O Táncházach

- czyli węgierskich Domach tańca i współczenej węgierskiej muzyce ludowej

Podobniejak i w innych krajach, węgierska muzyka ludowa ma znacznie więcej barw, niż związane z nią stereotypy. Obserwatorowi z oddali w pierwszej kolejności przychodzi na myśl wiejska kapela smyczkowa – i nie jest to asocjacja zbyt odległa od rzeczywistości – jednakże faktyczny obraz węgierskiej muzyki ludowej jest znacznie bardziej złożony, tak jak i polska muzyka ludowa nie składa się z samych mazurków.

Wynalazek fonografii w zasadniczy sposób zmienił stosunek ludzkości do muzyki ludowej: z jednej strony dał możliwość przeżywania tej muzyki w oderwaniu od jej naturalnego otoczenia, z drugiej strony otworzył nowe możliwości badań etnograficznych. Stwierdzenie to jest szczególnie prawdziwe w odniesieniu do węgierskiej muzyki ludowej – jej określony etnograficzny obraz zawdzięczamy dwóm profesorom, kompozytorom, poszukiwaczom muzyki, uniwersalnym postaciom, znaczącym także w etnomuzykologii – Béli Bartókowi i Zoltánowi Kodály`owi. Ich znaczenie w węgierskiej muzyce ludowej podobne jest do roli, jaką odegrały w Polsce prace Oskara Kolberga, tyle że wymienieni Węgrzy, uzbrojeni już w urządzenia fonograficzne, mieli może szersze od Kolberga pole działania.

Para Bartók – Kodály to także i dzisiaj istotny punkt odniesienia. Oni stworzyli ramy pojęciowe muzyki ludowej, dali przykład swoim licznym następcom, tak zbieraczom muzyki z pobudek naukowych jak i przemierzającym prowincję zapalonym poszukiwaczom zaginionych tematów muzycznych, którym wyznaczyli nowe standardy etnograficzne w muzyce. Wspólnym celem tych dwóch, często razem pracujących przyjaciół, było podniesienie rangi wiejskiej muzyki ludowej w świadomości narodowej, wzmocnienie jej zewnętrznego prestiżu i czerpanie z niej inspiracji w swoich pracach kompozytorskich. Występowały też między nimi i różnice: zainteresowania Kodály`a w pierwszej kolejności koncentrowały się na odkrywaniu specyfiki narodowej, melodiach pentatonalnych i zastosowaniu muzyki ludowej w pedagogice muzycznej. Bartóka zaś interesowały zagadnienia bardziej uniwersalne, był też bodajże największym kolekcjonerem – po muzyce węgierskiej – ludowej muzyki Słowacji, Serbii, Rumunii, a także posiadaczem znacznych zbiorów muzyki tureckiej i bułgarskiej.

W XIX wieku, wraz z pojawieniem się wiejskich kapel smyczkowych, nastąpiły duże zmiany w węgierskiej muzyce ludowej. Do tej pory w pierwszej kolejności wiodące były – obok wokalu – instrumenty chłopskie, a więc dudy, cytry, tudzież związane z pasterskim trybem życia różnego rodzaju fujarki i flety. Nowy styl, wywodzący się z rozprzestrzeniającej się popularności wiejskich kapel smyczkowych, kroczył w parze z rozwojem węgierskiej państwowości, modernizacją kraju po niewoli tureckiej (ponad 150-letnia okupacja – przyp. tłum.), nowym obliczem wstępującego do Monarchii Austriackiej państwa i rodzącymi się ściślejszymi kontaktami pomiędzy narodami Europy Środkowej, żyjącymi w granicach tejże Monarchii. Wszystko to przynosiło zmiany duchowe nie tylko przez pojawienie się kapel smyczkowych, lecz także w świecie samych melodii i konstrukcji muzycznych, przy czym utwory dawnego stylu żyły nadal, ale już tylko naśladowane, jak na przykład melodie na dudy grane już nie na dudach, a imitowane przez inne instrumenty.

Węgierską muzykę ludową i jej osobliwości wielokrotnie próbowano wykorzystywać do celów identyfikacji politycznej i etnicznej, jak na przykład charakterystyczne pentatonalne brzmienia melodii – wspólne z rodziną narodów ugrofińskich, czy tańce poborowe o nazwie „verbunk”, ale ludowa muzyka węgierska – w przeciwieństwie do języka – nigdy nie była samoistną wyspą w Europie Środkowej. Więcej, swoją siłę czerpała, podobnie jak miało to miejsce z wieloma innymi muzykami ludowymi na świecie, właśnie ze spotkania z sąsiednimi kulturami, z ciekawością i otwartością na te kontakty oraz wynikającą z tego kreatywnością. Węgierska muzyka ludowa współgrała zatem z muzyką cygańską, rumuńską, słowacką, łemkowską, południowosłowiańską. Spośród nich najważniejsza była symbioza z muzyką cygańską, której to oddziaływanie odegrało znaczącą rolę w zachowaniu spuścizny węgierskiej muzyki ludowej, w tworzeniu się wiejskich kapel smyczkowych, w popularyzacji cymbałów strunowych oraz w wykreowaniu odrębnego, wyrazistego oblicza muzyki regionu siedmiogrodzkiego.

