Temida na miedzy

Kwestie związane z aranżacją utworu muzycznego zasługują na dużo szersze omówienie, niż pozwala na to objętość tego artykułu. Ograniczę się więc do przedstawienia podstawowych problemów związanych z klasyfikacją aranżacji jako formy opracowania cudzego utworu, powstaniem i ochroną praw autorskich do aranżacji oraz uzależnieniem gospodarczej eksploatacji aranżacji od zgody twórcy utworu macierzystego. Kilka słów poświęcę również na omówienie roli, jaką w kwestiach związanych z aranżacją może pełnić Stowarzyszenie Autorów ZAIKS. Z góry przepraszam za formę artykułu zbliżoną do publikacji naukowej. Mam nadzieję, że mimo to, będzie on dla czytelników "Gadek z Chatki" interesujący.


"Aranżacja" jest pojęciem często używanym zarówno w języku potocznym, jak i w specjalistycznej terminologii dziedzin związanych z muzyką i jej popularyzacją. Nie jest to jednak pojęcie prawne: żadna z ustaw nie definiuje aranżacji ani nie klasyfikuje jej jako dzieła podlegającego prawnej ochronie. Tego rodzaju uregulowań poszukiwać należałoby przede wszystkim w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. (DZ.U. z dnia 23.02.1994 z późn. zm.). Niestety, ustawa ta zawiera jedynie ogólny przepis dotyczący opracowań cudzych utworów. Przepis ten może jednak znaleźć zastosowanie także w odniesieniu do aranżacji.

Art. 2 wspomnianej wyżej ustawy uznaje opracowanie cudzego utworu za przedmiot prawa autorskiego, o ile oczywiście opracowanie takie posiada również cechy wymienione w art. 1. ustęp 1 ustawy, a zatem, jeżeli stanowi przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Inaczej rzecz ujmując: opracowanie, oprócz elementów zaczerpniętych z dzieła macierzystego, musi zawierać również elementy noszące piętno twórczej osobowości autora opracowania.

W tym względzie aranżacja stwarza wiele problemów. Aranżacją nazywana bywa zarówno prosta transkrypcja, polegająca na zmianie obsady instrumentalnej czy wokalnej potrzebnej przy wykonywaniu utworu, jak i rozbudowane opracowanie utworu solowego, prowadzące do powstania polifonicznego dzieła przeznaczonego do wykonywania przez orkiestrę. W pierwszym przypadku trudno mówić o twórczym charakterze dokonanej zmiany, nie prowadzi ona do powstania nowego utworu. Na rzecz osoby dokonującej prostej transkrypcji utworu muzycznego nie powstają prawa autorskie do opracowania.

Inaczej jest, gdy aranżacja prowadzi do powstania nowego utworu muzycznego noszącego indywidualne piętno osobowości jej twórcy. Jako opracowanie cudzego utworu staje się ona odrębnym w stosunku do dzieła macierzystego przedmiotem ochrony prawnoautorskiej. Ochrona taka powstaje na rzecz twórcy aranżacji z chwilą ustalenia jego dzieła w jakiejkolwiek postaci, choćby nieukończonej (pozwalającej jednak zapoznać się z nim innym osobom) i jest niezależna od spełnienia jakichkolwiek formalności. Nie zależy od zarejestrowania utworu w rejestrze prowadzonym przez niektóre instytucje (jak przykładowo: ZAIKS) ani od tego, czy utwór ten nosi oznaczenie Š.

W wypadku naruszenia osobistych lub majątkowych praw powstających w wyniku zaaranżowania cudzego utworu, twórcy aranżacji przysługują dokładnie takie same środki ochrony jego interesów, jak twórcy dzieła macierzystego. Różnica w sytuacji obu podmiotów dotyczy zupełnie innej płaszczyzny, a mianowicie wykonywania majątkowych praw autorskich.Przez wykonywanie majątkowych praw autorskich rozumieć należy gospodarczą eksploatację utworu, w szczególności czerpanie zysków z jego rozpowszechniania. Ze względu na to, że opracowanie łączy w sobie elementy nowe z elementami zaczerpniętymi z dzieła macierzystego, eksploatacja opracowania stanowi jednocześnie eksploatację dzieła macierzystego. Ta ostatnia może być prowadzona jedynie za zgodą twórcy dzieła macierzystego. W przeciwnym razie mamy do czynienia z naruszeniem jego autorskich praw majątkowych.

Na uwagę zasługuje fakt, że dokonanie aranżacji cudzego dzieła muzycznego nie wymaga zgody twórcy tego dzieła. Na gospodarczą eksploatację dzieła stanowiącego aranżację cudzego utworu należy jednak uzyskać upoważnienie ze strony twórcy dzieła macierzystego. Może to wiązać się z zawarciem odpowiedniej umowy, mającej charakter umowy licencyjnej.

