Piwne oczy, czarne brwi! Od Niemena do Zełenskiego Felieton. Grzegorz Józefczuk
Minęło 20 lat od śmierci niezrównanego Czesława Niemena (1939–2004), w którego bogatej i różnorodnej twórczości pojawiały się wątki folkowe i to nie byle jakie. Niedawno Instytut Polski w Kijowie nieprzypadkowo przypomniał nagranie wideo z 1977 roku – znakomite, brawurowe wykonanie przez niego piosenki „Czarne brwi, brązowe oczy” („Чорнії брови, карії очі”) na koncercie w Zielonej Górze. Artysta występował w białej wyszywance. Powiedział, że tę piosenkę, ludową pieśń ukraińską, śpiewał po raz pierwszy na koncercie w szkole, kiedy miał 13 lat – zapewne w Wasiliszkach, bo gdzie indziej, na scenie bardzo niewielkiej, na zebraniu rodzicielskim.