O snach, sennikach i co z tego wynika

Chcąc pisać o senniku, trzeba postawić pytanie: "Czym jest sen?" Odpowiedź jednak ani nie przyszła szybko, ani nie była prosta. Aby ją znaleźć można sięgnąć po encyklopedię, np. "Nową encyklopedię powszechną PWN", w której tomie 5. na stronie 801. odnajdujemy pożądane hasło. Z podanej tamże definicji wynika, że sen jest to "stan funkcjonalny układu nerwowego przeciwny do stanu czuwania, którego istotą jest czasowy zanik świadomości; jedna z podstawowych potrzeb biologicznych, których zaspokajanie jest niezbędne dla zachowania osobnika przy życiu". Encyklopedyczne definicje, jak to zwykle bywa, są "zaminowane", ale istnieje droga prostsza i przyjemniejsza, jaką są chociażby luźne przemyślenia na ten temat - własne i cudze, gdzieś zasłyszane, czy gdzieś wyszperane.

Powszechnie uważa się, że sen jest nieodłącznym towarzyszem człowieka od dawien dawna. Jest z nim zawsze i wszędzie, nie odstępuje na krok, czekając na swój moment - zapadnięcie zmroku. Czasem tylko usypia, innym razem, rozbrykany na całego, tworzy mniej lub bardziej niesamowite obrazy senne, wizje. Nie boi się nawet koszmarów. Ot i stąd całe nim zainteresowanie, chęć odczytywania i interpretowania jego treści, prognozowania przyszłości itp.

Zainteresowanie snem trwa od starożytności do czasów współczesnych. Ludzie niezależnie od stopnia rozwoju społecznego i wyznawanej religii próbowali objaśniać sny, przywiązywali przy tym dużą wagę do ich znaczenia prognostycznego. O "rozlagłości" czasowej tego zjawiska zaświadczyć może odnaleziona w Mezopotamii "Księga snów", która powstała już około 1500 r. przed Chrystusem. Poglądy i teorie na temat snów zmieniały się wraz z upływem czasu i były bardzo różnorodne. Starożytni Babilończycy i Grecy utożsamiali sen ze zbiorem wskazówek odnośnie postępowania w życiu codziennym. Na ciekawy pomysł wpadł medyk Hipokrates, który zapalił się do leczenia chorób, szukając w snach podpowiedzi na temat ciała chorej osoby. Najbardziej rozpowszechnioną praktyką było traktowanie snów jako znaków pochodzących z innego świata, wysyłanych przez bóstwa i zakodowanych w szereg symboli i skrótów. Informacje takie nie każdy śmiertelnik mógł odczytać, trzeba było znać "język snów".

Sprawcą całego przewrotu w tej dziedzinie okazał się Arystoteles, który stwierdził, że sny wcale nie pochodzą od bogów. Nie zaprzeczył, iż mogą one odsłaniać przyszłość, ale zastrzegł, jakoby działo się tak dlatego, ponieważ rejestrują te okruchy rzeczywistości i te błahe wydarzenia, które nie są zauważane i wychwytywane na jawie.

Pozostając jeszcze w czasach starożytnych, trzeba wspomnieć o dwóch ważnych sprawach dotyczących problematyki sennej. Po pierwsze o człowieku, który zwał się Artemidor z Daldis, a po drugie o Biblii, gdyż ona w tej kwestii również nie pozostaje obojętna. Grek Artemidor stał na stanowisku, że podczas snu zanika kontrola nad świadomością, a do głosu dochodzą najgłębsze pokłady naszej psychiki, i dlatego właśnie sny mogą odkrywać przyszłość. Poglądy Artemidora cenione są również ze względu na rozróżnienie dwóch rodzajów snów: błahych, nic nie znaczących i doniosłych - przepowiadających przyszłość.

Pamiętacie słynne sny faraona o siedmiu krowach tłustych i chudych, sny Józefa o kłaniających się snopach i światłach niebieskich? Stary Testament. W tej części Pisma Świętego pojawia się 37 snów, a wiara w ich boskie pochodzenie oraz proroczy sens zostaje tutaj wyraźnie zaznaczona i podtrzymana.

Przeświadczenie o śnie jako znaku prognostycznym podkreślali nowożytni badacze: Zygmunt Freud, Erich Fromm, Gustaw Jung. Fromm wierzył, że sny podobnie jak mity i baśnie przemawiają jednym językiem - symbolicznym. Sny, mity i baśnie przekazywać mogą informacje od nas samych pochodzące i do nas skierowane. Aby nie pozbawiać samego siebie tychże wiadomości, lepiej żyć w zgodzie z własnymi snami, rozumieć ich język. I radzę tak robić dla własnego dobra...

