Odpust Zupełny

wywiad z zespołem

Odpust Zupełny to najmłodsza grupa w lubelskiej „Chatce Żaka” – miejscu znanym z odbywających się tam „Mikołajków Folkowych” i istnienia wielu zespołów folkowych, jak Orkiestra św. Mikołaja, Się Gra, a ostatnio Ania z Zielonego Wzgórza. Zespół gra w składzie: Bogdan Bracha - sopiłki, Paweł Giszczak - obój, Piotr Majczyna - mandola, Radek Marczewski - gitara basowa, Marcin Skrzypek - niestandardowy zestaw perkusyjny. Fascynuje ich muzyka dawna i towarzysząca jej aura.


Od kiedy gracie razem?


Bogdan: Pierwsze próby miały miejsce rok temu, a grać zaczęliśmy wiosną. Zespół nie jest jeszcze zamkniętą formułą, trudno powiedzieć jakich muzyków ostatecznie będzie miał w swoim składzie.

Z czyjej inicjatywy powstała grupa i skąd pochodzi jej nazwa?


Bogdan: Razem z Marcinem jesteśmy współautorami tego pomysłu, a zrodził się on około dwóch lat temu. Przy okazji koncertów "Orkiestry św. Mikołaja", która bywa zapraszana na różnorakie imprezy, zauważyliśmy, że coraz liczniej powstają bractwa rycerskie i coraz więcej ludzi zafascynowanych jest dawną kulturą. Jednak odtwarzaniu pewnego klimatu i wspaniałej zabawie brakuje oprawy muzycznej, stąd pomysł, żeby taką muzykę stworzyć. Odkryliśmy też, że ruch wokół tradycji rycerskiej jest zjawiskiem pokrewnym w stosunku do ruch wokół muzyki ludowej (w "Orkiestrze" nigdy nie ukrywamy, że muzyka jest tylko elementem naszego pojmowania folkloru). Oni też w swojej wyobraźni budują obrazy średniowiecznych i późniejszych klimatów, podejrzewam, że dużo elementów kultury duchowej, która ich fascynuje realizują potem w swoim życiu, nie chodzi tylko o pokazy na turniejach.
Marcin: Nazwa miała nawiązywać do tego, co gramy, czyli do muzyki dawnej - średniowiecznej, renesansowej. Szukaliśmy określeń, które najlepiej oddadzą klimat i spośród kilku propozycji wybraliśmy "Odpust Zupełny". Jest to nazwa wieloznaczna, kojarzy się z handlem odpustami, graniem na odpustach oraz z odpuszczeniem sobie w sensie wyluzowania.

Gracie muzykę dawną, ale jesteście przecież związani też z folkową. Czy pobrzmiewają u was jej echa?