Uzyskanie zezwolenia na gospodarczą eksploatację opracowania nie jest konieczne, jeżeli prawa majątkowe do utworu macierzystego wygasły. Poza pewnymi wyjątkami określonymi w ustawie, majątkowe prawa autorskie gasną z upływem lat siedemdziesięciu od śmierci twórcy. Po upływie tego terminu utwór staje się częścią tzw. domeny publicznej - każda osoba może swobodnie i nieodpłatnie korzystać z utworu, oczywiście pod warunkiem poszanowania autorskich praw osobistych (te nie gasną nigdy).

Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku większości utworów ludowych. Czerpanie korzyści majątkowych z rozpowszechniania utworów stanowiących twórczą aranżację utworów ludowych rzadko wiąże się z naruszeniem cudzych praw autorskich.

Kwestią budzącą ostatnio wiele kontrowersji nie było bynajmniej naruszenie autorskich praw twórców ludowych, lecz naruszenie praw autorskich przysługujących twórcom aranżacji. Gotowa aranżacja utworu muzycznego może być bowiem przedmiotem kolejnego opracowania, wtórnej aranżacji. Czerpanie majątkowych korzyści z rozpowszechniania dzieła stanowiącego wtórną aranżację wymaga zgody nie tylko twórcy dzieła macierzystego, ale i twórcy pierwszej aranżacji. W przypadku utworów ludowych wystarcza zazwyczaj upoważnienie ze strony twórcy pierwszej aranżacji. Warto się o nie postarać. Nie zawsze musi mieć ono charakter odpłatny. Rozpowszechnianie wtórnej aranżacji wiąże się przecież z równoczesną popularyzacją aranżacji leżącej u jej podstaw, to zaś jest korzystne dla twórcy tej ostatniej. W tym miejscu warto przypomnieć o obowiązku spoczywającym na twórcach opracowań: na egzemplarzach opracowania powinni oni wymienić twórców i tytuły utworów leżących u jego podstaw.

Ze względu na to, że powstanie praw autorskich nie wiąże się z dopełnieniem jakichkolwiek formalności, udowodnienie istnienia tych praw i dochodzenie roszczeń z tytułu ich naruszenia stwarza wiele trudności. Konflikty na tym polu rozstrzygane są polubownie lub na drodze sądowej. Rejestracja utworów w rejestrach prowadzonych przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, m.in. ZAIKS, stanowi w tym względzie pewne udogodnienie. Rejestracja taka ułatwia zwłaszcza ściąganie należności z tytułu eksploatacji utworów przez podmioty inne niż twórca.

Jak wynika z informacji udzielonych mi w Stowarzyszeniu Autorów ZAIKS rejestracji takiej podlegają również twórcze opracowania cudzych utworów muzycznych dotyczące przede wszystkim ich linii melodycznej. Pracownicy ZAIKS-u nieufnie odnoszą się do terminu "aranżacja". Pod tym pojęciem rozumieją przede wszystkim prostą, nie prowadzącą do powstania nowego utworu, adaptację istniejącego utworu muzycznego na instrument lub zespół instrumentalny inny, niż pierwotnie przewidywany przez twórcę utworu. Tego rodzaju proste transkrypcje nie podlegają rejestracji.

Wydaje się jednak, że stanowisko to nie dotyczy bardziej złożonych form aranżacji, polegających na rozbudowie polifonicznej i instrumentalnej utworu. Tak twórcze opracowanie może być zgłoszone do rejestracji. ZAIKS pośredniczy w ściąganiu tantiemów na rzecz twórcy opracowania, a niekiedy również w przekazywaniu części uzyskanej z nich kwoty na rzecz twórcy utworu macierzystego. Za pośrednictwem ZAIKS-u można nawiązać kontakt z twórcą utworu leżącego u podstaw planowanej aranżacji, o ile oczywiście twórca ten zgłosił swoje dzieło do ochrony w ZAIKS-ie.

Skrót artykułu: 

Kwestie związane z aranżacją utworu muzycznego zasługują na dużo szersze omówienie, niż pozwala na to objętość tego artykułu. Ograniczę się więc do przedstawienia podstawowych problemów związanych z klasyfikacją aranżacji jako formy opracowania cudzego utworu, powstaniem i ochroną praw autorskich do aranżacji oraz uzależnieniem gospodarczej eksploatacji aranżacji od zgody twórcy utworu macierzystego. Kilka słów poświęcę również na omówienie roli, jaką w kwestiach związanych z aranżacją może pełnić Stowarzyszenie Autorów ZAIKS. Z góry przepraszam za formę artykułu zbliżoną do publikacji naukowej. Mam nadzieję, że mimo to, będzie on dla czytelników "Gadek z Chatki" interesujący.

Dział: 

Dodaj komentarz!