Na weselu u Hucułów
Z ulgą zdjęliśmy plecaki, położyliśmy się na podłodze. Ze świata snu wyrwał mnie kobiecy głos, jak przez mgłę usłyszałam Obudź się, trzeba zabić barana! Na szczęście nasza gospodyni mówiła to do swojego syna. Wstaliśmy wcześnie, żeby niczego nie przegapić. Niecodziennie bywa się na huculskim weselu...