Pandemiczne wspomnienia. Kobieta z bazyliki w Zapopanie Felieton. Grzegorz Józefczuk
Dziesięć tysięcy kilometrów od Lublina „zobaczyłem” magiczną moc śpiewu. Powidoki tej chwili sprzed lat ciągle do mnie wracają. Myślę sobie dzisiaj, jak bardzo pandemia przekreśliła szanse doświadczania takich emocji spotkania w świecie gdzieś indziej, skazując nas na pośrednictwo internetowego oka i ucha.