Erdély, czyli Siedmiogród (zwany też z rzymska Transylwanią, który po I wojnie światowej na mocy traktatu z Trianon przeszedł w całości do Rumunii – przyp. tłum.), to chyba najważniejszy region w węgierskiej muzyce. To stąd pochodzą największe zbiory muzyczne Bartóka i Kodály`a i to stąd wywodzą się zachowane tradycje mniejszości węgierskiej, które w ostatnich dziesięcioleciach były inspiracją renesansu węgierskiej muzyki ludowej. Na początku lat siedemdziesiątych wyruszył z tej karpackiej krainy pochód tak zwanych Domów Tańca – autentycznego ruchu, który wyzwolił gigantyczną, trwającą do dzisiaj energię, będącą punktem zwrotnym dla węgierskiego folkowego życia muzycznego.

Siłę temu ruchowi dało to, że w przeciwieństwie do wielu innych krajów, gdzie państwowo dotowany, konfekcjonowany, szablonowy obraz folkloru wyznaczał stosunek społeczeństwa do tradycji ludowej, nowo tworzone Domy Tańca jawiły się budapesztańskiej młodzieży jako oddolna, undergroundowa alternatywa. Część młodych, odizolowanych w socjalizmie od zachodniej muzyki i kultury pop, znajdowała w Domach Tańca ową energię i identyfikację, jaką inni odnajdywali w antykulturowej rewolucji i muzyce rockowej pokolenia. Ruch Domów Tańca wziął swój początek i nazwę z tanecznego dziedzictwa wiejskiego i po dziś dzień splecione ze sobą muzyka i taniec stanowią dla tego ruchu podstawę – wszak każdego dnia w Budapeszcie znaleźć można stołeczne Domy Tańca, w których ludzie faktycznie tańczą.

Jako że ruch Domów Tańca oparty był pierwotnie na nieprzygotowanych muzycznie młodych ludziach i wymagał szczególnego etnograficznego wsparcia, otrzymał je w pierwszej kolejności od „akuszera” Gyorgya Martina, etnografa, badacza tańca, korzystającego szeroko z doświadczeń węgierskiej etnografii. Członkowie kapel pierwszych Domów Tańca, tacy jak Ferenc Sebo, Bela Halmos, Peter Eri – bardzo szybko nabrali doświadczenia i stali się pierwszorzędnymi znawcami tematu oraz wybitnymi edukatorami. W czasie gdy w Budapeszcie zaczęła funkcjonować siedziba pierwszego Domu Tańca, wzorowanego na małej, polnej, siedmiogrodzkiej wiosce, opracowali oni muzycznie dla rosnącej szybko rzeszy uczestników ruchu Domów Tańca systematycznie cały Siedmiogród, a następnie inne krainy Węgier oraz równolegle z nimi muzyki ludowe węgierskich mniejszości narodowych – Cyganów, Rumunów, Bułgarów, Greków, południowych Słowian. W ten sposób Domy Tańca stały się do dzisiaj żywymi, kwitnącymi, wielobarwnymi kulturowo ośrodkami tętniącymi muzyką i tańcem, dającymi współczesnym artystom punkt wyjścia do nowych produkcji tak w zakresie muzyki ludowej jak i ogólnoświatowej.

Tymczasem zespoły, muzycy lub też wykonawcy wywodzący się z ruchu Domów Tańca coraz bardziej specjalizowali się, budując swój repertuar w oparciu o tradycje poszczególnych krain, regionów czy też konkretnych wsi. Wykorzystując ciekawe różnice występujące w muzykach mołdawskich, siedmiogrodzkich (tu np. węgierskiej grupy etnicznej Csangó z okolic miejscowości Gyimes, gdzie występują charakterystyczne duety skrzypcowo - gardonowe i solowe brzmienia dętego instrumentu kaval), a także wykorzystując różnice w tamburowych muzykach południowosłowiańskich i wokalnych muzykach cygańskich, tworzyli zupełnie nowe zespoły, kapele, grupy i przedsięwzięcia muzyczne, skutkujące pojawieniem się wielu nowych, crossoverowych produkcji łączących różne style z zakresu muzyki klasycznej, rockowej i pop.

Do pierwszej generacji tych, którzy w latach ‘80. i ‘90. wyszli z ruchu Domów Tańca i zaistnieli profesjonalnie na ogólnoświatowej scenie muzycznej, należeli bezsprzecznie Marta Sebestyén i zespół Muzsikás. Wykonawcy ci znaleźli się wśród międzynarodowej plejady najwybitniejszych artystów: Muzsikás otrzymał nagrodę Womex za całokształt twórczości, zaś Martę Sebestyén poznała światowa publiczność ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Angielski pacjent”, gdzie pojawiła się jej ludowa piosenka z Siedmiogrodu pt. „Miłość, miłość”. Wiele klasycznych kapel muzycznych kultywujących rodzimą tradycję w Domach Tańca, takich jak: Ökrös, Téka, Méta, Tükrös lub Poros już dzisiaj nie istnieje. Nie występują już też wokaliści – Agnieszka Herczku i András Berczu. Choć wyżej wymienieni artyści zakończyli już działalność, to jednak znaleźli swoich godnych następców.

