielkim stażem bądź pomysł na nowe brzmienie dla dłużej działającej formacji. Z pewnością pandemia przyczyniła się do kameralizacji muzyki (domowe koncerty, ograniczenia w liczbie wykonawców na scenie) i wielu artystów zajęło się poszukiwaniem nowych środków wyrazu, którym sprzyjają (a może tylko upraszczają?) komputery, loopery, syntezatory, miksery… Scena Otwarta weryfikuje pomysły, które czasem „zagrały” w plikach hulających po internecie, a nie zawsze sprawdzają się w graniu „na żywo”. Te dwa światy, wirtualny i realny, ciągle jeszcze nie są przystawalne i póki tak jest, póty organizowanie stacjonarnych konkursów muzycznych będzie miało sens.

Tymczasem zobaczmy, co zaproponowały zespoły zakwalifikowane do konkursu. Pojawiło się 11 grup (w tym jedna – Kapela Promnych – z „Dzikiej Karty”), większość przypisana do wielkich miast Polski, co w przypadku muzyki folkowej chyba nie ma istotnego znaczenia. Wiadomo, że w Warszawie najmniej mieszka rodowitych warszawiaków. Zespołem, który podkreślił swe inspiracje regionami Kujaw i Pałuk, był Pagoband ze Studzienki. Muzycy wykorzystali nagrania archiwalne Rozalii Łukaszewicz i Andrzeja Liska. Powodem powstania zespołu stało się zainicjowanie w lipcu 2021 roku festiwalu folkowego Pałukowisko. Z pewnością warto będzie śledzić i rozwój formacji, i nowe wydarzenie. Oczywiste odniesienia do kultury dudziarskiej znalazły się w prezentacji Kapeli Ziele ze stolicy dud, Zbąszynia. Liczny skład zespołu nie stał się jednak atutem, a bezsporna wartość symbolicznego instrumentu, jakim jest kozioł weselny, przepadła w gąszczu nie zawsze zrozumiałej stylistyki wokali i przykrywającej całe brzmienie perkusji. I jeszcze laureatki pierwszego miejsca – młody działalnością, a doświadczony duet Sekunda, sięgający do tradycji Beskidu Żywieckiego i Spiszu. Tu inspiracji nie da się zataić, choć artystki pofolgowały sobie, wykorzystując szeroki wachlarz swoich artystycznych możliwości (w tym rzadkie techniki gry, jak chop i strumming) – od klasyki, przez jazz po awangardę. Miejmy nadzieję, że zespół będzie się rozwijał i sięgnie w przyszłości po bardziej nieoczywiste melodie. Uwagę zwróciły także dwie grupy, w których wokal należał do nagrodzonej Margarity Udovichenko. O ile Kukawica mogła zdobyć serce słuchaczy porządnym wielogłosem i różnorodnością barw instrumentów z całego świata zgrabnie oplatających repertuar słowiański i bałkański, o tyle Moribaya to już kawał dojrzałej afrykańskiej muzyki w wydaniu multikulturowym. Słychać tu wiarygodnie przekazywaną opowieść o pokoju „Pawi Bobo” rodem z Burkina Faso, w której pulsują charakterystyczne polirytmiczne sekwencje. Muzycy z różnych zakątków świata wiernie adaptują i rekonstruują afrykańskie tradycje i to słychać. Jeszcze jeden zespół, który zawładnął sceną konkursową za sprawą niekonwencjonalnego widowiska. Chrust to troje muzyków, z których tylko wokalistka wybrała akustyczny instrument – ukulele. Za jego sprawą nie bez znaczenia będzie doszukiwanie się w brzmieniu grupy inspiracji amerykańskim folkiem, balladą zza oceanu. Pozostali muzycy wyciągnęli do gry „ciężki sprzęt”, pojawiła się perkusja plus Roland SPD-SX oraz instrumenty klawiszowe. Artyści „bez oszczędzania siebie i narzędzi dźwiękowych” aranżują własne teksty, a układa je Małgorzata Oleszczuk jako wokalistka całkiem nieźle radząca sobie ze słowiańskim zaśpiewem. Wszystko to w intrygujący sposób dopełniają pięknie uwite florystyczne wieńce zdobiące głowy muzyków. Taki przy tym klimat, że czekamy z niecierpliwością na rozwój wydarzeń artystycznych. Sporo nowego pojawiło się na folkowej scenie, życzymy więc muzykom wytrwałości w poszukiwaniach i pracy nad wyrazem artystycznym. Jak było słychać, determinacja i cierpliwość przynoszą dobre efekty!

Jury (w składzie: Maria Baliszewska, prof. dr hab. Maria Pomianowska, dr Agata Kusto, Marcin Piotrowski, dr Rafał Rozmus, Bogdan Bracha) po burzliwych dyskusjach zdecydowało, że: I miejsce za kreatywność i wyobraźnię muzyczną – otrzymał zespół Sekunda, II miejsce za wysoki poziom wykonania i bezprecedensowe widowisko – przyznano zespołowi Chrust, zaś III miejscem za wniesienie na polską scenę folkową nowych wartości estetycznych związanych z muzyką Afryki Zachodniej – nagrodzono zespół Moribaya.

Dodatkowo wręczono wyróżnienia honorowe: nagroda im. Anny Kiełbusiewicz dla najlepszej wokalistki Konkursu trafiła do Margarity Udovichenko (Moribaya i Kukawica), a do zespołu Kukawica wyróżnienie za zróżnicowane inspiracje muzyczne i piękne głosy. Co roku przyznawana jest także Nagroda Publiczności w postaci statuetki Św. Mikołaja. Odbiorcy ostatniej Sceny Otwartej nagrodzili nią zespół PotOCK.

 

Agata Kusto

Sugerowane cytowanie: A. Kusto, Tradycyjna siła muzyki Scena otwarta 2021, "Pismo Folkowe" 2021, nr 157 (6), s. 12.

Skrót artykułu: 

Scena Otwarta 31. edycji Mikołajek Folkowych na nowo otworzyła wiarę w moc muzyki. Okno pandemiczne umożliwiło powrót do tradycyjnego spotkania z wykonawcami, co wyraźnie wpłynęło na szczególną hojność słuchaczy w nagradzaniu brawami wszelkich estradowych zachowań muzyków.

Moribaya fot. J. Jeżak

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!