Kapela ze Wsi Warszawa

"Wiosna ludu"

ORANGE WORLD 2001, OWCD 006

Nakładem Orange World ukazała się druga płyta Kapeli ze Wsi Warszawa – „Wiosna Ludu”. Czterodniową sesję nagraniową zorganizowano w lipcu w M1 PR w Warszawie. Zespół kontynuuje swoją pierwotną koncepcję muzyki ludowej, opartej na transowym, trochę przybrudzonym brzmieniu smyków wszelakich z dodatkiem surowego bębna oraz białego śpiewu. Na krążku pojawiają się piosenki i tańce z Lubelszczyzny, Kurpi, Suwalszczyzny, Chełmskiego i Radomskiego. Brzmienie grupy w kilku utworach wzbogacają cymbały, trąbka, kontrabas i lira korbowa. Dodatkowo dwie ostatnie kompozycje to typowe dub’owe mixy z jamajskim zacięciem, okraszone orientem i ambient’owym beatem. Na szczególną uwagę zasługują dwa mega przeboje muzyki folkowej - “U mojej matecki” z Kurpi oraz “Pada deszczyk, pada” z Suwalszczyzny.

Ogólnie nagrania brzmią nieco archaicznie, czasem nawet garażowo. Jeśli takie było pierwotne założenie kapeli, to efekt został osiągnięty. Poza tym niezwykle rozbujana kamera pogłosowa nadaje całości magiczny i tajemniczy klimat. Wszystkie ulotne smaczki wychwycił i opanował, w sposób niebywale sprawny, czarodziej konsolety - Wojciech Przybylski. To dzięki niemu ta płyta niesie ze sobą tyle niezidentyfikowanych, uroczych dźwięków. Szkoda tylko, że tak mało jest spontanicznego grania i uniesień. Jedynie gościnna trąbka i cymbały wprowadzają trochę zamieszania. Trąbka ciekawie brzmi w partii solo w “Do ciebie Kasiuniu” oraz przebojowym “U mojej matecki”. Cymbały ogólnie czynią z muzyki Kapeli ze Wsi tajemniczy, magiczny obrazek. O ile tzw. biały śpiew brzmi w miarę spójnie, o tyle śpiew solo nie jest zbyt mocną stroną grupy. Ciekawym przedsięwzięciem jest natomiast odsłona zespołu w iście “diabelskich” mixach. Koncepcyjnie stanowi to krok do przodu i przełamuje pewien schemat w polskim folku. Na płycie zabrakło jednak aranżacji, która jest bardzo istotna. A tym bardziej, gdy zespół przetwarza motywy ludowe - jest to wręcz koniecznością.

Nowy krążek Kapeli ze Wsi Warszawa to ponad 64 minuty obcowania z żywym (w sensie nagranym na żywo), prawdziwym folkiem, nie zmęczonym jeszcze wycyzelowanym detalem. Być może wprowadzanie DJ’a otworzy nowe okno w poszukiwaniach muzyków.



Skrót artykułu: 

ORANGE WORLD 2001, OWCD 006

Debiutancki krążek białostockiego tria Sarakina to przykład trzeźwego wstrzelenia się w brutalną rzeczywistość ekonomiczną w naszym kraju. W pełni profesjonalne nagranie w studiu S4 Polskiego Radia z realizatorem-profesjonalistą Tadeuszem Mieczkowskim oraz nie byle jakie wydanie płyty – digi-pack.



Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!