Wspomniałam wyżej, że sen przemawia "językiem symbolicznym", czyli zestawem znaków o własnej strukturze. Język taki objawia zależność i związek snu z egzystencją ludzką, nie mówi o tym wprost - zakodowuje. Aby zrozumieć przesłanie, należy określanemu obrazowi przypisać odpowiednią wykładnię. Doskonałą pomocą w tej sztuce będzie przywoływany "Polski sennik ludowy" Stanisławy Niebrzegowskiej (Wydawnictwo UMCS, 1996). Autorka podkreśla, że sennik ludowy, czyli ustny to ważny element kultury ludowej, bogate źródło symboliki folkloru. Jest typem tekstu posiadającym stałą strukturę i mechanizmy łączące poszczególne jego elementy, jednocześnie tekst taki wymaga odpowiednich sytuacji kulturowych, aby funkcjonować. Sennik ludowy to gatunek tradycyjnego folkloru ustnego, mała forma - podobnie jak przysłowie, zagadka, przepowiednia pogody. Natomiast główne elementy konstruktywne tekstu to obraz i jego wykładnia (objaśnienie).

Podstawa źródłowa sennika to informacje o snach i sposobach ich odczytywania zbierane wśród społeczności wiejskiej (a ściślej - uzyskane od 138 osób z 44 miejscowości różnych stron Polski). Aby zebrać potrzebny materiał, przeprowadzano badania i wypełniano odpowiednie kwestionariusze.

Autorka "Polskiego sennika ludowego" wyjaśnia, że podstawową intencją sennika jest prognozowanie przyszłości, a druga ważna funkcja to "organizator ludzkich zachowań" - ludzie postępują według wskazówek z obrazu sennego. To znaczy, że gdy np. śni się zmarły - należy się za niego pomodlić, a gdy zmarły przyśni się głodny, obdarty - trzeba obdarować biedaka.

Okazuje się, że obrazy senne mogą być rozbudowywane, rozwijane o dodatkowe wyjaśnienia i charakterystyki. Weźmy na przykład obraz "chleba" - taki sen (obraz) może być rozumiany zarówno jako coś bardzo dobrego, ale też jako coś bardzo złego (śmierć kogoś w rodzinie, kłótnia, płacz). Możliwe są charakterystyki (wykładnie) zupełnie opozycyjne - jeżeli śni się "chleb biały", oznacza to dostatek w domu, ale już chleb czerstwy to zapowiedź biedy. Podobnie jest z wodą - interpretacja snu zależy od tego, czy była to woda czysta, płynąca, czy też brudna i mętna. Również sprzeczne objaśnienia występują w przypadku snu o "białym kolorze", raz odczytywany jest jako coś bardzo dobrego, innym razem - zupełnie przeciwnie. Skąd to wynika? Otóż, jak wyjaśnia autorka, takie przeciwstawne objaśnienia snów wiążą się z ludową konceptualizacją świata, według której mogą istnieć obok siebie zjawiska zróżnicowane i sprzeczne. Sennik ludowy wyraźnie te przeciwieństwa odkrywa.

A co ze spełnianiem się snów? Ważny jest czas. Co innego wczesny wieczór, co innego północ. Trzeba zwrócić uwagę na dzień tygodnia i porę roku. Przekonania są różne, podkreśla się jednak szczególną ważność nocy z czwartku na piątek i z poniedziałku na wtorek. Bagatelizować nie należy też snów mających miejsce w wigilie ważnych świąt, np. Bożego Narodzenia. Chłopcy powinni zapamiętać sen z wigilii św. Katarzyny, dziewczęta zaś - z wigilii św. Andrzeja.

Zdecydowany wpływ na budowanie wykładni, odczytania snu, ma wartościowanie świata i system wartości wypracowany przez kulturę ludową. W ludowym widzeniu świata kosmos jako całość, a także poszczególne jego elementy postrzegane są jako dwoiste. Takie przeświadczenie wynika z obserwacji natury, gdzie dualizm jest podstawą dynamiki i ciągłości życia ludzkiego. Etnografowie podają, że kosmos to żywy organizm, a zarówno ludzie, jak i rośliny, zwierzęta, żywioły obdarzone są świadomością. Jego dualizm objawia się w istnieniu z jednej strony wspólnoty - funkcjonującej na prawach solidarności, z drugiej - "antywspólnoty" obejmującej m.in. dzikie zwierzęta, trujące rośliny, jałowe obszary ziemi. Aby kosmos istniał jako dynamiczna całość - musi "posiadać" zarówno wspólnotę jak i "antywspólnotę". Widzimy więc, iż ludowy kosmos to połączenie elementów ambiwalentnych: pozytywnych i negatywnych. To, co w rzeczywistości odbierane jest jako pozytywne, staje się w senniku ustnym symbolem czegoś dobrego. Podobna analogia zachodzi w przypadku elementów negatywnych.