Bogdan: Owszem, czterech z pięciu członków naszego zespołu jest związanych z muzyką folkową: Radek kiedyś ją grał, Marcin i ja jesteśmy w "Orkiestrze", a Piotrek gra w jeszcze innych formacjach. Jeśli chodzi o analizę naszego grania, to jest to dość skomplikowana sprawa i na razie teoretycznie nie słychać folkloru w materiałach, które zaaranżowaliśmy. Jednak być może fakt wykonywania przez nas od tylu lat folku wpływa na to, co gramy w "Odpuście Zupełnym". Przedmiotem naszej pracy jest muzyka dawna, ale jak mówiłem formuła tego zespołu nie jest jeszcze zamknięta, mam na myśli zarówno skład i sposób aranżowania. Jesteśmy na etapie poznawania muzyki dawnej, jak byliśmy dziesięć lat temu na etapie poznawania muzyki ludowej.
Piotr: Myślę, że między muzyką dawną a ludową istnieją silne powiązania i podobieństwa. Sam fakt, że muzyka jako archaiczna forma, jest nośnikiem dawnych treści, już łączy nas z brzmieniem ludowym. Nierzadko zdarza się tak, że pewne melodie, które gramy jako muzykę dawną są bardzo podobne do ludowej.
Marcin: Podchodzimy do muzyki dawnej tak jak do ludowej, nie dbamy specjalnie o wierność, nie chcemy jej rekonstruować, tak jak to robi większość zespołów. Staramy się zachować ducha tej muzyki, odgadnąć jak było kiedyś (chociaż być może w mniejszym stopniu niż wtedy, gdy gramy folk). Dzieje się tak zapewne dlatego, że muzyka dawna i chronologicznie i geograficznie, obejmuje o wiele większy zasięg niż folkowa, odnosi się też do rycerskich bitew z XII, XV, jak i XVIII wieku.
Bogdan: Stojąc przed tak nietypowym zagadnieniem, jakim jest muzyka dawna zagrana dla rozrywki współczesnych, stwierdziłem, że muszą zagrać współczesne instrumenty w sposób nieschematyczny. Miało to decydujące znaczenie w doborze muzyków, a żaden ze znanych mi perkusistów nie gwarantował tego. Na szczęście okazało się, że Marcin posiada pewną szkołę gry na instrumentach perkusyjnych, dysponuje talentem w tym kierunku i poczuciem rytmu, to co zagra, jest bardzo interesujące. Podobny problem stanowi gitara basowa, która w ogóle wydaje się tu instrumentem kosmicznym. Nasz eksperyment polega na tym, że nie szukaliśmy doświadczonego basisty, ale takiego, który będzie mógł zbudować styl gry w oparciu o szkołę, którą tu wspólnie wypracujemy. Paweł, oboista, stanowi pewien wyjątek, ponieważ granie na tego typu instrumencie wymaga jednak prawdziwej szkoły. Nasz skład nie jest przypadkowy. Praca z ludźmi, którzy nie mają wykształcenia muzycznego bywa utrudnieniem, ale i sytuacją zbawienną w wielu przypadkach - decyduje o niepowtarzalnym kolorycie zespołu.

W jaki sposób odszukujecie tego typu muzykę? Czy są konkretne zapisy nutowe granych przez was utworów?


Piotr: Większość zapisów nutowych pojawia się dopiero w renesansie. Problem stanowi muzyka średniowieczna, która często jest rekonstruowana na podstawie innych źródeł, a to nie daje pewności co do jej pierwotnego brzmienia.
Marcin: "Rekonstruujemy" muzykę na podstawie rycin opisów i... filmów. Zdarza się w muzyce, np. współczesnej, że kompozytor czasami podaje tylko tonację albo zarys utworu, a resztę muzyk musi sobie sam wymyślić. My podchodzimy do tego podobnie. Ważne jest, żeby wiedzieć, o co w tej muzyce chodzi, a tego się z nut nie da dowiedzieć, szczególnie w przypadku muzyki najdawniejszej. Pozostają filmy o Robin Hoodzie i inne.

Spróbowalibyście określić, ile czerpiecie z tego typu źródeł, a ile jest w tym waszej inwencji?


Piotr: Zazwyczaj zaczyna się od źródła, a później każdy z nas wnosi coś od siebie. Procentowo tego nie da się określić, zależy od utworu i od tego, w którym kierunku rozwija się nadawana przez nas forma. To cały czas zmienia się i kształtuje.
Paweł: Właśnie, w tej muzyce podoba mi się szczególnie to, że nie trzeba się trzymać schematów.
Radek: Myślę, że to wynika z tego, jaki mieliśmy staż i wykształcenie muzyczne. Jeżeli ktoś nie zna nut to nie ma wątpliwości, że nie będzie się poruszał zgodnie z nutami, tylko będzie musiał...
Bogdan: ...grać muzykę średniowieczną, wtedy właściwie nie było notacji.

Skrót artykułu: 

Odpust Zupełny to najmłodsza grupa w lubelskiej „Chatce Żaka” – miejscu znanym z odbywających się tam „Mikołajków Folkowych” i istnienia wielu zespołów folkowych, jak Orkiestra św. Mikołaja, Się Gra, a ostatnio Ania z Zielonego Wzgórza. Zespół gra w składzie: Bogdan Bracha - sopiłki, Paweł Giszczak - obój, Piotr Majczyna - mandola, Radek Marczewski - gitara basowa, Marcin Skrzypek - niestandardowy zestaw perkusyjny. Fascynuje ich muzyka dawna i towarzysząca jej aura.


Dział: 

Dodaj komentarz!