Poszukujący w dźwiękach

Nowa Tradycja 2006

Takie określenie najbardziej - spośród zespołów, które pojawiły się na tegorocznej "Nowej Tradycji" - pasuje do grupy Kwadrofonik.Formacja zwróciła na siebie uwagę dzięki nietuzinkowemu pomysłowi wykorzystania archiwalnych nagrań śpiewu ludowego jako współbrzmieniaz dźwiękami wydobywanymi z fortepianów i bogatego zestawu perkusyjnego.


"Nowa Tradycja", największa warszawska impreza folkowa, grała od 20 do 23 kwietnia. Pierwszy dzień tradycyjnie już należałdo laureatów Folkowego Fonogramu Roku. Joanna Słowińska z zespołem - w stu procentach polski materiał z zajawką nowych utworów.Płyta tej grupy, "Live in Alchemia", uplasowała się na trzecim miejscu w biegach do fonogramowego tytułu. Karpacko przycięłaTranskapela programem z "Sounds & Shadows" - czyli Folkowego Fonogramu Roku 2005! - choć i tu zabrzmiało kilka nowości.I nuta z innej bajki - projekt Michała Czachowskiego "Indialucía", drugie miejsce w konkursie na Folkowy Fonogram Roku.

Koncert Czachowskiego wypadł dobrze. Połączenie flamenco i muzyki hinduskiej zrobiło duże wrażenie. To świeże tchnienie w polskifolk. Powrót do korzeni na miarę XXI wieku. Muzyka, którą z całą przytomnością można określić jako world music, nie była taktypowym dla obecnego world music miszmaszem, tylko (i aż) w pełni sensownym zespoleniem różnych styli, które wyrosły z jednegordzenia. Obok muzyki Cyganów hiszpańskich zabrzmiały rdzenne indyjskie ragi.

Wyjątkowo dużo, bo aż 25 płyt, zgłoszono do Folkowego Fonogramu Roku 2005. Według Marii Baliszewskiej, kierownik Radiowego Centrum KulturyLudowej: Wśród zgłoszonych płyt było kilka naprawdę ciekawych. Rewelacyjny postęp artystyczny zrobili muzycy Transkapeli. Kilka lat temu Ewai Robert Wasilewscy pojawili się w konkursie "Nowej Tradycji" z zespołem Sielska Kapela Weselna. Ostatnio prowadzili razem z Maciejem Filipczukiembadania w Rumunii. Po raz kolejny (po między innymi Kapeli ze Wsi Warszawa) okazało się, że żywy kontakt z autentycznymi muzykami jest największąinspiracją, mocnym pchnięciem, impulsem.

W tym roku po raz trzeci konkursowi Folkowego Fonogramu Roku towarzyszył plebiscyt "Wirtualne Gęśle" 2006, mający wyłonić najlepszą płytę zdanieminternautów. Tytuł ten przypadł krążkowi "Indialucía" Michała Czachowskiego. Piotr Piegat z grona organizacyjnego plebiscytu mówi: W poprzednichdwóch edycjach "Wirtualnych Gęśli" było tak, że oceny jurorów i publiczności rozmijały się. Jury raczej brało pod uwagę płyty bardziej"wirtuozerskie", liczyła się jakość wykonania, pewna maestria. Natomiast fani doceniali muzykę też dobrą, jeśli chodzi o wykonanie, aleprzede wszystkim muzykę do zabawy, taką, która porywa, sprawdza się na imprezach (Czeremszyna, Zespół Muzyki Celtyckiej Beltaine). W tymroku okazało się, że jedna z płyt - "Indialucía" pogodziła gusta zarówno jurorów, jak i publiczności.

Michał Czachowski: Wiedziałem, że warto wysłać "Indialucíę" na konkurs Folkowego Fonogramu Roku, bo odpowiada ona jego etnicznej konwencji.Podejrzewałem, że mam szanse w Fonogramie, ale nie w konkursie "Wirtualnych Gęśli". Sądziłem, że z taką muzyką nie przebiję się przy,na przykład, muzyce celtyckiej, która jest wszędzie kochana. Dlatego "Wirtualne Gęśle" są dla mnie ogromną niespodzianką. Cieszy mnie,że werdykt na tę płytę wydało nie tylko jury, ale i publiczność, że głosy były z obu tych stron.

Drugiego dnia festiwalu w ambientowy dźwięk cytr wprowadził Grzegorz Tomaszewski, który tym razem - gdyż, jak stwierdził, sprzykrzyła musię gra w samotności - do wspólnego grania zaprosił znanego jazzowego saksofonistę Michała Kulentego. Razem ujazzowili cytry (między innymisolidnie przewietrzając znany folkowy hicior "Z tamtej strony lasu").

W części konkursowej na pierwszy ogień poszła lubelsko-wrocławska Čači Vorba (Nagroda II stopnia) ze sporą dawką muzyki karpacko-rumuńskiej.Brzmiał w tej kapeli potencjał. Szeleszczący i płynący jazz zapanował na scenie za sprawą warszawskiej formacji Enigmatik Quartet.Po niej wskoczyli wesolutcy flisacy z sandomierskiego Hambawenah oraz lubelska formacja klezmerska Klezmafour (Nagroda I stopnia im. CzesławaNiemena).

