Wybór świadomy czy instynktownie odczuwana potrzeba?

Z badań nad funkcjonowaniem tradycji w społeczeństwie dnia dzisiejszego

Powrót do "źródeł" czy do "korzeni", czyli do dawnych tradycji jest wydarzeniem o niekwestionowanej sile. Zjawisko to rozwinęło się ze szczególną dynamiką na przestrzeni ostatnich dziesiątków lat wieku XX, ogarniając rozległe połacie dzisiejszego świata.

Z perspektywy europejskiej dostrzega się przede wszystkim renesans ludowej muzyki irlandzkiej, podczas gdy na trwale utrzymującą się popularność muzyki ludowej Europy Wschodniej i Południowej nikt nie zwraca nawet uwagi, uważając je za oczywistość.Zjawisko powrotu do tradycji nie ogranicza się jednak bynajmniej do Europy stając się w niektórych krajach wręcz podstawą programu polityczno-kulturalnego państwa. Taki program prezentuje najlepiej polityka kulturalna Indonezji, ale podobne inicjatywy dostrzec można również i w Europie północnej (Irlandia, kraje bałtyckie, Skandynawia), na Węgrzech, jak też i na innych kontynentach (Korea). Postrzegana w tej perspektywie sytuacja polska nie przedstawia się najlepiej, niemniej jednak nie sposób nie doceniać polityki prowadzonej przez niektóre ośrodki, a zwłaszcza przez Polskie Radio.

Stosunkowo niewiele wiemy natomiast o sytuacji na innych kontynentach i dlatego tym kulturom pragnę w swej wypowiedzi poświęcić więcej uwagi. Wnikliwa obserwacja tego zjawiska pozwala dostrzec jednak i pewne różnice. W odniesieniu do innych kontynentów łatwiej bowiem mówić o podejmowanych próbach utrwalania tradycji i jej przystosowania do zmieniających się warunków, aniżeli o "powrocie" do niej.


Powrót do tradycji z perspektywy doświadczeń różnych kontynentów - sytuacja w Afryce

Badania nad kulturą Afryki wskazują, iż bogata tradycja tego kontynentu została poddana szczególnej presji z zewnątrz, a trudna sytuacja finansowa społeczeństwa nie była i nie jest w stanie ukształtować własnego programu obrony tożsamości kulturalnej. Wprawdzie już przed stu laty cały świat został zafascynowany bogatą rytmiką i rozległą paletą barw muzyki afrykańskiej, fascynacja tą muzyką odnosiła się jednak do jej form już wtórnych i mocno przeobrażonych (jazz), podczas gdy muzyka autochtoniczna kontynentu pozostawała nieznana. Ogromny rozwój środków komunikacji przybliżył nam dzisiaj kulturę innych kontynentów, zdobyta informacja dowiodła jednak, iż pod ciśnieniem dominujących dziś cywilizacji i w wyniku działania nowoczesnych instytucji (marketing), a wreszcie i sytuacji politycznej i zdrowotnej kultura jak też muzyka Afryki są poważnie zagrożone. Kultury bardzo odległe od dominujących dziś norm cywilizacyjnych, a przy tym ubogie zdają się ginąć, a właściwe im przez wieki tradycje zanikać.

Nie sposób jednak ograniczać interpretacji wyłącznie do czynników ekonomicznych. Jak wiadomo Irlandia niedawno jeszcze należała do najbiedniejszych krajów Europy Zachodniej, niemniej jednak umiłowanie tradycji było tam zawsze wyjątkowo silne, podobnie jak w krajach wschodniosłowiańskich i dlatego dziś mogą się cieszyć ich sukcesem. Nie można też powrotów do tradycji tłumaczyć tylko jako przejawów nacjonalizmu, choć czynnik ten w różnych krajach odgrywa istotną rolę. Powrót do tradycji jest niewątpliwie zjawiskiem złożonym i uwarunkowanym przez wiele czynników.