Sennik pozostaje ściśle powiązany z tradycyjną kulturą ludową. Rozdzielenie na to, co uzyskuje cechy pozytywne, a co negatywne jest jednocześnie podziałem między cechami akceptowanymi przez nosiciela kultury ludowej, a tymi, których nie pożąda.

Jest sennik ustny i jest sennik pisany. Oba prognozują przyszłość i mają ten sam schemat: obraz i wykładnia. Istnieje między nimi różnica - inny status nadawców i odbiorców. W przypadku sennika ustnego nadawca i odbiorca pochodzą z tego samego kręgu społecznego i kulturowego, pozostają ze sobą w bliskim, ufnym kontakcie. Sennik ustny jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Nadawca przekazuje tekst sennika osobie wybranej i znanej sobie. Natomiast sennik pisany przynależy do typu literatury popularnej, nazywanej "obiegiem jarmarcznym" czy też "obiegiem odpustowym". Odbiorcą tego typu sennika może stać się każdy z nas, nie musi być osobą wybraną przez nadawcę i ocenioną przez niego jako "godną zaufania", tak bliski kontakt nie jest potrzebny. Za to szybsze i bezproblemowe będzie dotarcie do tekstu - dostępnego dla każdego. Szybsze, ale czy lepsze, wartościowsze? Pamiętajmy, że w przypadku sennika pisanego istnieje pośrednik - wydawca, który może zmienić tekst według własnego widzimisię.

Inną ważną różnicą między tymi dwoma typami sennika jest dobór i zakres obrazów. Otóż w senniku ustnym pojawiają się przeważnie obrazy z najbliższego otoczenia, to, co jest człowiekowi bliskie i dobrze znane, więc ludzkie ciało, dom, rodzina, gospodarstwo, życie duchowe. Natomiast w senniku pisanym wśród obrazów pojawia się nie tylko to, co jest bliskie, są tu elementy niejednokrotnie odległe - pochodzące z różnych tradycji i różnych kultur.

Nie ma jednego schematu, szablonu wykorzystywanego do tłumaczenia snów. Dla chcących interpretować sen istnieją wielorakie motywacje np. zasada przeciwieństwa (gdy sen dotyczy śmierci - nastąpi małżeństwo, wesele). Innym kluczem jest analogia typu: kwiaty to radość, umarły to śmierć. Można wykładnię budować w oparciu o podobieństwo kształtu - kształt grochu lub jagód widzianych we śnie prognozuje łzy. Wskazówką jest również podobieństwo brzmienia słów np. "mąka" to "męka", a rozumienie snu o słodyczy jako zwiastunie goryczy będzie już wynikiem kojarzenia przez kontrast. Ciekawe jest odczytywanie snów według ludowych wierzeń i symboliki, w tym kontekście sen o schwytaniu małego ptaka lub łowieniu czy złapaniu ryby zwiastuje kobiece poczęcie.

Zatrzymajmy się na chwilę przy zasadzie przeciwieństwa jako kluczu interpretacyjnym snu. Jest ona najbardziej charakterystyczna i specyficzna dla sennika. Wynika z ludowego, potocznego rozumienia biegu życia, gdzie każde wydarzenie, przedmiot i zjawisko pojawiające się we śnie ustępuje miejsca swemu przeciwieństwu na jawie, w rzeczywistości realnej. Tak więc dobro może być odczytane jako nadejście zła i odwrotnie - zło może ustąpić dobru. Podobnie mają się inne przeciwstawne wartości typu: radość - smutek, choroba - zdrowie, kłótnia - zgoda.

Istnieje też zasada inna - tożsamości, zakładająca, inaczej niż wcześniejsza, że to, co występuje we śnie, musi mieć swoje miejsce w rzeczywistości. Według tej prawidłowości sen o kimś z członków rodziny znaczy, iż odwiedzi on wkrótce osobę śniącą.

