Dni Jabłonnej

W ramach tegorocznych Dni Jabłonnej w dniu 2 września br., w niedzielę w Jabłonnej pod Warszawą miał miejsce koncert folkowy. Impreza odbywała się na łące przyległej do parku pałacowego. Zagrały: Czarne Motyle, Drewutnia i Chojzes Klezmorim. Konferansjerkę prowadził Karol Ejgenberg, znany w środowisku folkowym administrator listy dyskusyjnej Muzykant, odziany w kozackie niebieskie spodnie i wszelkie instrumentarium własnej produkcji - zapełniał luki czasowe miedzy instalowaniem się na scenie poszczególnych zespołów.

Koncert rozpoczęły Czarne Motyle - warszawska kapela grająca muzykę folkloru miejskiego. Ze sceny popłynęły przedwojenne walce, tanga i fokstroty, trafiła się i wiejska poleczka, i walczyk. Najmłodsza muzykantka spędziła koncert u mamy-skrzypaczki na plecach, zawinięta w chustę do noszenia niemowląt. Dziewczynom z kapeli przyświecało piękne popołudniowe słońce, a pod sceną na trawie Piotr Zgorzelski prowadził przyspieszone, skrócone warsztaty tańców. Właściwie tańczyć można było tylko z daleka od kapeli, ponieważ nie wiadomo dlaczego teren pod sceną został ogrodzony, a publiczność odseparowana dużą przestrzenią od artystów.

Po Czarnych Motylach na scenę wyszła Drewutnia - i tu zaczęły się kłopoty z nagłośnieniem, które przeciągnęły się ponad pół godziny, wystawiając cierpliwość publiczności na próbę, przy jednoczesnych solowych występach konferansjera, który zestresowany sytuacją zabawiał publikę jak mógł, dwojąc się i trojąc w różnych formach przekazu. W końcu jednak człowiek zwyciężył materię, jakoś już poszło! Drewutnia zagrała od ucha i radośnie - jak to mają w zwyczaju - przebiegając przez klimaty łemkowskie, ukraińskie i polskie. Niestety, potężne opóźnienie nie pozwoliło na długie bisowanie.

Ostatnim punktem folkowego programu była lubelska kapela klezmerska - Chojzes Klezmorim, grająca muzykę żydowską z dużym udziałem instrumentów dętych. Niestety, narastający "poślizg" czasowy zmusił zespół do ograniczenia repertuaru, lecz mimo to Chojzesi zagrali świetny koncert. Obserwuję ten zespół od samego początku i słychać, ze nie zasypia gruszek w popiele. Obok dobrej muzyki serwowanej publiczności, fajnego smaczku dodaje ruch sceniczny w wykonaniu Andrzeja Samborskiego. Szkoda, że zespół tym razem zagrał krócej. Być może potraktowano go jako support dla występującej po nim... Budki Suflera, która już może folkowa nie jest, ale jeszcze parę lat i pewnie za folklor zostanie poczytana ;)

Skrót artykułu: 

W ramach tegorocznych Dni Jabłonnej w dniu 2 września br., w niedzielę w Jabłonnej pod Warszawą miał miejsce koncert folkowy. Impreza odbywała się na łące przyległej do parku pałacowego. Zagrały: Czarne Motyle, Drewutnia i Chojzes Klezmorim. Konferansjerkę prowadził Karol Ejgenberg, znany w środowisku folkowym administrator listy dyskusyjnej Muzykant, odziany w kozackie niebieskie spodnie i wszelkie instrumentarium własnej produkcji - zapełniał luki czasowe miedzy instalowaniem się na scenie poszczególnych zespołów.

Dział: 

Dodaj komentarz!