Shamrock

Suwalska grupa Shamrock wystąpiła na tegorocznym Konkursie Muzyki Folkowej Polskiego Radia "Nowa Tradycja". Zespół istnieje od pięciu lat i związany jest z Regionalnym Ośrodkiem Kultury i Sztuki w Suwałkach.

Członków kapeli połączyła fascynacja muzyką irlandzką. Z celtyckiego kręgu kultury czerpią inspirację dla tego, co grają. Sama nazwa zespołu - Shamrock - oznacza koniczynkę, symbol kojarzący się z zieloną Irlandią. Przyznają, że spośród polskich zespołów folkowych cenią zwłaszcza Open Folk i Carrantuohill.

Wprawdzie muzyka irlandzka przeważa w ich repertuarze, nie rezygnują jednak z brzmień bardziej rodzimych. Ostatnio zaczęli grać na polską, czy raczej suwalską nutę. Stało się to jak mówią, za sprawą ich znajomego, który z zapałem zbiera nagrania ze starszymi ludźmi z okolic Suwałk, a muzyków zachęca do własnego aranżowania wybranych pieśni. Takie też oblicze muzyczne zespół zaprezentował na "Nowej Tradycji".

Wcześniej grupa występowała m.in. na jednym z większych polskich festiwali celtyckich w Dowspudzie, w Krotoszynie, a także w Krakowie. Na "Przystanku Olecko" wyśpiewali sobie nie byle jaką nagrodę - 10 godzin nagrań w studiu Radia Białystok. Stąd był już tylko krok do wydania kasety. Ukazała się ona dwa lata temu, a zatytułowana została po prostu Shamrock. Zawiera dziewięć irlandzkich kawałków, z których polecam zwłaszcza: ,,Rocky Road To Dublin", "The Irish Rover" I "The New Broom".

Muzycy myślą teraz o wydaniu płyty. Póki co, koncertują i regularnie ćwiczą w suwalskim ośrodku kultury. Mówią o sobie, że są "muzycznymi samoukami", rzeczywiście, tylko Ewa Bogdan, grająca na skrzypcach, ma za sobą przygodę ze szkołą muzyczną. Poza tym nazywają siebie "biznesmenami". To nie żart, członkowie grupy Shamrock są na co dzień np. przedstawicielami firm handlowych i właścicielami hurtowni.

Grają w stałym składzie, który liczy sześciu muzyków. Wcześniej skład ten często się zmieniał, właściwie od początku są tylko dwie osoby - małżeństwo: Ewa, grająca na skrzypcach i Bernard , grający na gitarze basowej.

Trochę narzekają, że z Suwałk wszędzie jest daleko, ale mimo wszystko: Do usłyszenia na festiwalach celtyckich!