Nowe czasy, nowe obyczaje Felieton. Maria Baliszewska
Kusi mnie rzadko poruszany temat zmiany, a nawet może wielkiej zmiany w muzyce tradycyjnej. To efekt ostatnich kilkunastu lat, ale o jaką zmianę chodzi?
Kusi mnie rzadko poruszany temat zmiany, a nawet może wielkiej zmiany w muzyce tradycyjnej. To efekt ostatnich kilkunastu lat, ale o jaką zmianę chodzi?
Mam nieodparte wrażenie, że folk, jak każdy inny gatunek muzyczny, ulega ciągłym zmianom. Jest to proces naturalny, który trwa i będzie trwał. Kwestią dyskusyjną jest tylko prędkość dokonywania się tych zmian, ich zasięg i charakter. Ogromny wpływ ma na to zmieniający się, gnający wciąż do przodu świat, rozwój technologii, a – co za tym idzie – postrzeganie wszystkiego, co związane z folkiem, przez pryzmat współczesności. Mamy bezproblemowy dostęp do materiałów źródłowych, nagrań archiwalnych czy edukacji. Łatwość, z jaką można obecnie rejestrować muzykę, i wykorzystywane do tego narzędzia również w dużym stopniu wpływają na kształt tego gatunku. Internet i jego nieograniczone zasoby dają nam zupełnie inne możliwości zdobywania wiedzy i inspiracji niż te, z którymi mieliśmy do czynienia w przeszłości.
(Piotr Pucyło)