Od redakcji

Huculszczyzna nie od dziś przyciąga. Zawsze intrygowała niespokojne, szukające wrażeń dusze. Ciągle inspiruje twórców – malarzy, poetów, muzyków. Dla wielu jej poznawanie stało się pasją życia. Przetoczyły się przez nią tłumy turystów z Polski, którzy poszukują tam, we Wschodnich Karpatach, egzotyki, posmaku innego, bardziej pierwotnego, a może magicznego świata – czegoś, co trudno odnaleźć wśród zdeptanych gór.

Pod koniec XIX wieku Polacy ze Lwowa odbywali wyjazdy turystyczne w huculskie góry. W międzywojniu organizowano ambitne wyprawy narciarskie, zdobywając między innymi Howerlę zimą. Przed II wojną światową, za czasów Drugiej Rzeczypospolitej, malutka Hryniawa, blisko granicy rumuńskiej, była najwyżej położoną polską miejscowością (1400 m). W 1937 roku jeździł do niej dyliżans pocztowy z Jasienowa i był on jedyną możliwością komunikacyjną. Hryniawa, jak inne miasteczka i wioski Wschodnich Karpat, cieszyła się wzięciem wśród turystów. Przez całe następne dziesięciolecia dwudziestego wieku trwało urzeczenie połoninami pod Czarnohorą.

Ten numer Gadek jest szczególny. Powracamy z działem „Magicznych Miejsc” sytuując w nim właśnie Huculszczyznę. Dodajemy teksty o huculskiej tradycji – kolędowaniu, wyprawianiu wesel, o artystycznej ceramice. W Polsce ukazało się kilka wydawnictw poświęconych Karpatom Wschodnim i ich mieszkańcom – przedstawiamy najważniejsze z nich – te książkowe, jak też płytowe. Osobne miejsce znalazła w Gadkach Rodzina Tafijczuków, która opowiada o tradycjach muzykowania, instrumentach używanych przez siebie podczas koncertów, a poza tym opowiada, skąd – według jednej z huculskich legend – wzięły się skrzypce. Co najmniej tak samo znanym w Polsce muzykantem z ukraińskich Karpat jest Roman Kumłyk – muliinstrumentalista, doskonały skrzypek; tym razem mówiący na łamach Gadek o losach swojej rodziny za czasów ZSRR.

Emocje budzone przez wschodnie połoniny nie ustają. Huculszczyzna fascynuje tych, który szukają wrażeń turystycznych, artystów odnajdujących wśród brzmienia trembit inspiracji, etnografów natykających się co krok na bogatą, dobrze zachowaną i kontynuowaną tradycję ludową. A wszystkich innych – magiczną przestrzenią i czasem świata, który mimo swojej niezwykłości i osobliwości – dostępny jest prawie na wyciągnięcie ręki.

Skrót artykułu: 

Huculszczyzna nie od dziś przyciąga. Zawsze intrygowała niespokojne, szukające wrażeń dusze. Ciągle inspiruje twórców – malarzy, poetów, muzyków. Dla wielu jej poznawanie stało się pasją życia. Przetoczyły się przez nią tłumy turystów z Polski, którzy poszukują tam, we Wschodnich Karpatach, egzotyki, posmaku innego, bardziej pierwotnego, a może magicznego świata – czegoś, co trudno odnaleźć wśród zdeptanych gór.

Dział: 

Dodaj komentarz!