Obrazy senne są często odczytywane po uprzednim odwołaniu się do ludowych wierzeń, symboliki i obyczajów. Jeżeli pannie przyśni się upleciony warkocz, będzie zapowiedzią zamążpójścia, wykładnia bowiem łączy się z obrzędem weselnym, w którym w momencie oczepin następuje obcinanie warkocza (= zmiana statusu dziewczyny i jej przejście do grupy kobiet mężatek). Natomiast sen o utracie wianka zapowiada uwiedzenie. Takie rozumienie opiera się na symbolice wianka, pozostającego w kulturze ludowej znakiem dziewictwa, więc jego utrata będzie jednoznaczna z końcem panieństwa.

W "Polskim senniku ludowym" podaje się przykład snu o zmarłym (nieboszczyku) jako zapowiedzi deszczu, z zaznaczeniem, że aby go odczytać, trzeba sięgnąć do starych ludowych wyobrażeń mitologicznych. Otóż interpretacja tego snu wynika ze słowiańskich (także polskich, pochodzących z Beskidu Śląskiego i Wielkopolski) wierzeń mówiących o tym, iż zmarli (topielcy, wisielcy, nieochrzczone dzieci) posiadają władzę nad chmurami, a tym samym mogą decydować o deszczu lub pogodzie. Innym przykładem jest zanotowany w senniku ludowym "sen o uderzeniu pioruna", a tłumaczony jako "ciąża". Podobnie jak poprzednio źródeł takiej interpretacji trzeba szukać w starosłowiańskich wyobrażeniach pioruna (Peruna) i w wierze, że jest on bóstwem gromu i błyskawicy, bogiem, "który uderza". Myślę, że warto zwrócić uwagę na zaskakujące wytłumaczenie snu dotyczącego pszczół - jest to zapowiedź śmierci. Dlaczego taka wykładnia? Archaiczne słowiańskie (zwłaszcza ruskie i bułgarskie) wyobrażenia zakładają, że dusza ludzka opuszcza ciało i ulatuje w postaci pszczoły, muchy, osy czy ptaka. Dla pełnego zrozumienia Niebrzegowska przytacza odnośnie do tego przykładu słowa Kazimierza Moszyńskiego, który pisał: "O duszach ludzkich w kształcie pszczoły słyszymy zwłaszcza w wielu okolicach Rosji, poza tem w Bułgarii etc. i być bardzo może, iż cześć okazywana temu owadowi (- dość pospolicie zwą go przecież chłopi bożym robakiem, zabraniają zabijać, nie mówią o nim, że zdycha, tylko że ginie, umiera itp. -) w pewnej mierze na owem wierzeniu się gruntuje".

Barwa. Pełni ważną rolę w senniku ludowym i ma swoją symbolikę; co innego zielone, a co innego czerwone. Biel to kolor śmierci "I jak kogoś tak, że się przyśni w białek koszuli, w białych spodniach, tak jak po góralsku, to gdzieś na nieboszczyka niedaleko". W naszej kulturze do połowy XIX wieku kolor biały był kolorem żałoby, w innych kulturach jest nim także współcześnie. Poza tym dawniej Słowianie wyobrażali sobie śmierć jako postać kobiety ubranej na biało, białe były też szaty żałobne.

Nie wszystkie jednak sny o bieli kojarzone są negatywnie. Biel w polszczyźnie ludowej ma też pozytywne konotacje, jest ona kolorem czystości i niewinności.

A jeśli w śnie pojawi się czerń? To zdecydowanie źle. Zawsze będzie wartościowana negatywnie, a uzasadni ten fakt symbolika czerni. Jest ona bowiem utożsamiana z nocą, siłą nieczystą, zagrożeniem, światem podziemnym, śmiercią i demonami. Dlatego też w senniku ludowym kolor czarny jest odczytywany jako smutek, choroba, śmierć.

Sny są różne. Już wspomniany Artemidor rozróżniał błahe i znaczące. Można zastosować także kryterium zakresu tematycznego obrazów sennych i podzielić sny na nadprzyrodzone, sny-nakazy, prorocze. Uwagę zwracają wyróżnione w "Polskim senniku ludowym" sny niezwykłe, które autorka opisuje jako nie posiadające funkcji symbolicznej, a treść jest zrozumiała, ale pojawiające się w nich zdarzenia nie mają miejsca na jawie. Sny taki nie znają granic w czasie i przestrzeni, więc ludzie zmarli mogą pojawić się jako żywi. Nie rządzą tu żadne reguły, możliwa jest więc rozmowa żywych z samym Bogiem Ojcem, czy też "pogawędka" z Matką Boską.