Obserwując badany fenomen w skali makro pragnę ograniczyć się do postawienia dwu pytań: Po pierwsze: O ile obserwowany dziś powrót do tradycji, czy też przystosowania jej do zmienionych warunków jest wynikiem świadomego wyboru, a na ile naturalną, instynktownie odczuwaną potrzebą? Po drugie: O ile instytucje wspierające te wybory i odczuwane potrzeby wynikają z własnych dążeń społeczeństwa, a na ile są wynikiem odgórnie narzuconych programów politycznych, w tym komercyjnych? Aby odpowiedzieć na postawione pytania spróbuję przestudiować fenomen powrotu do tradycji z perspektywy doświadczeń różnych kontynentów.

Niewątpliwie sytuacja kultury w Afryce musi budzić szczególny niepokój. Jeśli uświadomimy sobie że jeszcze niespełna sto lat temu społeczeństwa wielu regionów tego kontynentu1 żyły w warunkach pierwotnych2, a dziś ich mieszkańcy przenoszą się do wielkich miast. Jeśli zdamy sobie sprawę z faktu, iż w miejsce pierwotnego namiotu z liści banana przedstawiciele tychże plemion mieszkają dziś w ogromnych blokach, a ich dawne zajęcia łowieckie, czy zbierackie zastąpiła praca w fabrykach, to nie sposób przecenić ciśnienia jakiemu ci "przesiedleńcy" zostali poddani. Zaistniała sytuacja zmusiła wielu do ograniczonego przystosowania. W miejsce dawnego odzienia, zredukowanego ongiś do opaski na biodrach przywdziali dziś dżinsy, T-shirty i gumowe sandały (nie rzadko ze starych opon) zmienili dietę, jeśli nie poddana była ograniczeniom kultowym3, często przyjęli nowe religie, a nawet poddani zostali edukacji szkolnej.

Dawne struktury społeczne i uwarunkowane przez nie pozycje w grupach, w których żyli do tej pory, zostały załamane, chociażby właśnie w wyniku migracji. Należy więc oczekiwać, iż interesująca nas najbardziej muzyka i taniec uległy dalekim przeobrażeniom. Pomimo tak ogromnych różnic pomiędzy kulturami różnych kontynentów wiele wskazuje na to, iż procesy zmian często przebiegają podobnie.

W Afryce, tak jak i w Azji czy w Europie, ogromnie rozwinął się ruch festiwalowy. Przedstawia on nową, odmienną od tradycyjnej formę, jakkolwiek w wielu przypadkach nie jest ta forma wolna od dawnych uwarunkowań4. Niemniej jednak ruch festiwalowy pozbawiony jest dzisiaj dawnej atmosfery kultu i w dużym stopniu zależy już od zewnętrznych sponsorów. Niezależnie od wielkich imprez, wspieranych również przez instytucje rządowe, wiele przedsięwzięć ma jednak charakter lokalny i pozostaje wolnymi od ingerencji zewnętrznych. Odnosi się to również do środowisk diaspory, czyli do imigrantów do bardzo odległych krajów. Ten, kto miał okazję wizytować murzyńskie dzielnice miast amerykańskich, zna dobrze widok czarnych wypalonych okien w wielkich blokach mieszkalnych. Okna te są najczęściej wynikiem pożarów wzniecanych przy okazji odbywania obrzędów związanych z ogniem. Jak się bowiem okazuje nawet zasadniczo odmienne warunki życia nie mogą zniweczyć potrzeby kultywowania dawnych zwyczajów i ceremonii świątecznych. Dawne zwyczaje zachowane są w wielkich miastach Afryki na jeszcze większą skalę5.

Warto więc zastanowić się nad tym, co decyduje o żywotności tradycji, na ile jest to proces świadomego wyboru, na ile lęk przed niebezpieczeństwem sprzeniewierzenia się dawnym normom. Warto też zapytać, w jakim stopniu o zachowaniu dawnych norm decyduje biologicznie zakodowana potrzeba. Ta ostatnia jest u społeczeństw afrykańskich wciąż bardzo silna, i ta właśnie zdaje się w bezpośredni sposób zabezpieczać dawne kultury przed wygaśnięciem. Jedną z podstawowych jest potrzeba fizycznego odprężenia uzyskiwana dawniej przez codzienne uczestnictwo w kręgu tanecznym na centralnym placu osiedla, w którym uczestniczyły niemowlaki zanim nauczyły się chodzić. Ta praktyka ruchowa zabezpiecza odprężenie całego organizmu dzięki umiejętności synchronizowania odmiennych rytmów przez poszczególne części ciała. Inną potrzebą jest maksymalne wyżycie się emocjonalne, tak w agresji (co szczególnie wyraźne w muzyce bębnów), jak i w nastrojach intymnych i lirycznych. Bardzo ważną jest wreszcie sztuka dialogu doskonale oddawana przez zespoły instrumentalno-wokalne, a zwłaszcza przez towarzyszenie do śpiewu przez ksylofon (amadinda), czy lamelofon (mbira).

