płyty

Słuchać, tylko słuchać! [folk a sprawa polska]

170 (1 2024) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Rok 2024 będzie bardzo dobry dla polskiej muzyki folkowej albo – jakże ją inaczej nazwać? – etno, interpretującej tradycję. Skąd ta pewność? Nie, to nie pewność, to nawet nie przekonanie, ledwie żywa nadzieja. Uzasadniona jednak liczbą – i przede wszystkim jakością – nowych fonograficznych wydawnictw, jakie ukazały się na rynku w pierwszych tygodniach bieżącego roku.

Dialog pokoleń [folk a sprawa polska]

166 (3 2023) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Powroty wielkich mistrzów splatają się z rosnącym uznaniem dla artystów młodszych pokoleń, mających wielkie aspiracje i często już wielkie uznanie – zarówno publiczności, jak i recenzentów. Takie wnioski wysnuć można, przyglądając się comiesięcznym zestawieniom płyt z muzyką świata (ot, choćby takim, jak World Music Charts Europe czy Transglobal World Music Chart). Podobnie rzecz wygląda na licznych – zwłaszcza wiosną i latem – folkowych festiwalach: w kraju i za granicą.

Na styku kultur Pieśni Poniemnia

166 (3 2023) Autor: Piotr Dorosz Dział: Recenzja

„Pieśni Poniemnia. Pieśni Beskidu Sądeckiego” to wydawnictwo bezprecedensowe. Gdzież tu owa wyjątkowość? – zapyta Czytelnik. Wszak płyt z pieśniami tradycyjnymi zza naszej wschodniej granicy ukazało się wiele. Owszem, ale krążek ten jest bodaj pierwszym w historii polskiej fonografii, na którym utrwalono śpiew muzykologów.

Od kasety do plików dźwiękowych [folk a sprawa polska]

157 (6 2021) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Lata 90. XX wieku to były w Polsce czasy kaset magnetofonowych, czasy, kiedy można było nareszcie kupić i posłuchać wielu słynnych, niedostępnych wcześniej nagrań z kanonu światowej muzyki. Niestety, większość z nich stanowiły nagrania pirackie.

Tango más nuevo, tango nowsze Bester Quartet

157 (6 2021) Autor: Wojciech Bernatowicz Dział: Recenzja To jest pełna wersja artykułu!

Nakładem wydawnictwa Fortune ukazał się najnowszy album grupy Bester Quartet „Piazzolla Angels” zawierający dziewięć tang argentyńskiego kompozytora Astora Piazzolli. Już na poprzedniej płycie „Bajgelman. Get to Tango” artyści pokazali swoje przywiązanie do popularnego gatunku tanecznego, którym cały świat zachwycił się w trzeciej dekadzie XX wieku. Dla koncepcyjnego „Get to Tango”, opowiadającego poprzez kompozycje wokalno-instrumentalne trudną historię żydowskiego skrzypka i dyrygenta Dawida Bajgelmana, „Piazzolla Angels” stanowi przeciwwagę, w której sentymentalizm łączy się z lekkością i prężnością dzieł argentyńskiego twórcy.

Prezentacje

157 (6 2021) Autor: VZ, Autor: TOC Dział: Prezentacje To jest pełna wersja artykułu!

Thy Catafalque „Vadak”, Neda Ukraden „Jednom kada ovo proðe”, Julia Doszna, Antoni Pilch „Godnie Święta”

Najlepsze wydarzenia 2020 roku Najciekawsze folkowe płyty, wydarzenia, debiuty

151 (6 2020) Autor: Martyna Markowska, Autor: Magdalena Sobczak-Kotnarowska, Autor: Mateusz Dobrowolski, Autor: Wojciech Ossowski, Autor: Remigiusz Mazur-Hanaj Dział: Sonda To jest pełna wersja artykułu!

Rok braku muzyki na żywo nie oznaczał braku muzyki w ogóle. Liczba wydawnictw płytowych, a także symptomatycznych i adekwatnych do sytuacji nagrań pandemicznych – na przykład z własnej kuchni – była ogromna. Moje trzy typy roku 2020 dotyczą takich właśnie wzmożonych działań, o niezaprzeczalnych walorach artystycznych.

(Martyna Markowska)

Folkowe top 2019 Czym żył ruch folkowy? Wydarzenia, koncerty, płyty, debiuty…

146-147 (1-2 2020) Autor: Maciej Szajkowski, Autor: Marcin Piosik, Autor: Magdalena Tejchma, Autor: Witt Wilczyński, Autor: Adam Dobrzyński Dział: Sonda To jest pełna wersja artykułu!

