Lubelski Kolberg - Janusz Świeży

Janusz Świeży to zasłużony badacz związany z Lubelszczyzną. Wielobarwna postać etnografa, plastyka, pedagoga i badacza kultury ludowej stała się tematem wystawy "Janusz Świeży (1884-1962) - etnograf z zamiłowania", zorganizowanej przez Oddział Historii Miasta Lublina oraz Dział Etnografii Muzeum Lubelskiego w Lublinie. Z Małgorzatą Surmacz współtwórczynią wystawy (czynnej na Zamku Lubelskim do końca listopada 2013 r.) rozmawiał Wojciech Bernatowicz.

W. B.: Janusz Świeży zajmował się głównie sztukami plastycznymi, był pedagogiem, zajmował się m. in. fotografią i litografią. Jaka była jego droga do etnografii?
M. S.: Myślę, że wszystko zaczęło się w okresie studiów. Janusz Świeży był absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w okresie Młodej Polski, kiedy modna była sztuka ludowa. Jego związki z krakowską cyganerią oraz profesorami Akademii rozbudziły w nim te zainteresowania. Wiadomo, że po zakończeniu studiów, kiedy wrócił do Lwowa gdzie mieszkał przez pewien czas, wyjeżdżał na Huculszczyznę, aby prowadzić swoje pierwsze badania etnograficzne. Owocem tych podróży były nie tylko zebrane materiały, ale różnego rodzaju fotografie, rysunki, krótkie notki, które pojawiały się w fachowych czasopismach krakowskich, np. czasopiśmie wydawanym przez Towarzystwo Polskiej Sztuki Stosowanej. Niestety trudno jest odnaleźć jego teksty w konkretnych numerach, gdyż nie ma opracowanej bibliografii. Jednak autor sam wspominał w swoich notatkach o współpracy z tymi czasopismami.

Po wielu przejściach Janusz Świeży przeprowadził się do Lublina, gdzie rozpoczął współpracę z etnografem Stanisławem Dąbrowskim?
W zasadzie trudno powiedzieć, jak zaczęło się zainteresowanie kulturą ludową Lubelszczyzny, gdyż Świeży znalazł się w Lublinie zupełnie przypadkiem. Jako mieszkaniec Galicji został zmobilizowany do wojska austriackiego i w sierpniu 1915 r. znalazł się wraz z Austriakami w naszym mieście nad Bystrzycą. Ponieważ był plastykiem malarzem, został skierowany do prowadzenia litografii wojskowej. Prawdopodobnie w okresie wojennym spędzonym w Lublinie, Świeży zapoznał się z wieloma środowiskami twórczymi funkcjonującymi na terenie miasta i Lubelszczyzny, a w roku 1918 ukazał się w jednym z czasopism lubelskich artykuł o pisankach lubelskich napisany przez teatrologa, etnografa i badacza kultury ludowej Stanisława Dąbrowskiego, który zilustrował Janusz Świeży. Po latach wyszła również ich wspólna książka. Stąd też rok 1918 uważa się za początek prac Janusza Świeżego jako badacza kultury ludowej Lubelszczyzny. Janusz Świeży również jako pedagog przemycał wątki ludowe. Ucząc w gimnazjum krawieckim, prowadził nie tylko lekcje rysunku, ale również specjalne wykłady, podczas których opowiadał o sztuce ludowej, ornamentach stosowanych przy pisankach oraz w zdobnictwie ceramiki. W latach dwudziestych brał nawet udział w ogólnoświatowej wystawie organizowanej w Pradze, po której napisał krótki artykuł dotyczący zdobnictwa ludowego. Łączył w sobie pasję zbieracza-etnografa z pracą pedagoga, który potrafił zaszczepić swoją miłość do kultury ludowej uczniom.