Lata ostatnie i konieczność transformacji zaowocowały wieloma przemianami dowodzącymi umiejętności przystosowania Afrykańczyków. Klasycznym przykładem takiego zabiegu jest zastąpienie repertuaru dawnych opowieści dynastycznych, które miały szczególną rangę i do wykonania których dopuszczano tylko wybrane osoby, pieśniami powszechnymi o lirycznym raczej zabarwieniu6 . Innym takim przykładem jest dopuszczalna dziś zasada obsadzania kierowniczych stanowisk w zespołach muzycznych przez osoby niekoniecznie usankcjonowane rodowo7. Jest to szczególnie ważne wówczas, gdy osoba dziedzicząca prawo do sprawowania funkcji udaje się na emigrację. Wyraźnym przejawem przystosowania jest wzrastająca popularność niewielkich rozmiarami instrumentów dobrze przystosowanych do gry solowej (lamelofony), które towarzyszą emigrantom w ich wędrówkach do odległych krajów. Innym jeszcze przejawem przystosowania są wskazane powyżej nowe wersje festiwali, dające mieszkańcom wielkich miast ułudę powrotu do bliskich im doznań emocjonalnych. Zjawiskiem zasługującym na szczególną uwagę jest ogromny sukces popularnej muzyki afrykańskiej, święcącej dziś triumfy na estradach całego świata8.


Ciekawe programy ożywiania kultury tradycyjnej w Azji

Sytuacja tradycji w Azji wydaje się być daleko lepiej ugruntowana aniżeli w Afryce. Decyduje o tym zarówno ogromne umiłowanie wielowiekowej historii z której mieszkańcy tego kontynentu są bardzo dumni, jak też ich przywiązanie do tradycyjnych religii, które często przystosowują się bardzo dobrze do zachodzących zmian (zwłaszcza buddyzm). Niemniej ważnym jest przekonanie o trwałości struktur społecznych i konieczności zachowania dawnych wartości, które respektują nawet wysoce cywilizowane i technologicznie zaawansowane kraje. Ten zespól czynników stwarza doskonałą podstawę dla ugruntowania wspomnianych powyżej programów promocji tak dobrze funkcjonujących na Dalekim Wschodzie. Do największych osiągnięć nowatorsko kształtowanych programów należy niewątpliwa pewna doza właściwej im tolerancji, która zabezpiecza je przed pokusami nacjonalizmu czy wręcz imperializmu. Dowodem takiej postawy jest życzliwość okazywana przejmowaniu rodzimych tradycji (zasad gry w gamelanie, czy teatr cieni) przez społeczności odmiennych religii na przykład chrześcijańskiej (katolickiej czy protestanckiej)9 postrzegana na niektórych wyspach Indonezji (Flores)10.

Sytuacja w Indiach wydaje się być zupełnie wyjątkowa ze względu na bogactwo tej tak dobrze udokumentowanej i od lat badanej kultury i muzyki. Tej też kulturze międzynarodowe instytucje kulturalne poświęcają najwięcej troski11. Współczesny świat zafascynowany jest stanem zachowania kultury indyjskiej, jakkolwiek i na tym subkontynencie nie brak zmian, ale wewnętrzna moc kultury Indii i jej "wszystkożerność"12 zdaje się zabezpieczać kulturę lepiej, aniżeli programy promocyjne. Dlatego też nawet zachodząca i w tym kraju transformacja struktury społecznej, z właściwym jej ograniczeniem praktyk muzycznych w dawnych pałacach możnych, stanowi niewątpliwe zagrożenie. Niemniej jednak, szczególnie w Indiach południowych, kultywowanie dawnych tradycji jest dobrze zachowane, a tradycję tę podtrzymują świątynie, podczas gdy bardzo indywidualny13 i daleki od komercji14 dobór uczniów zapewnia trwałość i autentyzm przekazu. Przybyszom z innych kontynentów trudno jest zrozumieć postawy klasycznych myślicieli Indii, a zwłaszcza ich niezależność od spraw majątkowych i głębokie, a jednocześnie tolerancyjne przekonanie o wartości własnej kultury.