Do takich właśnie snów - niezwykłych i nadprzyrodzonych należy przytoczony w "Polskim senniku ludowym" sen o Sądzie Ostatecznym, którego doświadczyła pewna kobieta w czasie II wojny światowej:

"Ja byłam ranna, ostatni front jak był. I byłam w narkozie, bo miałam noge ranne. I miałam sen, że przyśnił mi się Sąd Ostateczny tak, jak w naszych obrazkach przedstawione: Pan Bóg i dziesięć przykazań, i pu lewicy i pu prawicy stało dużo ludzi. I ja rozpaczałam, płakałam, no i Pan Bóg do mnie przemawiał. Mówi: - Nie płacz, będziesz zbawiona, pójdziesz do nieba. To w narkozie miałam. I jak ubudziłam się, zaraz nieśli mnie na noszach, w lesie, z namiotu uperacyjnego."

Kolejny rodzaj to sny - nakazy, prośby, podziękowania. Mogą one być zarówno zrozumiałe, oczywiste, ale też symboliczne. Tym razem ważne jest "polecenie" zawarte w obrazie sennym i prośba jego wypełnienia w rzeczywistości. Zmarła osoba może przez sen przekazać swoją prośbę, np. o jakiś przedmiot, którego potrzebuje, może mówić, radzić żyjącym, także dziękować - tak dzieje się w śnie pewnego człowieka, który postawił wujkowi pomnik na cmentarzu:

"Wchodze ja po drabinie na obore zarzucać siano, czy tam słome. Siedzi on na tej słomie, ubrany tak, jak przeważnie tak chodził w takim czerwony
swetrze. I ja od razu przypomniałem tak, jakby to była jawa. Przecież wiem, że on nie żyje. I waham sie wejść na ten [strych]. Wchodze a on siedzi. I właśnie podziękował mi za ten pomnik."

Są jeszcze sny prorocze i spełnione. Na podstawie snu proroczego można przewidzieć przyszłe wydarzenia, natomiast sny spełnione to takie, których istota staje się w pełni jasna dopiero po rzeczywistym zaistnieniu określonych zdarzeń. Jedne i drugie dotyczą ważnych, niebagatelnych rzeczy.

Na zakończenie wspomnę jeszcze o interesująco opisanych przez Stanisławę Niebrzegowską praktykach wywoływania snów. Okazuje się, że już starożytni próbowali kontrolować i wywoływać swoje sny, Niektóre plemiona amerykańskich Indian, Lamów himalajskich, Japończyków i Chińczyków twierdziły, że aby zrozumieć sen trzeba spędzić noc w "magicznym" miejscu np. w świątyni. Za środki wywoływania snu potrzebnego do uzyskania pewnych informacji uznano takie rytualne sposoby jak: post, taniec, muzyka, narkotyki, tortury i samookaleczenia.


"Polski sennik ludowy" jest bez wątpienia praca naukową, a nie jednym z brukowych wydawnictw, które można spotkać w kiosku z gazetami. Łączy jednak w sobie te oba rodzaje literatury, oczywiście ich zalety. Z sennika mogą korzystać zarówno uczeni badacze folkloru, jak i zwykli, pragnący odczytać swe sny śmiertelnicy. Tłumaczenia naszych marzeń sennych są tu równie atrakcyjne jak w "Senniku egipskim" czy innych. Są one ponadto poparte rzetelnymi badaniami, utrwalone wiekową tradycją, nie "wyssane z palca". Jest więc nadzieja, że się spełnią.

Skrót artykułu: 

Chcąc pisać o senniku, trzeba postawić pytanie: "Czym jest sen?" Odpowiedź jednak ani nie przyszła szybko, ani nie była prosta. Aby ją znaleźć można sięgnąć po encyklopedię, np. "Nową encyklopedię powszechną PWN", w której tomie 5. na stronie 801. odnajdujemy pożądane hasło. Z podanej tamże definicji wynika, że sen jest to "stan funkcjonalny układu nerwowego przeciwny do stanu czuwania, którego istotą jest czasowy zanik świadomości; jedna z podstawowych potrzeb biologicznych, których zaspokajanie jest niezbędne dla zachowania osobnika przy życiu". Encyklopedyczne definicje, jak to zwykle bywa, są "zaminowane", ale istnieje droga prostsza i przyjemniejsza, jaką są chociażby luźne przemyślenia na ten temat - własne i cudze, gdzieś zasłyszane, czy gdzieś wyszperane.

Dział: 

Dodaj komentarz!