Kim jest Pan Jezus w czerwonych porteczkach? - to tytył artykuły, który próbuje wyjasnić sens tego najdziwniejszego z ludowych tekstów. Z cyklu kolbergiana Orkiestry św. Mikołaja. Piosenka zaplanowana według hip-hopowego schematu: melodeklamacja podająca treść i śpiewane refreny. Tekst melodeklamacji pochodzi z „Dzieł Wszystkich” Oskara Kolberga, t. 50, „Sanockie-Krośnieńskie”: nr 543 i 544. Jest to chyba najbardziej intrygujący ludowy tekst, jaki znamy. Niektórych gorszy. Ale warto go przypomnieć, bo stanowi ciekawe zjawisko językowe, będące rodzajem eponimu, o czym poniżej.
Kadr z poniższego klipu autorstwa Marcina Skrzypka.
Metrum 2/4. Cały czas gra się w kółko akordy: d B g A7, tylko w refrenach zamiast 2 x A7 gra A7 i zamykający frazę d-mol. Śpiewa się tylko refreny, a zwrotki melorecytuje, więc jest to coś dla osób dobrze czujących się w hip-hopie. Refreny można wstawiać gdzie się chce, tylko na końcu jest on konieczny przed dwuwersem zakończenia. Jest więc to piosenka czekająca na swoją pozaorkiestrową interpretację.
Wstęp śpiew a capella
Ani obiadu, ani śniadania
Oj, nie dali, nie dali.
Przygrywka 2x
Ani obiadu, ani śniadania
Oj, nie dali, nie dali.
Żydoskiego Boga złapałem w kapuście
Przyszli do mnie Żydzi: puście mi go, puście.
Nie puszcze, nie puszcze, dajcie dwa talary
Wyjad mi kapusty kawałek niemały.
Ani obiadu...
A z tych dwóch talarów wydam wam dwa dudki
wyjad mi kapusty co najwieksze główki.
Żydoski Pan Jezus w czerwonych porteczkach
roku mu nie było, skakał po dzieweczkach.
Żydoski Pan Jezus ni taki, ni siaki
Ja mu mówił – wódki, on mi dał tabaki.
Żydoski Pan Jezus na kapustę orał
pług sie mu rozgobił, aże gwałtu wołał.
Ani obiadu...
Żydoski Pan Jezus narobił kłopotu
wziął Żyda za brodę, przywiązał do płotu.
Żydoski Pan Jezus zajął świnię do dnia
nabrał se kartofli, zapomniał se ognia.
Ani obiadu...
A świnie przybiegli
i kartofle zjedli.
Zapętlona melorecytacja
Ani obiadu, ani śniadania 2x
Oj, nie dali, nie dali…
[Ani obiadu, ani śniadania
Oj, nie dali, nie dali.] 3x
Muzycy, instrumenty
Anna Kołodziej - skrzypce, śpiew
Weronika Kijewska - wiolonczela, śpiew
Agnieszka Kołczewska - bębny, instrumenty perkusyjne, śpiew
Bogdan Bracha - śpiew
Marcin Skrzypek - gitara, śpiew
Słowa
W logice eponimu „żydowski Pan Jezus” to taki skrót myślowy, jakbyśmy mówili, że niemiecki „Małysz” przegrał z naszym Małyszem albo że Argentyńczycy mają teraz swojego „Jana Pawła II”. Tyle że ten skrót myślowy pochodzi z czasów, kiedy „ciemny lud” był najwyraźniej na tyle ciemny, że nie wiedział ani o tym, że Pan Jezus był żydem (Żydem), ani że żydzi nie mieli „swojego” Pana Jezusa. Wygląda na to, że wykonawcy i odbiorcy tej piosenki zakładali, że każda religia ma swojego mesjasza, ale nasz jest najlepszy, a z innych można sobie podkpiwać. Ale jest jednak jeszcze drugie i trzecie dno tego tekstu, m.in. łączące jego bohatera z bocianem i chasydami, o czym można przeczytać we wspomnianym artykule Kim jest Pan Jezus w czerwonych porteczkach? na stronie "Pisma Folkowego". Oto jak w obronie własnej wiary można się jej sprzeniewierzyć.
Refren towarzyszył nam od lat, a pochodzi z utworu „Okrężne” na winylu Zespołu Ludowego Polskiego Radia (była taka formacja w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku). Związek zwrotek z refrenem wynika z niedopowiedzianej fikcji literackiej: jakoś ci Żydzi musieli się podmiotowi lirycznemu narazić.