W stosunku do dzisiejszych tak bardzo skomercjalizowanych i upolitycznionych metod zarządzania kulturą świata poglądy klasycznych przedstawicieli Indii wydają się zasługiwać na najwyższy szacunek. Dzięki tym postawom sytuacja kultury tego subkontynentu wydaje się być stosunkowo bezpieczna.


Między osiągnięciami modernizacji a zagładą tradycji

Bardzo ciekawa jest obecna sytuacja kultury na terenach byłego Związku Radzieckiego, a zwłaszcza w jego azjatyckiej części. Wielu obserwatorów w myśl dominującej dziś orientacji politycznej i naiwnej wiary w postęp demokracji uważa panujące tam dziś stosunki za pomyślne dla rozwoju kultury15. Osobiście nie byłabym tego jednak pewna. Na tym obszarze obserwujemy bowiem zjawisko otwartej puszki, do której po latach całkowitej izolacji dostało się powietrze przyspieszając postępujące procesy rozkładowe. Niewątpliwie otwarcie granic i możliwości podróży pozwoliły mieszkańcom tego regionu zobaczyć siebie w innym świetle. Niewątpliwie wiele z nich wyemigrowało16, wiele instytucji narzuconych przez system sowiecki przestało istnieć, a w ich miejsce powstały nowe, wspierane na przykład przez inicjatywy Georga Sorosa. Ustała też, czy też została znacznie ograniczona rusyfikacja tego obszaru. Wielu mieszkańców uzyskało też szansę powrotu do swych tradycyjnych religii, a w niektórych ośrodkach wzniesiono meczety. Niemniej jednak trudno dziś mówić o rozkwicie kultury w tym regionie.

Największe zmiany w polityce kulturalnej Azji Centralnej są dziś wynikiem zredukowania do minimum dawnych zasad narzucanych przez system sowiecki, wraz z ich programem swoiście rozumianej promocji podporządkowanej przekonaniu o wyższości postępowej i "sprawiedliwej" kultury rosyjskiej. Warto jednak zdawać sobie sprawę, iż ten centralnie zarządzany system promujący wielkie zespoły "socjalistyczne w treści i narodowe w formie" przestał działać nie tyle ze względu na brak poparcia społecznego, ale możliwości finansowych.

W miejsce dawnego systemu powstają dziś mniejsze zespoły muzyczne czy muzyczno-taneczne podróżujące sporadycznie po świecie dzięki indywidualnym kontaktom ich organizatorów17. Nęcą szczególnie możliwości nagrań na płyty, stypendia naukowe dla uczonych, wyjazdy na festiwale, których nie brak dziś w wielkich ośrodkach Ameryki i Europy, oraz możliwości nauczania na zamożnych uniwersytetach18. Konkretnego programu promocji jednak nie ma, a lokalne oligarchiczne władze nie sprzyjają wykształceniu się autorytetów moralnych czy intelektualnych. Bardzo poważną przeszkodę stanowią też konflikty polityczne, czy wręcz wojny w regionie, w wyniku których trudno mówić o tolerancji. Powszechnie wiadomo, iż Azja Centralna jest dziś jednym z głównych ośrodków przemytu narkotyków oraz że właściwie mówić tu trudno o powrocie do tradycyjnych religii, gdyż skutki ateistycznej polityki Związku Radzieckiego są nieodwracalne. Odnosi się to również do mentalności lokalnego społeczeństwa, która w niewielkim stopniu została zmieniona.

