Z pamiętnika etnomuzykologa Twarze Tradycji
Wreszcie możemy spokojnie podróżować. Odebraliśmy z komisariatu nowiutkie, indonezyjskie prawo jazdy, więc kontrole drogowe już nam niestraszne! Możemy jeździć w poszukiwaniu artystów. Dziś odwiedziliśmy muzyka, o którym usłyszeliśmy kilka dni temu. Dokładnego adresu oczywiście nie mieliśmy, więc musieliśmy kilka razy zatrzymywać się po drodze i pytać ludzi. Byliśmy już całkiem blisko celu, gdy spotkaliśmy młodego policjanta (w cywilu), którego wcześniej widzieliśmy na komisariacie.
Fot. M. Szymańska-Ilnata