Z przymrużeniem oka o pewnym folkowym hiciorze Odkrywcy "Lipki zielonej"
Na początku cofnę się w czasie do początków XXI wieku. Był to ten moment na naszej scenie folkowej, gdy wiele zespołów folkowego boomu tamtych lat było zafascynowanych bałkańskim brzmieniem do tego stopnia, że na przeglądach i festiwalach królowały „Ajde Jano” i „Jovano, Jovanke” w przeróżnych wersjach – od tych tradycyjnych i quasi-tradycyjnych, przez ogólnofolkowo-ogniskowe aż po wirtuozersko-klezmerskie. Minęło około dwadzieścia lat i sytuacja zmieniła się diametralnie.
fot. freepik.com