Dlatego też trudno jest na tych obszarach opracować program nawiązujący do tradycji, który zadowoliłby większość społeczeństwa. Główną przyczyną tych trudności jest konieczność konkurowania z modelem kultury narzuconym przez system sowiecki, który pod wieloma względami zniszczył już tradycyjne wzory, a zaproponowana przez ten system oferta była na swój sposób atrakcyjna dla społeczeństwa19. Z drugiej zaś strony winić należy właściwe dzisiejszym czasom nastawienie na komercję. Wysoki poziom kultury muzycznej tego regionu i jego ranga artystyczna pozwala jednak mieć nadzieję, iż właściwy program promocji zostanie jednak opracowany i jak wydaje się polityka promocji tradycji wykształcona na Daleki Wschodzie winna być tutaj wzorem.

Nie bez znaczenia są również kontakty z Turcją, która stanowi niewątpliwy autorytet dla narodów turkomańskich. Sfery intelektualne Azji Środkowej wyraźnie kierują swój wzrok w tamtą stronę, ku kulturze bliższej im aniżeli te z odległych kontynentów oraz ku normom życia pod wieloma względami przypominającymi ich własne. Na uniwersytetach, czy w rozgłośniach radiowych Turcji, spotyka się często muzyków i uczonych z Azji Środkowej, z którymi uczonych tureckich łączy wiele wspólnych tradycji, tak na przykład zrozumienie dla sztuki makamu i jego pozycji w kulturze.

Daleko trudniejsza jest sytuacja na północy kontynentu wśród drobnych rozproszonych narodów bardzo zróżnicowanych etnicznie i bezlitośnie wyzyskiwanych przez wszystkie rządzące do tej pory systemy (Rosji carskiej, sowieckiej czy współczesnej) eksploatujące bogate surowce tego bardzo ubogiego społeczeństwa. Dlatego też należy specjalnie wysoko cenić wysiłki lokalnych uczonych, próbujących w sposób naukowy zabezpieczyć wielowiekową tradycję tego odległego regionu20. Optymiści mogą ponadto oczekiwać, iż coraz bliższe kontakty z bogatymi sąsiadami z Dalekiego Wschodu i ich niewątpliwy autorytet w tym regionie pozwolą wykształcić program nawiązujący do tradycji, bliski oczekiwaniom społeczności lokalnych. Wzory promocji kultury wykształcone w Korei i Japonii wydają się być tu nadzieją.

Przedstawiony przegląd sytuacji kultury tradycyjnej na świecie jest z natury rzeczy ograniczony do kilku regionów stosunkowo lepiej znanych autorce z jej doświadczeń własnych, czy literatury przedmiotu. Wydawało by się, iż nie sposób porównywać sytuacji tak odmiennych jak renesans muzyki ludowej w Europie i próba zachowania autochtonicznych tradycji na odległej Syberii, a jednak procesy te zdają się mieć pewne cechy wspólne.

Nie należy bowiem zakładać, iż rozwój i postęp są jedynie wynikiem kontaktów z cywilizacjami "Zachodu". Oddziaływania innych wysoko rozwiniętych cywilizacji, a zwłaszcza Azji są nie mniej istotne, a co wydaje się najważniejsze - kultury pozostające w głębokiej izolacji mogą wykształcić własne systemy polityczno-społeczne, a nade wszystko własną znakomitą sztukę. Warto uświadomić sobie, że gdy Kapitan James Cook w roku 1772 przybył na Hawaje, zafascynował go wysoki poziom kultury politycznej i społecznej (instytucja parlamentu), jak i też mistrzostwo sztuki21. Fakt jego fascynacji dowodził jedyne ogromnego ograniczenia wiedzy ówczesnego "Zachodu".

Należy jednak dziwić się, iż przedstawiciele lokalnych władz Oceanii pozostający w raczej dobrych stosunkach z "przybyszami" i kolonizatorami nie próbują kreować na większą skalę własnych projektów promocji. Przyjazny klimat, piękny krajobraz i pozostający w związku z tym zalew turystyki sprzyjają wykształceniu się biernych postaw dość odległych od potrzeby wyzwalania tożsamości obronnych, co tak wyraźne we wschodniej i południowej Azji. Wydaje się, iż programy zaproponowane w Indonezji winne być społecznościom Oceanii stosunkowo bliskie, jako że to właśnie ta kultura była w znacznym stopniu ich kolebką22.


