Tytułem wstępu

Informacja nie tylko dla eksploratorów pogranicza teatru i kultury ludowej. Ukazała się oto ważna książka, która przynosi wiele cennych informacji i szerzej nieznanych faktów z historii grupy, która od ponad 25 lat dokonuje mariażu wyżej wspomnianych krain.

Rzecz zatytułowano "Włodzimierz Staniewski i Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice". Autor - Tadeusz Kornaś, krakowski teatrolog, współredaktor "Didaskaliów", od 1983 roku do dziś (jak przyznaje we wstępie) prowadzący "obserwację uczestniczącą" gardzienickich poczynań. Z rzeczy ważnych (o których tu nie napiszę) po raz pierwszy w monograficznym ujęciu pojawiły się uczciwie podjęte wątki przedgardzienickich doświadczeń Staniewskiego. Kornaś pisze o terminowaniu w zespole krakowskiego Teatru "Stu", z którym przyszły reżyser był związany w latach 1969-1971 najpierw jako słuchacz Studia Aktorskiego przy "Stu", później jako aktor. Przede wszystkim zaś porusza drażliwą kwestię - współpracy z Grotowskim (1971-1976). Nie sposób w kilku zdaniach opowiedzieć o Kornasiowych analizach poszczególnych spektakli oraz działalności "zakulisowej", poza spektaklem (tak zwane "Wyprawy i Zgromadzenia"). Ani o kompetentnie, krytycznie i obrazowo wykonanym przewodniku po działalności odszczepieńców, współpracowników, spadkobierców, dzieci (czy jak tam by ich nie nazywać) OPT "Gardzienice" - Ośrodka "Pogranicze" (Sejny), Fundacji "Muzyka Kresów" (Lublin), Studium Teatralnego (Warszawa), Teatru "Pieśń Kozła" (Wrocław), Teatru Wiejskiego "Węgajty" (Węgajty), Orkiestry Antycznej i wreszcie - oseska pod nazwą "Chorea" (Nałęczów).

O tym jednak na razie sza. Kto ciekawy, niech sam przeczyta. Ja chcę zwrócić uwagę na rzecz w książce właściwie marginalną. Ot, dwie stroniczki gdzieś na początku. Pada tutaj nazwa Teatru "Scena 6" Henryka Kowalczyka, we współpracy z którym Włodzimierz Staniewski w 1976 roku przygotowywał spektakl "O nas samych". Było to w Kozłówce, w jednej z potencjalnych siedzib formującego się dopiero zespołu, gdzie Staniewski poprowadził dla członków "Sceny 6" warsztaty inspirowane "Gargantuą i Pantagruelem" Rabelaisa. Nie jest to fakt bez znaczenia, jeśli pamiętać będziemy o tym, że na wątkach z "Gargantui" oparty był również "Spektakl Wieczorny" - pierwszy spektakl "Gardzienic", powstający od 1977 roku, równocześnie z formowaniem się zespołu. Chwała autorowi, że przypomina inną postać - Ewy Benesz, aktorki, która miała w swojej artystycznej biografii między innymi współpracę z Jerzym Grotowskim. Jak pisze Kornaś, Ewa Benesz uczestniczyła w prapoczątkach "Gardzienic". Przede wszystkim zaś - pracowała nad własną, teatralną wersją "Pana Tadeusza" i od 1976 roku prezentowała kolejne księgi podczas samotnych wypraw po wsiach województw białostockiego, chełmskiego, tarnobrzeskiego.

Wzmianki w książce Kornasia (odwołuje się on tu jeszcze do swojego artykułu "Śpiew aojda", zamieszczonego w "Didaskaliach" w 1999 roku) to chyba jedyne dostępne dziś ślady działalności Benesz, jeśli nie liczyć fragmentów jej dziennika, wydrukowanych w roku 1982 w tomie "Parateatr II". Wielka szkoda, ponieważ te strzępy informacji niosą ze sobą ważne przesłanki. Na przykład takie, że idee w kulturze nie biorą się znikąd, ale są wynikiem atmosfery środowiska i wspólnoty przekonań. Kiedy dochodzi do ich realizacji, następują próby przetrwania, wytrzymałości, odporności na dezintegrację życiowych czynników natury praktycznej. Mamy szansę bezpośredniego poznania tylko tych twórców i projektów, którzy pomyślnie przeszli ową weryfikację. Odbywa się ona ciągle, bezlitośnie i na nowo.O Ewie Benesz opowiadał Franciszek Piątkowski na kwietniowej lubelskiej sesji poświęconej tradycjom teatru alternatywnego. Po artystycznym rozstaniu z Włodzimierzem Staniewskim założyła własny zespół (teatr ludowy?), w którym pracowała nad "Elegiami duinejskimi" Reinera Marii Rilkego. Dziś mieszka na Sycylii, bywa także i w Lublinie.


Tadeusz Kornaś "Włodzimierz Staniewski i Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice", Kraków 2004.
Skrót artykułu: 

Informacja nie tylko dla eksploratorów pogranicza teatru i kultury ludowej. Ukazała się oto ważna książka, która przynosi wiele cennych informacji i szerzej nieznanych faktów z historii grupy, która od ponad 25 lat dokonuje mariażu wyżej wspomnianych krain.

Rzecz zatytułowano "Włodzimierz Staniewski i Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice". Autor - Tadeusz Kornaś, krakowski teatrolog, współredaktor "Didaskaliów", od 1983 roku do dziś (jak przyznaje we wstępie) prowadzący "obserwację uczestniczącą" gardzienickich poczynań.

Dział: 

Dodaj komentarz!