Ten rok eksplodował jak trzęsienie ziemi, tsunami, Wejście Smoka, wywracając wszystko do góry nogami. Kogo więc interesuje miniony? Tym bardziej że mógł to być ostatni czas względnego status quo. Od 2020 roku nikt i nic już nie będzie takie samo. Ale rok ubiegły zaczął się dla polskiej muzyki rewelacyjnie!

(Maciej Szajkowski)

Muzyka przeszłej przyszłości Polmuz

142 (3 2019) Autor: Wojciech Bernatowicz Dział: Recenzja To jest pełna wersja artykułu!

Polmuz to stosunkowo nowy projekt muzyczny, którego efektem było nagranie dość specyficznej (w zupełnie pozytywnym tego słowa znaczeniu!) płyty pt. „Drzewiej”. Album miał premierę na Bandcampie w połowie listopada i zdecydowanie powinno być o nim jak najgłośniej. W dotychczasowej muzyce polskiej pojawiały się projekty lepiej lub gorzej wykorzystujące materiał ludowy i łączące go z muzyką elektroniczną. Z lepszym lub gorszym skutkiem wszystkie kojarzyły brzmienia z tych dwóch odrębnych rzeczywistości dźwiękowych, czasami uzupełniając je pewnymi rozwiązaniami charakterystycznymi dla gatunków elektronicznych. W przypadku Polmuzu odbiorcy mają do czynienia z czymś bardziej wyszukanym, przemyślanym i organicznym, z faktyczną próbą zsyntetyzowania muzyki ludowej z muzyką elektroniczną.

Płyta roku 2017 Folkowe płyty 2017

134-135 (1-2 2018) Autor: Paulina Łaskarzewska, Autor: Jan Konador, Autor: Adam Dobrzyński, Autor: Bożena Szota, Autor: Marcin Piosik Dział: Sonda To jest pełna wersja artykułu!

Ocenianie płyt to trudna sprawa. Przez lata nauczyliśmy się dostrzegać dobre i ciekawe strony każdego albumu, który trafia w nasze ręce. Od lat jednak nic nas jakoś szczególnie nie zachwyciło. Nie znaczy to, że nic nam się nie podoba, ale trafienie na coś nowego, innego, nowatorskiego jest coraz trudniejsze. W ubiegłym roku ukazało się wiele ważnych i długo wyczekiwanych płyt. Debiutanckie albumy artystów od dłuższego czasu funkcjonujących już na scenie folkowej; „drugie” krążki, które bywają o tyle trudne, że powinny potwierdzić sukces pierwszych, a także pokazać jakiś rozwój w twórczości artystów – takich premier w ubiegłym roku było naprawdę sporo i raczej nie zawiodły oczekiwań fanów (zarówno te debiutanckie, jak i te „drugie”).

(Paulina Łaskarzewska i Jan Konador)

„Łoj!” i „Sny z wanny”, czyli eksperyment [folk a sprawa polska]

134-135 (1-2 2018) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Folkowy Fonogram Roku – doroczny konkurs na płytowe podsumowanie minionych dwunastu miesięcy (tym razem zamkniętych między styczniem a grudniem 2017 r.). Rodzaj bilansu, weryfikacji, barometru tego, co istotne (albo i mniej istotne – zgłoszeń jest wszak co roku kilkadziesiąt) i co wydarzyło się ostatnio w folkowej fonografii. Inna sprawa, że przecież nigdy do konkursu nie są zgłoszone wszystkie krążki. Tym razem – przypominam sobie, przebiegając w myślach ubiegłoroczne publikacje – zabrakło choćby ostatnich płyt Kroke czy Adama Struga. Okazuje się, co nie jest spostrzeżeniem wyjątkowo odkrywczym, że Folkowy Fonogram Roku ma szczególne znaczenie dla tej części polskiej sceny muzycznej, o której tutaj mówimy. Okazuje się też, że konkurs co roku zachwyca, pozwala na olśnienia, albo – przynajmniej? – na uświadomienie sobie bogactwa tej tzw. folkowej sceny.

Praca organiczna, praca u podstaw [folk a sprawa polska]

128-129 (1-2 2017) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Osiem. Tyle nośników (zarówno płyt, jak i kaset) zgłoszono – według mojej pamięci – w konkursie na Folkowy Fonogram Roku 1999. W ostatniej chwili okazało się, że doszły jeszcze dwa wydawnictwa – zatem stawkę „wyborczą” stanowiło dziesięć fonogramów. Był taki czas. Czas, kiedy wydawało nam się – i słusznie – że scena folkowa rośnie i rozkwita, że jej barwna różnorodność (jak laureaci ówczesnego konkursu: od Muzykantów, przez Chudobę do – pardon – braci Golców) staje się wartością.