Prezentacje

Łysa Góra „Siadaj, nie gadaj”
2017, Łysa Góra

Łysa Góra z Piaseczna to świeża krew rodzimego folkmetalu/folkrocka, w którym część folkowa jest bardzo wyraźna. Drugi album „Siadaj, nie gadaj” przynosi ze sobą znakomitą fuzję ciekawie zaaranżowanych pieśni tradycyjnych ze wschodniej Polski oraz wschodniej i południowej Słowiańszczyzny. Duży wpływ na brzmienie grupy miała m.in. współpraca zespołu z wrocławską fundacją OVO, a także gusta muzyczne członków zespołu. Jak sami twierdzą, grają „wieśmetal” tudzież „heavyfolk” – a w ich brzmieniach usłyszeć można też elementy folkcore, country rocka, hard rocka, gothic metalu, jazz-rocka z elementami zimnej fali i progresywnego metalu. „Kropką nad i” całego materiału jest fakt, że obie wokalistki nie posiłkują się typowym dla metalu growlem, a ich rockowa ekspresja poszła w stylizacje neoludowe. Co ciekawe, na płycie gościnnie udzielił się wokalnie Michał Rudaś w bułgarskiej pieśni „More sokol pije”. Bardzo ważną częścią brzmienia Łysej Góry jest dialog skrzypiec z melodyjnymi, gitarowymi riffami. Dziesięcioutworowy album powstał dzięki hojności fanów w akcji crowdfundingowej. Dzięki temu rodzima scena folkmetalowa i folkrockowa wzbogaciła się o bardzo ciekawy krążek, gdzie obok siebie zabrzmiały pieśni bułgarska, macedońska, podlaska, białoruska, polska weselna, kozacka i napisana od podstaw i stylizowana na ludową własna. Można? Można!!!

 

Habiarjan „Jedyne Serce”
2016, Habiarjan

„Jedyne Serce”, które oficjalnie w formie nośnika CD ujrzało światło dzienne w 20 20 17 roku, to fuzja brzmień etnicznych, popfolkowych i rockowych, jakie połączyły się dzięki energii polsko-ormiańsko-osetyńsko-afgańskiej. Polsko-ormiański Habiarjan doskonale wpasowuje się w niszę między Justyną Steczkowską z Bobanem Markoviciem a Balkan Sevdah. Inga Habiba, wokalistka grupy i siła napędowa zespołu z jednej strony ma głęboko etniczne korzenie i indoeuropejsko-orientalną muzykę „wyssała z mlekiem matki”, z drugiej – to potężny zimnofalowo-gotycki głos z elementami punku i core (vide: Lorien i Ahimsa), przez co elementy mrocznego rocka są słyszalne. Połączenie orientalnej maniery wokalnej z rockową ekspresją sprawdziło się bardzo dobrze. Do tego Inga teksty pisała wspólnie z gitarzystą Arturem Gyurgyanem – bazują one na tematach wyciągniętych z dawnych ormiańskich pieśni tradycyjnych (i kultury Kaukazu), będąc jednakże w pełni autorskimi. Całość podkreśla niesamowicie brzmiący akordeon w sprawnych rękach doskonałego muzyka Artasha Sharoyana i perkusjonalia Janusza Staszka. „Jedyne serce” to zderzenie co najmniej kilku muzycznych światów. Dzięki temu na płycie mamy teksty po polsku, angielsku i ormiańsku, a materiał sprawdza się na żywo, także na imprezach bollywoodzkich. Sam tytuł ma głębsze znaczenie – oprócz oczywistych koneksji damsko-męskich chodzi tu też o ludzkie serce, bijące dla bliskich i krwawiące, gdy odchodzą z powodu dziejowych burz (takich jak „The Armenian Genocide ”). Ta płyta to coś znacznie głębszego niż „tylko etno”.

Skrót artykułu: 

Łysa Góra „Siadaj, nie gadaj”; Habiarjan „Jedyne Serce”

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!