Kraków

Antek spod Boga Ojca i inne chłopaki z przedmieścia Folklor miejski

167 (4 2023) Autor: Małgorzata Wielgosz Dział: Folk i okolice

Królujące na przedmieściach andrusy chętnie nabijały w butelkę różnych panów z miasta, a nierzadko i pretensjonalne panie. Określenie ich jednak jako zwykłych chuliganów byłoby krzywdzące, bo charakteryzowało ich przede wszystkim poczucie honoru, odpowiedzialności za swoją okolicę i świadoma do niej przynależność. Istotne jest, że ich wybryki to nie wandalizm czy rabunek, ale honor i humor.

fot. M. Wielgosz: Zespół Sentymentalny

Lola z Ludwinowa Folklor Krakowa

139 (6 2018) Autor: Bożena Lewandowska Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Dziewiętnastowieczny Kraków był miastem zaniedbanym i ubogim. Jego obszar, okolony Plantami, zamieszkiwali przedstawiciele ziemiaństwa i szlachty, urzędnicy, kadra uniwersytecka i przedstawiciele wolnych zawodów, a w suterynach domów gnieździł się miejski plebs i drobni rzemieślnicy. Dalej znajdowały się wsie, wprawdzie z czasem przekształcone w przedmieścia, ale mocno związane z tradycjami wiejskimi.

Fot.: Lajkonik, ante 1939; www.polona.pl

Korzyści z rozstajnych dróg [folk a sprawa polska]

137 (4 2018) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Maria Podraza-Kwiatkowska, wybitny historyk literatury polskiej, zwracała uwagę w jednym ze swych tekstów, że rozstaje nie były dobrze widziane w naszej tradycji literackiej. Jasiek w Weselu Wyspiańskiego mówi „strasy u rozstajnych dróg”, a Przybyszewski w Godzinie cudu pisze: „I znów widział rozstajne drogi wśród torfowisk i bagien. Nadeszła upiorna godzina, pełna tajemnych strachów i lęku”. Na bohaterów na rozstajach dróg czekają rozpacz, niewiedza, niepokój.