Dlaczego powracamy do tradycji

Powrót do tradycji, a właściwie do niektórych tylko jej elementów oraz wzrastająca troska o jej zachowanie stały się nieoczekiwanym zwrotem w polityce kulturalnej końca XX wieku. Interpretacji naukowych tego fenomenu nie brakuje, wiele jest też terminów stosowanych odnośnie do tego zjawiska społecznego23. Nie wnikając w słuszność wielu tez prowadzonej przez lata dyskusji domniemać można, iż ten zwrot jest konsekwencją gwałtownych przemian technologicznych (rozwój komunikacji) i geo-społecznych świata.

Do ostatnich niewątpliwie należą upadek kolonializmu łącznie z rozpadem Związku Radzieckiego oraz wykształcenie nowych mechanizmów kierowania polityką kulturalną, którą w zależności od regionu oceniać można bardziej lub mniej pozytywnie. Nie należy lekceważyć też wyraźnego wzrostu edukacji, który przyczynił się do utrwalenia świadomych wyborów oraz poczucia własnej tożsamości. Wszystkim tym pozytywnym przemianom towarzyszy jednak wiele zjawisk niepokojących. Należy do nich brak poczucia stabilizacji tak właściwy ogromnym masom współczesnych emigrantów oraz pozostający w związku z tym zanik instynktownego poczucia wartości, w tym również piękna, dobra i sąsiedzkiej życzliwości. Emigrant zmuszony przystosować się do nowych warunków pozostaje wciąż w napięciu, jeśli nie wręcz w stadium walki i to tej najtrudniejszej z samym sobą i swoimi nawykami. W tej sytuacji powrót do elementów tradycji staje się cennym remedium ułatwiającym uzyskanie okresowej równowagi.

Zwrot do tradycji jest dzisiaj jednak nie tylko doświadczeniem emigrantów, skoro proklamują go również twórcy polityki kulturalnej wielkich państw. Pomimo ogromnego znaczenia procesów edukacji dotychczasowe doświadczenia wskazują jednak, iż kształtowany program musi być przede wszystkim odpowiedzią na oczekiwania własnej społeczności, że winien uwzględniać jej instynktowne odczucia, a nie tylko świadomie kształtowane wybory wartości. Musi też być wsparty wielkimi autorytetami moralnymi i intelektualnymi jego twórców i ich zrozumieniem dla tolerancji.

Przedstawiony powyżej przegląd polityki kulturalnej na świecie wskazuje również, iż stosunkowo najskuteczniejsze jest korzystanie z wzorów zaproponowanych przez kultury niezbyt od siebie odległe, często wręcz sąsiedzkie o zbliżonej historii i o podobnych strukturach społecznych. Z tego punktu widzenia warto zastanowić się również nad celowością tak bardzo dziś umiłowanych przez młodzież collage'ów przedstawiających kalejdoskopy odważnie zestawianych fragmentów utworów z różnych kontynentów24. Osobiście mam bowiem pewne wątpliwości czy rewolucjonizujące dziś świat osiągnięcia technologii i masowo gromadzona informacja są w stanie przełamać bariery natury psychicznej, i czy po chwilowym oszołomieniu nie wraca się jednak do wzorów lepiej znanych, a w tym i do rodzimej tradycji. Tożsamość kulturowa jednostki winna pozostać wartością nadrzędną i z jej potrzebami należy liczyć się przede wszystkim przy kształtowaniu polityki kulturalnej.