Janusz Świeży, pracując w szkole, prowadził również wykłady na temat historii ubioru, m.in. ludowego.
Janusz Świeży opowiadał o historii ubioru, również tego występującego na obszarze Lubelszczyzny. To na co warto zwrócić uwagę to fakt, iż Świeży był znamienitym pedagogiem, oddawał się temu całkowicie i myślał o swoich uczennicach także po zakończeniu przez nie nauki. W latach trzydziestych współpracował z Kołami Gospodyń Wiejskich, w których zatrudnione były jego absolwentki jako instruktorki krawiectwa. Na tych kursach uczyły szycia strojów ludowych z danego regionu. Co ciekawe uczestniczki kursów w Krzczonowie w 1935 r. po zakończeniu nauki wyszły na drogę wiejską i przeszły się w ludowych strojach krzczonowskich, co wzbudziło wielki entuzjazm ludzi, szczególnie ze starszego pokolenia pamiętającego, że takie stroje były niedawno noszone. Kilka miesięcy później odbyła się w Lublinie wystawa Len polski, gdzie prezentowano różne wyroby tekstylne. Uczestniczki kursów w Krzczonowie wzięły udział w wystawie, na której pokazały uszyte przez siebie stroje, co wzbudziło również bardzo pozytywne reakcje publiczności. Rok później pojawił się pomysł, aby wraz ze Związkiem Teatrów i Chórów Ludowych w Lublinie stworzyć przedstawienie oparte na motywach sztuki i obyczajowości ludowej. Stroje do przedstawienia pt. "Wesele lubelskie" zaprojektował Janusz Świeży, a uszyły je uczennice gimnazjum krawieckiego. To najlepszy przykład łączenia jego pasji malarza, gdyż wykorzystywał swój warsztat do sporządzania detalicznych rysunków strojów oraz etnografa-pedagoga, który zaszczepia wiedzę w młodzieży, pokazuje, że sztuka ludowa nie jest zanikającą przeszłością oraz to, że region lubelski ma się czym poszczycić i może konkurować nawet ze sztuką łowicką czy krakowską. Zresztą Świeżego uważa się za osobę, która wyróżniła spośród szeregu strojów ludowych strój krzczonowski jako ten reprezentujący region lubelski. Stąd przez wielu nazywany był "lubelskim Kolbergiem".

Podobnie jak Oskar Kolberg Janusz Świeży zajmował się wieloma dziedzinami etnografii.
Tak jak Kolberg odbywał również wiele podróży pieszych po Lubelszczyźnie. We wspomnieniach wielu osób, które znały Świeżego, pojawiają się fragmenty mówiące o tym, jak starszy pan z laseczką przemierzał pieszo Lubelszczyznę i docierał do odległych wsi, gdzie nawiązywał kontakty z ludźmi, którzy nie tylko mu opowiadali o tym, jakie wyrabiano przedmioty użytkowe czy o obyczajowości, ale również często powierzali mu swoje rzeczy. Dzięki temu materiały te znalazły się później w Muzeum Lubelskim. Dzięki temu, że utrzymywał kontakty z innymi etnografami, pojawiły się również w innych muzeach na terenie całej Polski.

Wcześniej wspomniała Pani o "Weselu lubelskim". Czy zachowały się jakieś materiały źródłowe, np. zapisy nutowe, opracowane przez Waleriana Batko?
Nie dotarłam do takich materiałów, natomiast w dokumentach poświęconych Świeżemu zachowały się zdjęcia z inscenizacji "Wesela lubelskiego". Zespół lubelski po sukcesie w Lublinie i na Lubelszczyźnie został zaproszony w 1937 r. na Dni Krakowa, aby tam wziąć udział w konkursie "Lud w śpiewie i tańcu". Przedstawienie miało pokazać obyczaje weselne z terenów Lubelszczyzny. Było podzielone na trzy akty, więc budowa dramaturgiczna dzieła pozwalała przełożyć je na scenę. Świeży był odpowiedzialny za projektowanie kostiumów, a wspomniany Walerian Batko zebrał materiał muzyczny z terenów m.in. Krzczonowa, Świdnika oraz Gałęzowa. Zachowały się różnego rodzaju pieśni i przyśpiewki ludowe, które możemy odnaleźć już u Oskara Kolberga. Trudno jednak powiedzieć czy zapis nutowy pozostał. Zachowały się różne materiały: plakat do "Wesela lubelskiego", zdjęcia z festiwalu w Krakowie oraz zaproszenie, w którym pojawiają się opisy wyjaśniające elementy obyczajowości. Pozostałe materiały można odnaleźć w prasie lubelskiej i krakowskiej dzięki temu, że zespół lubelski otrzymał dyplom wyróżnienia za m.in. starannie przygotowane stroje oraz pieczołowitość w dobieraniu szczegółów.

