Prawdziwa opowieść

« Wróć do strony głównej Śpiewnika

Dla fanów czarnego humoru, czyli jarmarczny kryminał. Melodia spod Rzeszowa według polki trampelki sławnej muzykującej rodziny Sowów. Słowa pieśni zdarzeniowej z druku ulotnego wydanego w Zamościu w 1927 roku: "Prawdziwa opowieść o wnukach, którzy zamordowali dziadka i babkę". Lipnica leży na północny zachód od Jasła. Są też tam wsie Bączal Górny i Dolny. Kościół z Dolnego można zwiedzić w sanockim skansenie. Utwory takie jak ten rozpowszechniane często na pojedynczych kartkach, tzw. drukach ulotnych, śpiewane były przez odpustowych i jarmarcznych śpiewaków - ku nauce, przestrodze i z potrzeby sensacji.

Metrum 2/4. Schemat jest prosty: 2 zwrotki molowe i 2 durowe rozdzielone na przemian molowymi i durowymi przygrywkami. Nadaje to tekstowi zmienny charakter, jakby istniały w tych miejscach jakieś zwroty akcji czy punkty kulminacyjne, których w rzeczywistości nie ma. Ale tak właśnie działa melodia na słowa. Nie jest to wbrew pozorom piosenka łatwa do wykonania, ponieważ więcej w niej skandowania niż śpiewania. Ale tak też można odczytywać tradycję tych jarmarcznych ballad: nie były to już starodawne pieśni dziadowskie lecz podwórkowe wręcz sensacje podawane prostym, niefrasobliwym często językiem, w którym od czasu do czasu pojawiały się odniesienia do tylu literackiego, wysokiego, co dla nas daje efekt nieco humorystyczny.

Gwar:

Dziś powieść krąży po okolicy
Parafii Bączal we wsi Lipnicy
Bo taką zbrodnię każdy pamięta
Gdy wyrządzają dziadom wnuczęta.

Zapowiedź:

Proszę posłuchać ojcowie, matki,
Jakie na świecie bywają wypadki.

e                  h
Proszę posłuchać fatalnej chwili
e                   h
Jak dziadka i babkę wnuczki zabili
e                        h
A stało się to we wsi Lipnicy
h                e
Gdy spostrzeżono krew na ulicy.

Proszę posłuchać, jak rzecz się miała
Jak wnuczka dziadka na śmierć zwabiała
Jednak staruszek nie przeczuł tego
I wszedł do domu niegodziwego.

E                   H
Ona już cała szałem przejedzona
H                  E
Krzyła na męża jak polna wrona:
E                  H
"No wychodź Jaśku, spod pieca tego
H           E
Aby ugodzić silnie starego.

On rozwścieczony żony kaprysem
Stał się naraz strasznym tygrysem
I chciwie wietrzył na krew starego
Aby już posiąść majątek jego.

Przygrywka molowa

Ledwo staruszek wszedł do mieszkania
Tam zaraz ujrzał swego tyrana
I ledwo krzyknął: "Jezu mój drogi"
Zaraz się pod nim zachwiały nogi.

Leży staruszek we krwi zbroczony
Daremno szuka jakiejś obrony
"Ratuj mnie, Stefciu moja kochana
Oddal ode mnie tego szatana."

Ona z ironią się roześmiała
Zaraz siekierę w ręce porwała
I ugodziła tak silnie starego
Że oddał Bogu ducha swojego.

Taką pomoc mu wnuczka dała
Że we krwi jego ręce zmaczała
"Na, masz staruchu, już dosyć tego
Nadużywałeś majątku swego."

Przygrywka durowa

Szatan ich dusz nie odstępował
"Pójdę po babkę, a ty się schowaj!"
Poszła po babkę w fałszywej minie
"Chodźcie staremu trzymać drabinę."

Staruszka niczego nie przeczuwała
Czule do wnuczki się roześmiała
I zaraz za nią do stajni kroczy
Nie wie, że krew się z niej zaraz stoczy.

A łotr ukryty za drzwiami czeka
Aby od razu zabić człowieka
Ze swego domu jatkę zrobili
Kiedy morderstwo krwawe skończyli.

A krew niewinna wszędzie jaśniała
Zaraz sąsiadom ślad pokazała
Każdy się pyta i przy tym czuli
"Co to takiego, że krew kukuli."

Przygrywka molowa

Policji także zaraz znać dali
Wnuczków oboje aresztowali
Babce, dziadkowi pogrzeb zrobiono
Ich do więzienia zaraz wtrącono.

Aby wyroku swego czekali
I za swe grzechy tam żałowali
Każdy ciekawy do ich wyroku
Sąd był doraźny, sprawę miał w toku.

Na rozstrzelanie skazani byli
By swoje grzechy krwią oczyścili
Lecz Bóg skazał dłużej ich na cierpienie
Wysłano prośbę o ułaskawienie.

On na dwadzieścia lat był skazany
Zaraz do Krzyża był odesłany
W Krzyżu kryminał w ziemi wybrany
Nikt nie wytrzyma, kto tam skazany.

Przygrywka durowa

On tylko wyżył ledwie dwa lata
I Bóg go wezwał już z tego świata
Chodź teraz przed tron, przed Pana twego
Oczyścić duszę z grzechu swojego.

Żona do śmierci skazana była
Zaraz do Lwowa wysłaną była
Ledwo trzy lata w Brygidkach żyła
Bo się z niej ciągle woda sączyła.

Zakończenie mówione:

Dziś powieść krąży po okolicy
Parafii Bączal we wsi Lipnicy
Bo taką zbrodnię każdy pamięta
Gdy wyrządzają dziadom wnuczęta.

kukulić – bulgotać
Krzyż – Więzienie Ciężkie na Świętym Krzyż utworzone w 1918 roku w klasztorze benedyktyńskim skasowanym w 1819 roku. Obecnie muzeum przyrodnicze.
Brygidki - więzienie dla kobiet w budynkach poklasztornych we Lwowie

Muzycy, instumenty

Bogdan Bracha - śpiew solo, skrzypce
Ania Kiełbusiewicz - drugi głos
Grzegorz Lesiak  - dutar
Sylwia Bereza - wiolonczela, gwar
Urszula Kalita - sopiłka, gwar
Marcin Skrzypek - cymbały z miękkimi pałkami, gwar
Agnieszka Kołczewska - bęben basowy, instrumenty perkusyjne, gwar

 

« Wróć do strony głównej Śpiewnika