Przypisy:
1 podstawą porównań jest dokumentacja Dziennika Afrykańskiego mojego śp. Ojca, Jana Czekanowskiego, z lat 1907-1909, który obecnie przygotowuję do wydania.2 sytuacja w poszczególnych regionach i u różnych plemion była bardzo różna, wysoko zorganizowana np. w Ruandzie czy w Toro lub niesłychanie pierwotna np. u Pigmejów z Konga.3 np. niektórym plemionom nie wolno jeść mięsa, a zwłaszcza kurczaków (ptak otoczony kultem).4 odniesienia do wydarzeń dynastycznych dawnych władców.5 zob. Paul F. Berliner, The Soul of Mbira, The Chicago University Press, 1981. 6 zob. płytę z serii PAN Records nr 1395820572, pt. Ennanga, Epic songs from Uganda, prezentującą de facto pieśni liryczne.7 por. J. H. Kwabena Nketia, Multi-Part Organization in the Music of the Gogo in Tanzania, Journal of the Intern. Folk Music Council, vol.19, 1967.8 zob. Christofer Alan Waterman, Juju, a Social History and Ethnography of an African Popular Music, Chicago University Press, 1990.9 zob. Marzanna Popławska, "Wayang wahyu" as an example of Christian forms Of Shadow Theatre, "Asian Theatre Journal" (w druku), referat wygłoszony na konferencji Association for Asian Performance, w Nowym Jorku (2003).10 niestety jednak nie dotyczy to wszystkich wysp (np. Timor).11 np. akcję Proclamation of Masterpieces of the Oral and Intangible Heritage of Humanity prowadzoną przez UNESCO.12 to znaczy siła przekształcania wszystkiego, co przychodzi z zewnątrz; por. A. Basham, Indie (tłum. polskie), PWN, Warszawa 1964.13 według doświadczeń własnych Natalii Goraj (2003).14 w Indiach północnych jest inaczej, wybitni muzycy prowadzą płatne kursy (według doświadczeń własnych Marii Pomianowskiej, 1984).15 zob. Theodore Levin, The Hundred Thousand Fools of God, Indiana University Press, 1996.16 zwłaszcza obywateli żydowskiego pochodzenia, wybitnych muzyków z wielkich ośrodków Azji Centralnej (Buchary, Samarkandy).17 jednym z ważnych ośrodków wspierających tę działalność jest redakcja muzyki Centralnej Azji przy BBC.18 dotyczy to zwłaszcza muzyków.19 system przywilejów dla tzw. "Narodowych Artystów" odpowiadający w pewnym stopniu kategorii "Zasłużonych Działaczy Kultury", a także działalność sieci domów kultury, możliwość korzystania z bezpłatnego szkolnictwa o wysokim poziomie artystycznym (stypendia na studia w Moskwie i Leningradzie).20 zob. serię pozycji źródłowych wydawaną w Nowosybirsku przez Jurija Szejkina pt. Pam'iatniki Folklora Narodow Sibiri i Dalnego Wostoka - Jakutskij Geroiczeskij Epos.21 dzisiejszych turystów poraża piękno zachowanych dzieł sztuki zachowanych w lokalnym muzeum Bernice T. Bishop Museum w Honolulu.22 nazwa Hawaje oznacza prawdopodobnie (niedostatecznie udokumentowane) "Nową Jawę".23 por. terminy: "revival", "return", "retuning culture" (Mark Slobin 1995), "invented tradition" (Eric Hobsbawm 1983).24 nie mam tu na myśli praktyk "miksowania" uprawianych w dyskotekach.


prof. Anna Czekanowska – etnomuzykolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego (Instytut Muzykologii) i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (Zakład Etnomuzykologii i Hymnologii). Działa w licznych Towarzystwach naukowych (krajowych i międzynarodowych); honorowy członek Europejskiego Seminarium Etnomuzykologii i Polskiej Sekcji Towarzystwa Muzyki Współczesnej. Ogłosiła prace i artykuły poświęcone muzyce ludowej, muzyce innych kontynentów, metodologii. Autorka wielu podręczników m.in.: „Etnografia Muzyczna. Metodologia, Metodyka” (Moskwa 1983; Warszawa 1971), „Kultury muzyczne Azji” (Kraków 1981), „Polish Folk Music; Slavonic Heritage, Polish Tradition, Contemporary Trends” (Cambridge University Press, 1990), „Studien zum National Stil” (Regensburg 1990), „Pathways of Ethnomusicology” (Warszawa 2000).
Skrót artykułu: 

Powrót do "źródeł" czy do "korzeni", czyli do dawnych tradycji jest wydarzeniem o niekwestionowanej sile. Zjawisko to rozwinęło się ze szczególną dynamiką na przestrzeni ostatnich dziesiątków lat wieku XX, ogarniając rozległe połacie dzisiejszego świata.

Dział: 

Dodaj komentarz!