Janusz Świeży żył w burzliwych czasach - przeżył okupację hitlerowską, później żył w Polsce Ludowej. Jak wyglądała jego praca w tym czasie?
W czasie okupacji Janusz Świeży prawdopodobnie nie zajmował się etnografią zawodowo, nie mógł również wykonywać zawodu nauczyciela. Musiał przeprowadzić się do Łęcznej, gdzie prowadził zakład fotograficzny. Zachowały się zdjęcia, dokumenty oraz fotografie z pieczątką imienną, dzięki czemu wiadomo, że właśnie to był jego sposób utrzymania. Po wojnie powrócił do Lublina i znów rozpoczął pracę jako pedagog, ale pracował również w kuratorium jako wizytator szkół zawodowych. Z ramienia kuratorium został wysłany na tereny Lubelszczyzny w celu prowadzenia badań etnograficznych nad kulturą wsi lubelskiej. Lata 40. i 50. to czas, kiedy Janusz Świeży wrócił do swoich zajęć jako etnograf. Zaczął między innymi współorganizować wystawy dotyczące kultury ludowej i nawiązał ponowną współpracę z Muzeum Lubelskim, z którym był związany jeszcze w czasach I wojny światowej. Świeży właściwie nigdy nie był pracownikiem Muzeum Lubelskiego, przez profesora Reyfussa nazywany był "wiecznym wolontariuszem".

W roku 1954, na dziesięciolecie Polski Ludowej, w Muzeum Lubelskim odbyła się wystawa o strojach ludowych Lubelszczyzny. Janusz Świeży został poproszony o nadzór nad tą wystawą. Poza tym pomagał w okresie przedwojennym i powojennym zbierać różne materiały. Zapytał pan jak Janusz Świeży odnalazł się w okresie PRL-u. Były plusy i minusy. We wspomnieniach Janusz Świeży jawi się jako osoba bardzo serdeczna i z dużym poczuciem humoru. Ale był również artystą niepokornym. W latach 50., kiedy proponował wznowienie "Wesela lubelskiego", ówczesne władze stwierdziły, że treści tam zawarte są już przeżytkiem i należy je unowocześnić. Janusz Świeży skierował pismo do Ministerstwa Kultury i Sztuki w 1956 r. Autor pisze, że tego widowiska nie można unowocześnić, ponieważ przedstawia obyczajowość wsi lubelskiej na przełomie XIX i XX w., a wtedy nie znano takich wynalazków jak traktor czy Urząd Stanu Cywilnego. Proszę sobie wyobrazić - lata 50., a on pisze takie stanowcze pismo, jednocześnie z dużą dozą humoru.


Wręcz prześmiewcze, a tego władza bardzo nie lubiła.
Miał odwagę. Ale był również osobą rozgoryczoną, co widać w jego korespondencji, w listach, które pisał do swojego wieloletniego przyjaciela Wiktora Ziółkowskiego, powojennego dyrektora Muzeum Lubelskiego. Martwiło go skłócenie środowiska artystycznego oraz trudności w przeskoczeniu pewnych progów, które państwo nakładało na kulturę i oświatę.

Do kiedy planowana jest wystawa "Janusz Świeży - etnograf z zamiłowania"?
Wystawa będzie czynna do końca listopada 2013 r., być może z przedłużeniem na pierwsze tygodnie grudnia. Serdecznie zapraszam, aby zobaczyć dorobek twórczy Janusza Świeżego, nie tylko etnografa z zamiłowania, ale również znakomitego pedagoga i plastyka.

Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Skrót artykułu: 

Janusz Świeży to zasłużony badacz związany z Lubelszczyzną. Wielobarwna postać etnografa, plastyka, pedagoga i badacza kultury ludowej stała się tematem wystawy "Janusz Świeży (1884-1962) - etnograf z zamiłowania", zorganizowanej przez Oddział Historii Miasta Lublina oraz Dział Etnografii Muzeum Lubelskiego w Lublinie. Z Małgorzatą Surmacz współtwórczynią wystawy (czynnej na Zamku Lubelskim do końca listopada 2013 r.) rozmawiał Wojciech Bernatowicz.

Dział: 

Dodaj komentarz!