Kwestia smaku... i odwagi

Ciekaw jestem, czy głos przewodniczącego jury tegorocznego festiwalu Nowa Tradycja dotarł do ludzi zajmujących się na co dzień tą muzyką w Polsce? Czy jego wypowiedź została odebrana jako: ot, zestaw paru zwrotów retorycznych, jako nieuzasadnione pretensje, czy może jednak jako słuszne uwagi, godne przemyśleń?

A o co chodzi? Otóż, w tym roku - podobnie jak to zdarzało się już w latach poprzednich - szef jury odczytywał werdykt podczas koncertu laureatów Nowej Tradycji. Jarosław Bester, będący w tym roku przewodniczącym jury, przy okazji tegoż odczytywania, zdecydował się na kilka słów nieoficjalnego, niezdawkowego komentarza. Powiedział parę zdań od siebie, bez kokieterii i minoderii.

Wypowiedź ta, tak jak ją zapamiętałem, była uznaniem poszukiwań folkowych twórców. Przede wszystkim jednak wyrazem żalu czy tęsknoty do większej swobody twórczej, do większej odwagi i braku skrępowania w kreowaniu oryginalnych i prawdziwie własnych zjawisk. Pewnie trochę zmyślam, może wkładam Jarkowi w usta słowa przez niego nie wypowiedziane, ale sądzę, że dobrze oddaję sens tego, co mówił.

Znaczące, że mówił to nie dziennikarz, manager, organizator koncertów etc., tylko artysta muzyk, który wychodząc z tego przecież folkowego kręgu - i z tego dosłownie festiwalu - osiągnął międzynarodowe uznanie. Wszak Cracow Klezmer Band (od stycznia tego roku przemianowany na Bester Quartet) jest grupą o światowej renomie, która z jednej strony symbolizuje wielki szacunek dla muzycznych źródeł, z drugiej - bezkompromisowość i gotowość stawiania sobie samej wciąż nowych artystycznych wyzwań.

Wolno więc sądzić, że do młodszych muzyków słowa te powinny przemówić szczególnie. A czy jest w nich racja? Pewnie każdy będzie miał własną odpowiedź. Warto się zastanowić, czy to istotnie nie są bardzo typowe folkowe przypadłości? Czy wśród rzeczy, które zdarzają się (pewnie wszędzie, ale nas tu interesuje scena folk) nie nazbyt często mamy do czynienia z "samopowielaniem" i powielaniem dokonań innych wykonawców? Z graniem muzyki bezpiecznej, to znaczy sprawdzonej przez innych itd.? Czy kolejne lata, kolejne sezony i konkursy folkowe nie dowodzą, że pojawiają się pewne "mody" wykonawcze? Są przecież zespoły odwołujące się do stylistyki Orkiestry św. Mikołaja, Kroke, Kapeli Ze Wsi Warszawa - może to najbardziej typowe kierunki. Czy to źle? Nie wiem. Na pewno to normalne, że w określonym środowisku pewne zespoły tworzą wzorzec muzyczny, do którego inni się odwołują. Może jednak na scenie folkowej rzeczywiście za mało odwagi?

Oczywiście, także ten festiwal dowiódł, że ani osobowości, ani pomysłowości, ani kreatywności nie brakuje. Najlepszym tego przykładem jest - choćby obdarowany nagrodą Grand Prix - zespół Maćko Korba. Zespół, który moim prywatnym zdaniem był największą rewelacją festiwalu. Wstrzymuję się od dalszego wymieniania, aby kogoś nie pominąć.

Pozwolę sobie tylko mieć nadzieję, abstrahując od festiwalu, że nie przestaną być ze sceną folkową kojarzeni artyści, którzy może (czy rzeczywiście?) nieco wyłamując się z folkowego "mainstreamu" tworzą rzeczy godne uwagi, błyskotliwe, fascynujące. Mam na myśli choćby dwa zespoły, które wiosną wydały swe nowe płyty - Alamut i Masalę. Tak, wiem jak wiele je różni - i dlatego zestawiam je obok siebie. Dlatego, że nie sądzę aby dla pełnej subtelności, aksamitnej, ambientowej, etnicznej muzyki (Ogrodów) Alamut nie było miejsca na scenie folk (podobno sami muzycy nie są pewni, czy mieszczą się jeszcze w tym nurcie?). Podobnie jak dla publicystycznego, hip-hopowego i mniej jakby orientalnego brzmienia Masali. Korzystajmy z bogactwa!

Sądzę, że między innymi w tych właśnie dwóch grupach są osobowości, jest wyobraźnia i odwaga, będące oznakami ważnej, mądrej i odpowiedzialnej twórczości.

Skrót artykułu: 

Ciekaw jestem, czy głos przewodniczącego jury tegorocznego festiwalu Nowa Tradycja dotarł do ludzi zajmujących się na co dzień tą muzyką w Polsce? Czy jego wypowiedź została odebrana jako: ot, zestaw paru zwrotów retorycznych, jako nieuzasadnione pretensje, czy może jednak jako słuszne uwagi, godne przemyśleń?

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!