Kultury muzyczne świata c.d.

Relacja z warsztatów Marii Pomianowskiej

...które odbyły się w ramach VI Festiwalu Muzyki Ludowej "Mikołajki Folkowe '96".


Podczas spotkania Maria Pomianowska zaprezentowała uczestnikom warsztatów wiele orientalnych instrumentów. W poprzednim numerze "Gadek z Chatki" opisałam te pochodzące z Chin i Japonii. Do nich także należy ERHU. Jest to instrument chiński. Cząstka "hu" występująca w jego nazwie oznacza kogoś z zewnątrz, człowieka spoza, obcokrajowca, barbarzyńcę. Dla Chińczyków bowiem każdy "obcy" jest barbarzyńcą. To specyficzna cecha kultury Dalekiego Wschodu. Cząstka ta wskazuje więc na obce pochodzenie instrumentu. Według najstarszych teorii muzykologicznych dotyczących instrumentów smyczkowych, wywodzą się one z Bliskiego Wschodu. Pierwowzór erhu nie pochodzi więc z Chin. Być może powstał w ówczesnej Persji lub Kurdystanie, a stamtąd przybył do Indii i przez Bizancjum do Europy.

Instrument posiada dwie struny, pomiędzy którymi na stałe umieszczony jest smyczek. Gra się jedną i drugą stroną jego włosia. Palce można ustawić w jednym miejscu, wydobycie dźwięku bowiem zależy od tego, którą stroną smyczka gramy. Przesuwanie w tym samym miejscu zewnętrzną stroną włosia wydobywa jeden dźwięk, wewnętrzną - drugi. Wysokość dźwięku osiąga się przyciskając struny palcami. Jest to tzw. technika przyciskowa. Podobną operuje się grając na gitarze, skrzypcach, kontrabasie itp. Podstrunica erhu przypomina pręt, który przebija "brzuszek", czyli korpus. Korpus to kawałek drewna wyżłobiony w środku. Jego wierzch pokrywa membrana ze skóry węża, najczęściej pytona.

Kolejny instrument przybył do Chin z Mongolii, nazywa się MORINHUR, po chińsku MATOCZIN. Pierwotnie posiadał on drewniany korpus, a na wierzchu skórzaną membranę, pochodzącą ze skóry konia. Struny morinhur zrobione są z włosia końskiego a zakończenie jego szyjki przypomina końską głowę. Wiąże się to z wielką czcią, jaką Mongołowie otaczają te zwierzęta. Niegdyś stanowiły one podstawę ich bytu. Końskie mięso, mleko, a nawet wódka z kobylego mleka (kumys), umożliwiały przeżycie temu ludowi. Symbol konia występuje więc często w ich kulturze. Morinhur również jest nim naznaczony. Gra się na nim metodą paznokciową. Dźwięk jest wydobywany przez odpychanie struny płytką paznokcia w bok. Następuje wtedy pocieranie włosia o włosie.

Maria Pomianowska zaprezentowała warsztatowiczom technikę gry na erhu i morinhur. Można było usłyszeć i zobaczyć różnicę w graniu metodą przyciskową i paznokciową. Chętni mogli także popróbować własnych sił w wydobywaniu dźwięków z tych instrumentów.

Po tym wspólnym muzykowaniu prowadząca warsztaty przedstawiła kolejne instrumenty, tym razem pochodzące z Indii. Wśród nich był SARANGI, instrument od którego Maria Pomianowska rozpoczęła swoją przygodę z muzyką Dalekiego Wschodu.

Skrót artykułu: 

Maria Pomianowska zaprezentowała warsztatowiczom technikę gry na erhu i morinhur. Można było usłyszeć i zobaczyć różnicę w graniu metodą przyciskową i paznokciową. Chętni mogli także popróbować własnych sił w wydobywaniu dźwięków z tych instrumentów.

Dodaj komentarz!