Spośród wielu artystów wykonujących utwory w sposób nowatorski, lecz z szacunkiem dla tradycji, już w latach siedemdziesiątych pojawił się na światowej scenie zespół Makám. Prawdziwy jednak wysyp indywidualności nastąpił w latach dziewięćdziesiątych wraz z renesansem muzyki światowej. Wśród nich niezwykle wszechstronna Beata Palya i Agata Szalóki oraz wyrosły z Domu Tańca i składający się z młodych osób zespół Buda Folk Band. Wymienić należałoby tu także takie zespoły jak: Tárkány Művek, Góbé, czy Fanfara Complexa, które wyedukowane już profesjonalnie w zakresie muzyki ludowej, biegle opanowały język tradycji i potrafią się nim doskonale bawić. Podczas gdy pierwsze pokolenie ruchu Domów Tańca stawiało sobie jako główny cel zachowanie i pielęgnowanie tradycji, szerzenie wiedzy o niej oraz ocalenie rodzimych wartości i przekazanie ich dalej, to dzisiejsi młodzi animatorzy nie muszą już tym zadaniem być obciążeni. Ich poprzednicy wykonali bowiem gigantyczną pracę, dzięki której nie istnieje dziś obawa, że otwartość na współczesność grozić może zanikiem bądź rozmyciem tradycji.

Mihály Dresch, natchniony wirtuoz instrumentów dętych, już od samego początku swojej kariery wprowadza do jazzu klimaty muzyki ludowej. Podobnie jak Felix Lajkó – cudowne dziecko wywodzące się z jego orkiestry. Ubiegłoroczna płyta tego znakomitego, otwartego na każdą muzykę skrzypka i cytrzysty, przez wiele tygodni znajdowała się na szczytach rankingów europejskich wydawnictw fonograficznych. Tak samo na pograniczu jazzu, muzyki klasycznej i muzyki ludowej porusza się cymbalista Miklós Lukács. Bliski jest mu również Kálman Bálogh, także cymbalista, działający na polu kapel smyczkowych i muzyki cygańskiej. Ten ostatni koncertował ze swoim zespołem Kálman Bálogh Gypsy Band kilka lat temu z wielkim powodzeniem w filharmonii lubelskiej – przyp. tłum.

Oddzielną gałąź w instrumentacji i skarbnicy melodii ludowych reprezentuje muzyka węgierskich południowych Słowian. Osiadli w mniejszych miejscowościach wokół Budapesztu, czy też wokół Mohacza na południu Węgier Słowianie, już od początków ruchu Domów Tańca znajdowali w nich wraz ze swoją muzyką, etniczną ostoję. Przewodził im Tihamer Vujcsics, a po jego niespodziewanej śmierci zespół nazwano jego imieniem. Dzisiaj wychowanek Vujcsicsa Gábor Eredics i złożony z jego dzieci zespół Sőndőrgő święcą chyba największy zagraniczny sukces muzyczny. Po entuzjastycznie przyjętym na Womexie koncercie wydali w Anglii płytę, która przez prawie pół roku utrzymywała się na europejskiej liście światowych przebojów World Music Charts.

Cygańska muzyka wokalna po swojej wielkiej passie w latach dziewięćdziesiątych i wielkich zespołach Ando Drom oraz Kalyi Jag, przez jakiś czas przechodziła kryzys, ale w ostatnich latach pojawiły się nowe zespoły, takie jak: Romengo, Kanizsa Csillagai, Karaván Familia, czy Vojasa, które ponownie odnoszą sukcesy zarówno na Węgrzech, jak i za granicą.


Balázs Weyer
etnomuzykolog, prezenter radiowy Węgierskiego Radia, jeden z szefów komitetu organizacyjnego WOMEX 2015 i jeden z Siedmiu Samurajów tegorocznych targów WOMEX. Członek jury World Music Charts Europe (Europejskiej Listy Przebojów World Music).

tłumaczenie: Jerzy Szpyra
Skrót artykułu: 

Podobniejak i w innych krajach, węgierska muzyka ludowa ma znacznie więcej barw, niż związane z nią stereotypy. Obserwatorowi z oddali w pierwszej kolejności przychodzi na myśl wiejska kapela smyczkowa – i nie jest to asocjacja zbyt odległa od rzeczywistości – jednakże faktyczny obraz węgierskiej muzyki ludowej jest znacznie bardziej złożony, tak jak i polska muzyka ludowa nie składa się z samych mazurków.

Dział: 

Dodaj komentarz!