Ciut o ceramice także tej huculskiej

Ciut o ceramice także tej huculskiej

O specyfice polskiej ceramiki ludowej świadczy różnorodność wzorów, technik zdobienia, ornamenty, kolorystyka. Wymagania nabywców z czasem stawały się coraz to wyższe, dlatego też garncarze doskonalili swój kunszt rzemieślniczy, podnosili jakość, walor estetyczny, ale i cenę produktów. Toczone na kole garncarskim wyroby uszlachetniali przez powlekanie glazurą, dzięki czemu naczynie nie przesiąkało. Odmienny kształt gliniaków wynikał z ich różnych funkcji. Mleko lub piwo przechowywano w smukłych dzbanach z wyraźnie zaznaczoną wypukłością brzuśca. Z kolei olej czy wódkę w pękatych naczyniach o wąskiej szyjce. Dwojaki, czyli dwa połączone garnki zaopatrzone w duże ucho, służyły do przynoszenia strawy dla pracujących w polu. Uboczną gałąź wytwórczą wielu warsztatów garncarskich stanowiła produkcja zabawek i dewocjonaliów. Rzemieślnicy o uzdolnieniach artystycznych podejmowali się nawet wyrobu figurek świętych patronów.

Technika produkcji we wszystkich warsztatach garncarskich była podobna. Glinę (z naturalną domieszką piasku) oczyszczano, następnie mieszano, kilkakrotnie strugając i zbijając w bryłę. Uzyskany w ten sposób materiał dzielono na części. Odpowiednią formę otrzymywano za pomocą koła wprawianego w ruch nogą. Po wysuszeniu naczynie wypalano. W przypadku produkcji ceramiki siwej pod koniec wypału zamykano dopływ powietrza do pieca, wyroby przybierały barwę szarą, a następnie – przez odymienie – czarną. Siwa ceramika ma charakterystyczną dekorację, która sprawia wrażenie wzoru wykonanego ołówkiem. Efekt ten uzyskiwano poprzez gładzenie wysuszonego (ale jeszcze nie wypalonego) naczynia kamieniem. Po wypaleniu wygładzone miejsca nabierały metalicznego połysku.

Najbardziej charakterystyczna okazała się ceramika huculska. Nieumiarkowanie w zdobnictwie wyróżniało ją na tle, zwykle oszczędnej (również w kolorystyce), dekoracji garncarskiej większości rejonów. Kompozycje ryte wykonywano na nie wyschniętych jeszcze ściankach naczyń przy pomocy nożyka garncarskiego, specjalnego grzebyka, stempelka (odciskającego wzór) lub karbowanego wałeczka (radełka). Wzory malowane uzyskiwano z kolei nakładając białą czy brązową glinkę palcem, pędzelkiem lub lejkiem-pisakiem (na przykład z krowiego rogu).

Natomiast ceramikę z Łążka Ordynackiego w Zamojskiem bądź z Bolimowa w Skierniewickiem, jeszcze przed wykonaniem dekoracji malarskiej, pokrywano warstwą białej glinki. Dzięki temu rysunek i barwa stawały się bardziej wyraziste. Bogato zdobione, barwnie malowane naczynia cieszyły oko, uatrakcyjniając wnętrze izby. Niejednokrotnie świadczyły o zamożności gospodarzy. Z tych wartościowszych korzystano tylko przy uroczystych okazjach (jak wesele) lub podawano w nich znamienitszym gościom. Efektownie prezentowały się również kafle piecowe z malowanymi kwiatami bądź scenami rodzajowymi.

Już w XVIII wieku rozpowszechniły się fajansowe i porcelanowe wyroby. Rynek zdominowały żeliwne i blaszane naczynia. Tak konkurencyjne artykuły zaczęły wypierać tradycyjne produkty garncarskie i ceramiczne, choć obecnie nietrudno je zdobyć. Ceramika huculska o żywej kolorystyce i bogatym wzorze, czy nawet prosty siwak, zdobią wnętrza wielu współczesnych mieszkań. Moda powraca.

Skrót artykułu: 

O specyfice polskiej ceramiki ludowej świadczy różnorodność wzorów, technik zdobienia, ornamenty, kolorystyka. Wymagania nabywców z czasem stawały się coraz to wyższe, dlatego też garncarze doskonalili swój kunszt rzemieślniczy, podnosili jakość, walor estetyczny, ale i cenę produktów. Toczone na kole garncarskim wyroby uszlachetniali przez powlekanie glazurą, dzięki czemu naczynie nie przesiąkało. Odmienny kształt gliniaków wynikał z ich różnych funkcji. Mleko lub piwo przechowywano w smukłych dzbanach z wyraźnie zaznaczoną wypukłością brzuśca. Z kolei olej czy wódkę w pękatych naczyniach o wąskiej szyjce. Dwojaki, czyli dwa połączone garnki zaopatrzone w duże ucho, służyły do przynoszenia strawy dla pracujących w polu. Uboczną gałąź wytwórczą wielu warsztatów garncarskich stanowiła produkcja zabawek i dewocjonaliów. Rzemieślnicy o uzdolnieniach artystycznych podejmowali się nawet wyrobu figurek świętych patronów.

Dodaj komentarz!