Pierwsze Folkopranie w Skierniewicach

W dniach 7-8 lipca w Skierniewicach przy stawach po południowej stronie miasta odbył się festyn folkowy zorganizowany przez Młodzieżowe Centrum Kultury. Wystąpiły między innymi: Zespół Grecki, The Bumpers, Ghymes, Trebunie Tutki & Kinior Future Sound, a drugiego dnia - Kapela ze Skierniewic, Siwy Dym, Krewni i Znajomi Królika, Chudoba i Golec uOrkiestra. Muzyka rozbrzmiewała od późnego popołudnia do prawie północy każdego dnia. Wokół sceny wzniesiono całkiem spore zaplecze gastronomiczne podtrzymujące topniejące z godziny na godzinę siły bawiących się rodzin. Tak, był to festyn na wskroś rodzinny. Można było zauważyć i dużych i małych, pełnosprawnych i na wózkach.

Pierwszego dnia odbył się dosłownie chrzest całej imprezy oraz uczestniczących. Nawet niedogodności przed sceną w postaci rozmiękłej gliny nie zniechęciły przybyłych. Deszcz padał, a w ruch poszły parasolki (bitwy bynajmniej nie było). Atmosfera jednak pozostawała gorąca. Grile dymiły bez ustanku, lało się też piwo. Brakowało trochę stoisk z płytami i innymi ciekawymi wydawnictwami, które zazwyczaj znajdują swoje miejsce przy tego typu wydarzeniach. Na szczęście występujące zespoły nierzadko miały ze sobą trochę egzemplarzy promowanych płyt, tak więc po występie można było zaopatrzyć się z pierwszej ręki w muzykę, która zdążyła wpaść w serce, a dodatkowo zdobyć autograf. Wiele osób okupowało postawiony z boku namiot pełniący rolę "garderoby".

Pomimo panującego ścisku kolorowe widowisko na scenie było dobrze nagłośnione i świetnie odbierane ze wszystkich stron. Po obu stronach sceny postawiono wielkie telebimy, na których z większej odległości bez trudu można było śledzić cały występ. Wśród muzykujących przedzierali się kamerzyści pokazujący z bliska to, co zazwyczaj umyka uwadze słuchających. W czasie, gdy do występu przygotowywał się następny zespół, pokazywano na nich reklamy sponsorów. A tych, trzeba przyznać, było dość dużo, co można było też wywnioskować z mnogości i popularności występujących oraz całej dodatkowej oprawy.

Nad wszystkim dominowała różnorodność dźwięków i prezentowanych stylów - przewijała się muzyka grecka, węgierska, ukraińska i łemkowska, muzyka Karpat i Beskidów. Podane do ucha nowocześnie (z próbkami i skratchami w wykonaniu Kinior Future Sound) lub bardziej tradycyjnie (Golec uOrkiestra, Chudoba, Ghymes). Brać wybierać...!

uOrkiestra" align="right" hspace="10" vspace="3">

Właściwie przy takim natłoku wrażeń czuję drobny niedosyt spowodowany odsunięciem całego widowiska od centrum. A przecież przy umiejętnej aranżacji mogłoby ono bardziej ożywić lokalną atmosferę i przyczynić się do promocji miasta. Można by też przeciągnąć muzykowanie nawet na tydzień i przenieść je do kawiarni i pubów tak, by zaproszone zespoły mogły dłużej pokazać na co je stać, jak to ma miejsce w innych miastach, gdzie znane i uznane kapele czasem muzykują wieczorami wcześniej jadąc przez kawał kraju.

Organizatorzy planują uczynić z Folkoprania imprezę cykliczną, a w przyszłości nawet połączyć lub wzbogacić ją towarzystwem Przeglądu Radiofonii Europejskich. W końcu miasto położone jest tak mniej więcej po środku... i wszystkie drogi prowadzą do Skierniewic...

Skrót artykułu: 

W dniach 7-8 lipca w Skierniewicach przy stawach po południowej stronie miasta odbył się festyn folkowy zorganizowany przez Młodzieżowe Centrum Kultury. Wystąpiły między innymi: Zespół Grecki, The Bumpers, Ghymes, Trebunie Tutki & Kinior Future Sound, a drugiego dnia - Kapela ze Skierniewic, Siwy Dym, Krewni i Znajomi Królika, Chudoba i Golec uOrkiestra. Muzyka rozbrzmiewała od późnego popołudnia do prawie północy każdego dnia. Wokół sceny wzniesiono całkiem spore zaplecze gastronomiczne podtrzymujące topniejące z godziny na godzinę siły bawiących się rodzin. Tak, był to festyn na wskroś rodzinny. Można było zauważyć i dużych i małych, pełnosprawnych i na wózkach.

Dział: 

Dodaj komentarz!