"Nowa Tradycja" jest w Polsce jednym z niewielu miejsc, gdzie można posłuchać takich muzyków jak Zuzana Lapčíková. Ta czeska cymbalistkawystąpiła z jazzowym Trio Emila Viklického. Niezwykła muzyka, zwłaszcza w interpretacjach folkloru morawskiego, wyciszającą nutą pożegnałapubliczność drugiego dnia festiwalu.

Węgierska sława muzyki folkowej, grający od ponad trzydziestu lat Muzsikás z Mártą Sebestyén, to kolejna smaczna porcja folkowego tortu,na którą warto było dotrzeć na "Nową Tradycję". Węgrzy wypadli bardziej, można rzec, filharmonicznie, towarzyszył im bowiem pianista,Jenő Jandó, grający oparte na tematach ludowych utwory węgierskiego kompozytora Béli Bartóka. Niezawodna Márta Sebestyén, oprócz swoich"zwykłych" kawałków, zaśpiewała też rewelacyjny numer, w którym naśladowała głosem grającego dudziarza. Muzsikás - klasa sama w sobie!

Zanim jednak pojawiła się węgierska gwiazda - trzeciego dnia - dalsza część konkursowa. Rzeszów Klezmer Band - trochę za blady.Żywiołak (Grand Prix Prezesa Polskiego Radia) - energetycznie, folkmetalowo i pogańsko; skandynawski trans w połączeniu ze słowiańskążywiołowością i scenicznym show. Wielkopolska Kapela Ziele z rewelacyjnym dudziarzem Adamem Kaizerem (Złote Gęśle). Poznański Targarescu.Nielicho zamieszali też bielszczanie Psio Crew (Nagroda III stopnia) nutą krzesaną połączoną ze zgrabnymi break-bitami. Z kolei sopockiAndré Ochodlo z zespołem wypadł nadmiernie teatralnie.

Kwadrofonik (Grand Prix Telewizji Polonia oraz nagroda publiczności "Burza Braw") był intrygujący. Ciekawe rozwiązania muzyczne nieprzeszły bez echa, zaś dla samego zespołu występ na "Nowej Tradycji" był nowym scenicznym doświadczeniem. Emilia Sitarz z formacji mówi:Naszym głównym założeniem jest poszukiwanie dźwięków, drogi dźwiękowej. Myślę, że w XXI wieku należy wychodzić poza klasycznewykorzystanie instrumentów. My zdecydowaliśmy się na przykład na dwa fortepiany, aby móc osiągnąć pewne efekty, których na jednym się nie da.Mamy wykształcenie klasyczne, które pomaga w zastanawianiu się nad każdym dźwiękiem, pomaga wycyzelować każdy odgłos. Ale z drugiejstrony jest też jakimś gorsetem. Nie mogę powiedzieć, że naszym celem jest granie muzyki folkowej. Traktujemy muzykę ludową jako niezwykłeźródło, z którego można czerpać. Teraz była dla nas inspiracją, dlatego wzięliśmy udział w tym festiwalu. Przygotowaliśmy specjalny program,z którym chcielibyśmy w przyszłości wydać płytę. Przed występem byliśmy bardzo przejęci, bo wiedzieliśmy mniej więcej, jakie rzeczysą tu grane, a z jakimi my przychodzimy. Byliśmy przeszczęśliwi, kiedy były brawa po pierwszym utworze. To był znak, że droga nie jestzła, że można iść dalej!

Wszyscy laureaci konkursu pojawili się raz jeszcze, ostatniego dnia festiwalu. Niedziela należała też do białoruskiego duetuJar i jego wykrzyczanej psychodelii folkowej z charakterystycznym dla białoruskich kapel niepokojem. Po nich na scenie zainstalowałasię silna huculsko-lubelska załoga złożona z Kapeli Czeremosz Romana Kumłyka i Orkiestry św. Mikołaja. Płynnie zmieniały się brzmienia,rytmy i klimat. Połączone siły polsko-ukraińskie szalonymi kołomyjkami, ostatnimi akordami festiwalu, solidnie rozgrzały publiczność.

"Nowa Tradycja" 2007? Maria Baliszewska: W przyszłym roku "Nowa Tradycja" będzie miała swoją jubileuszową, dziesiątą edycję. Jużzaplanowaliśmy ją na dni od 10 do 13 maja. Będzie połączona z Warsztatami Muzyki Świata Europejskiej Unii Radiowej. W formule samegofestiwalu zamierzamy wprowadzić pewne zmiany. Myślimy o zmianie regulaminu konkursowego i dopuszczeniu więcej zespołów, otworzeniufurtki dla tych grup, które do tej pory nie sięgały po muzykę polską. Mam nadzieję, że najbliższa "Nowa Tradycja" będzie prawdziwym wydarzeniem.

Skrót artykułu: 

Takie określenie najbardziej - spośród zespołów, które pojawiły się na tegorocznej "Nowej Tradycji" - pasuje do grupy Kwadrofonik.Formacja zwróciła na siebie uwagę dzięki nietuzinkowemu pomysłowi wykorzystania archiwalnych nagrań śpiewu ludowego jako współbrzmieniaz dźwiękami wydobywanymi z fortepianów i bogatego zestawu perkusyjnego.

Dział: 

Dodaj komentarz!