Od redakcji

No i jak wam się, drodzy czytelnicy, podoba? Nie tylko zmienił się układ strony, pojawiły się działy, ubyło parę milimetrów z długości i szerokości. Mamy również nową wyższą o złotówkę cenę (bądź co bądź wciąż jesteśmy monopolistą na rynku) i nową częstotliwość wydawania. Będziemy również dążyć do nowej objętości i regularności pojawiania się. Wszystkie te zmiany zostały wprowadzone pod wpływem spotkania współpracowników "Gadek" w czasie ostatnich "Mikołajków Folkowych".

Jednak, nie owo zebranie było clou programu festiwalu, a rozstrzygnięcie konkursu "Folkowy Fonogram Roku 1999". "Akademia Folkowa" składająca się naprawdę z samych autorytetów przyznała swoje Oskary, nie błyszczące figurki, ale kawałek blachy (no, trochę połyskliwej) na fragmencie grubej, nieco spróchniałej dechy, która jakiś czas temu służyła za podłogę w jednej z podlubelskich chałup. Treściowo był to materiał nagraniowy bez zarzutu, zaskakiwała chałupnicza metoda jej produkcji i dystrybucji. Czy był to w stu procentach produkt rynkowy?

Zaraz za Muzykantami ze stratą jednego punktu uplasowali się "Golce", a Chudobie brakowało tylko 5 punktów do lidera ekstraklasy.

Na Mikołajkach nie tylko profesjonaliści zdobywali laury. Znacznie dłuższą tradycję na konkurs amatorów - "Scena Otwarta". W tym roku pierwsze miejsce zajęła Jahiar Group, a wyróżnienie Orkiestry (możemy je podziwiać na okładce) przypadło Starej Lipie. Tyle tytułem podsumowania festiwalu, inni wykonawcy zostaną przedstawieni w następnym numerze.

W tym natomiast pojawiły się Recenzje i Prezentacje oraz Ranking - trzy działy zajmujące się wydawnictwami muzycznymi. Będziemy starać się, żeby w "Gadkach" było więcej praktycznych informacji o muzyce i wydawnictwach. Znajdą tu swoje miejsce i stare, warte przedstawienia, nagrania i jeszcze ciepłe nowości - tak jak płyta "Się Gra" (był to iście gwiazdkowy prezent, bo autorzy ujrzeli swoje gotowe dzieło w przeddzień Wigilii) czy świąteczny akcent - płyta "Wśród nocnej ciszy". Swój kącik ma też muzyka z pogranicza folku. Są krótkie relacje z koncertów i innych wydarzeń "okołofolkowych".

Nie zapomnieliśmy o tradycji, tym razem ludowych pieśniach bożonarodzeniowych. Swoją obecność na łamach zadeklarował również człowiek łączący znakomicie tradycję ze współczesnością - pieśniarz, gawędziarz i jak się okazuje poeta - Zbigniew Nasiadko będący mentorem niejednego folkowca i nie tylko.

Czasopismo po prostu upodabnia się do standardów prasowych. Mamy nadzieję, że je polubicie i już wkrótce będziecie tworzyć je razem z nami.

Skrót artykułu: 

No i jak wam się, drodzy czytelnicy, podoba? Nie tylko zmienił się układ strony, pojawiły się działy, ubyło parę milimetrów z długości i szerokości. Mamy również nową wyższą o złotówkę cenę (bądź co bądź wciąż jesteśmy monopolistą na rynku) i nową częstotliwość wydawania. Będziemy również dążyć do nowej objętości i regularności pojawiania się. Wszystkie te zmiany zostały wprowadzone pod wpływem spotkania współpracowników "Gadek" w czasie ostatnich "Mikołajków Folkowych".

Jednak, nie owo zebranie było clou programu festiwalu, a rozstrzygnięcie konkursu "Folkowy Fonogram Roku 1999". "Akademia Folkowa" składająca się naprawdę z samych autorytetów przyznała swoje Oskary, nie błyszczące figurki, ale kawałek blachy (no, trochę połyskliwej) na fragmencie grubej, nieco spróchniałej dechy, która jakiś czas temu służyła za podłogę w jednej z podlubelskich chałup. Treściowo był to materiał nagraniowy bez zarzutu, zaskakiwała chałupnicza metoda jej produkcji i dystrybucji. Czy był to w stu procentach produkt rynkowy?

Dział: 

Dodaj komentarz!