Dunaj

« Wróć do strony głównej Śpiewnika

Melodia z Ciechanek Łańcuchowskich k/Łęcznej, tekst z Kujaw. Ściana w komorze jest miejscem, gdzie wiesza się rzeczy już raczej niepotrzebne. Piosenka ta ma ciekawą genezę. Jej melodia pochodzi z kolędy, której słowa mówiące o Maryi Pannie wijącej wianki dla Jezusa, wywodzą się według etnografów z ludowego "swawolnego erotyku". Jego echem są zapewne słowa śpiewane w "Dunaju". Szczegóły poniżej.

Fot. Marcin Skrzypek

Metrum 3/4. Jest to piosenka, która może mieć wiele wersji akordów, na przykład takie. Przygrywki zaczynają się od charakterystycznej zagrywki gitary 2 akordy + melodyjka:

  • akord Dis dur (b dis g) z dodanym dżwiękiem d ale na VIII progu: palec barre na tym progu na strunach 1-4 + d na strunie 1 (E)
  • Dis dur "normalnie" ale tylko na 3 struny wiolinowych (bo trudno zagrać barowe Dis dur, żeby dodać dis na strunie D)
  • melodyjka: g a b d c d

Zagrywka + przygrywka + zagrywka

g         D7 g
Dunaju, dunaju
B     a  D
Zimna woda w tobie
g          D g7      D7
Dziewczyno,  dziewczyno
g     D7 F  g
Gadajo o tobie. | x 2 ost 2 wersy

Zagrywka

W ogródeczku była
Trzy wianeczki wiła
Jeden sobie, drugi tobie
Trzeci powiesiła.

Zagrywka + przygrywka + zagrywka

Powiesiła wianek
Na lnianym postrónku
uOjciec, matka rynce łamio
Z wielkiego frasunku.

Zagrywka + solo gitary + zagrywka

Powiesiła wianek
W kómorze za drzwiami
Co się spojrzo uojciec, matka
Zalejo się łzami.

Zagrywka + przygrywka + zagrywka

 

dunaj - potok, bystra rzeczka

 

Słowa

Piosenka ta została opublikowana przy okazji wydawnia albumu "Z dawna dawnego" w dwóch wersjach, aby pokazać, że ludowe piosenki przenikają się, ich teksty migrują, są przekształcane, pożyczają od siebie motywy, a ściślej mówiąc, robili to ich anonimowi kompozytorzy. W powyższej wersji utwór ukazał się na płycie, natomiast w wersji kolędowej pt. Z tamtej strony pola na singlu, który ją zapowiadał przed Bożytm Narodzeniem 2000. Powyższy tekst został odkryty przez Bogdana dzięki wynikom badań etnografów nt. jego wersji kolędowej. W kolędzie też występuje motyw wicia trzech wianków, ale dzieczyną jest Maryja, która zachowuje trzeci z nich i rodzi Zbawiciela (w wersji nagranej: przesyła ów wianek do miejsca, "gdzie się Bóg narodził). Zdaneim enografów kolęda jest parafrazą "swawolnego erotyku", którego być może "sequelem" jest z kolei "Dunaj", który sam w sobie swawolny nie jest.

W najprostszej interpretacji piosenka ta opowiada bowiem o stracie dziewictwa, ale jest w niej jakieś napięcie, które sygnalizuje, że chodzi o coś więcej i skłania do głębszej interpretacji tego tekstu tak, jak się interpretuje wiersze. Można ją uznać za ludowy erotyk, ale wszystko, co erotyczne wydarzyło się wcześniej. Widzimy tylko fragment jakieś szerszej sytuacji. Są jakieś nieznane nam powody, że ludzie we wsi niepochlebnie rozmawiają o bohaterce tego utworu, a jej rodzice zalewają się łzami na widok wianka, który - co jest znaczącym szczegółem - nie zgubił się, nie zniszczył, nie został skradzony czy porwany, jak bywa w innych piosenkach, lecz został niejako wzgardzony i rozmyslnie odłożony jako niepotrzebny przedmiot. Mówiąc wprost, utrata dziewictwa nie była w tej historii wypadkiem, ale jakimś świadomym wyborem.

Warto zwrócić uwagę że dunaj i wianki pojawiają się razem w wielu piosenkach ludowych, np. w Marcinowej konopielce (na albumach "Z wysokiego pola" i "Czas do domu"). Wiatr porywa w niej wianek i wrzuca do dunaju. Więcej na ten temat można przeczytac na stronie konopielki.(zamieszczonej na singlu promującym "Z dawna dawnego"). Płynącą wodę, która unosi wianek, można uznać za metaforę czasu, sił natury i nieuchronności pewnych zdarzeń.

Więcej informacji w opisie kolędy. Na koniec warto zaznaczyć, że powyższe interpretacje znaczeń pochodzą z dość płynnych zmian punktu widzenia. Raz patrzymy okiem badacza, innym razem czytelnika, który odbiera tekst osobiście, a kiedy indziej próbujemy domyślić się, jak te symbole i metafory odczytywali ludzie dawniej, kiedy np. nie uczyli się interpretacji wierszy w szkole, więc nie robili tego tak świadomie jak my dzisiaj. Wydaje się, że każda z tych perspektyw wnosi coś nowego do interpretacji.

 

Muzycy, instumenty, aranż

Bogdan Bracha - śpiew, skrzypce
Grzegorz Lesiak  - gitara
Sylwia Bereza - wiolonczela
Bartłomiej Stańczyk (gościnnie ) - akordeon
Urszula Kalita - flet poprzeczny
Marcin Skrzypek - cymbały (z miękkimi pałkami)
Agnieszka Kołczewska - instrumenty perkusyjne

Więcej: Z tamtej strony pola

 

« Wróć do strony głównej Śpiewnika