Werbowaja doszczeczka

« Wróć do strony głównej Śpiewnika

Piosenka lubiana i często śpiewana podczas spotkań towarzyskich ze względu na jej melodyjność. Można śpiewać powłóczyście a capella lub skocznie z akompaniamentem, np. gitary według naszego prostego pomysłu.

Fot. kadr z filmu Люблінська гаївка 2019 | Lubelska haiwka 2019 - zob. poniżej.

Metrum 4/4. Przygrywka "na zwrotce" oznacza "na akordach zwrotki", taki żargon z prób :-) Bicie "ogniskowe".

Przygrywka gitarowa na zwrotce
Przygrywka sopiłki na zwrotce

h         e            A        D
Werbowaja doszczeczka, doszczeczka
h             e          Fis      h
Chodyt po nij Nasteczka, Nasteczka.

Na uwsi boki lelije, lelije
Za myłenkim żalije, żalije.

Witkie witir powije, powije
Zwiti miłyj pryjide, pryjide.

A jak miłyj pryjide, pryjide
Szczos Nastuni pryweze, pryweze.

Czerwonyji czobitkie, czobitkie
I pidkiwkie z pozlitkie, pozlitkie.

Solo gitary na zwrotce
Duet sopiłki i akordeonu na zwrotce

Werbowaja doszczeczka, doszczeczka
Chodyt po nij Nasteczka, Nasteczka.

Na uwsi boki lelije, lelije
Za myłeńkim żalije, żalije.

Przygrywka sopiłki na zwrotce

 

na uwsi boki lelije - lilie dookoła, wśród lilii
witkie - gdzie
zwiti - stamtąd
szczos - co
czobitkie - czoboty, buty
pidkiwkie - podkówka
z pozlitkie - z pozłotkiem, błyszcząca

 

Muzycy, instrumenty, aranż

Joanna "Ejsza" Makaruk (Kijowska) - śpiew
Stefan Darda - gitara
Urszula Kalita - sopiłka
Bożena Szpryngiel (Sosnowska) - basy podhalańskie (czyli wiolonczela z 3 strunami G-D-A)
Marcin Skrzypek - mandolina
Bogdan Bracha - akordeon
dziewczyny - chór

Na uwagi zasługuje tu prosty akompaniament gitarowy. Powstał spontanicznie podczas grania tej piosenki towarzysko lub został nagrany w ramach małej prowokacji i eksperymentu, na zasadzie łamania schematów. Czemu by nie zagrać tej piosenki ot, tak po prostu? To podejście wynikło stąd, że w latach 90-tych panowały inne obyczaje muzyczne. Teraz "Werbową" można znaleźć w wielu wykonaniach, ale kiedyś być może główną jej znaną interpretacją była taka jak ta z "Cieni zapomnianych przodków" - patetyczna. W ogóle było więcej patosu i szablonu, więc zagranie i zaśpiewanie czegos inaczej stawało się prawdziwym odkryciem i innowacją. Ale prosta gitara nie musi oznaczać upraszczania wszystkiego. Stąd partia mandoliny została opracowana tak, aby urozmaicić rytmikę sekcji przez akcent "pod prąd" na słabej części taktu. Myślę, że słuchać w niej echa charango Varsovii Manty :-)

Słowa, wymowa

Przy okazji tej piosenki warto zwrocić uwage na pisownię i wymowę niektórych słów. Po pierwsze, wsi - wszystkie - Wymawia się tak naprawdę jak łs'i, gdzie apostrof oznacza brak zmiękczenia, czyli jak we włoskim si a nie polskim siła. Ale nigdy się nie spotkałem z takim zapisem. Raczej zamiast np. łoj pisze się uoj - oj, ale z "wejściem" od u. Przy czym w różnych gwarach w może być również wymawiane twardo jak w polskim albo pół na pół z ł. Również si bywa wymawiane miękko np. w gwarze łemkowskiej ale to też zależy od wariantu. Jako autor śpiewnika, który chcialby skorzystać z jakiejś wygodnej metody transkrypcji tych dźwięków, uważam, że taka nie istnieje. Każda wymaga jakiejś instrukcji, którą z reguły niewiele osób czyta i ostatecznie śpiewa z błędami, które często się utrwalają. Ostatecznie przydałby się jakiś zapis kompromisowy, który generowałby najmniejszą liczbę błędów. Dlatego napisałem w słowach uwsi żeby zmusić odbiorcę, do użycia u/ł i żeby nie śpiewał wsi jak w polskiej wsi.

Po drugie końcówki - np. czobitkie, pidkiłkie. Jest to rodzaj gwarowego wariantu i, znanego również z Polski, który na końcach wyrazów przechodzi w e. Jeśli samemu porówenać te dwie wymowy - prawidłową i i gwarową ie - można zauwazyć, że ie jest łatwiej wymówić. Do i język musi zachować napięcie, a jeśli je puszczamy, w naturalny sposób i przechodzi w e i dodatkowo zachowuje dźwięczość, co też w gwarze może mieć pragmatyczne znacznie.

Zwyczaj

Tekst piosenki ma bardzo wizualny charakter. Napierw ukazuje pocztówkowy obrazek dziewczyny nazywanej zdrobniale Nastusią na wierzbowym mostku pośród lilii. Dziewczyna czy to wróży sobie czy marzy, że skąd wiatr zawieje, stamtąd jej miły przywiezie jej czerwone buciki z błyszczącymi okuciami. Jest więc to piosenka miłosna, zalotna, ale śpiewało się ją podczas wiosennych zabaw podczas Wielkanocy albo jako zwyczaj gaikowy, zob. Gaik (święto) (Wikipedia) lub Gaik zielony (NaLudowo.pl).

Pokaz jednej z nich edną można zobaczyć na poniższym filmie Люблінська гаївка 2019 | Lubelska haiwka 2019 sprzed cerkwi grekokatolickiej w lubelskim skansenie. Opisy innych są na zdjęciach z "Pokucia" Oskara Kolberga, cz. 1, s. 159-162 i 185-186. Do "doszczeczki" czyli postka najbardziej nawiązuje opis drugiej zabawy, podczas której dziewczęta stojące w dwóch rzędach tworzą most ze swoich ramion, po których prowadzona jest z asekuracją mała dziewczynka. Dziewczęta z końca rzędów przechodzą na początek i tak wszyscy obchodzą cerkiew.

 

« Wróć do strony głównej Śpiewnika