Grecja

Gdy przeszłość spotyka teraźniejszość Linos Tzelos

167 (4 2023) Autor: Bartosz Palocha Dział: Z tradycji

Ponad dwa i pół tysiąca lat temu Aleksander Wielki ruszył na podbój Indii. Udało mu się na jakiś czas podporządkować zaledwie niewielką część tego kraju. Pamiątką po tym jest niezwykła kultura państwa zwanego Gandharą, gdzie wykutego w kamieniu indyjskiego Buddę można spotkać w towarzystwie greckiego Heraklesa. Macedoński król został zmuszony do rezygnacji z podboju reszty kraju. W naszych czasach marsz dalej na wschód kontynuował inny Macedończyk. Z tą różnicą, że zamiast stalowej broni udał się tam z muzyką.

fot. z arch. aut.

Dar bogów Lira w Grecji

166 (3 2023) Autor: Bartosz Palocha Dział: Z tradycji

Pewnego dnia nowo narodzony, choć – jak przystało na boga – już całkiem ukształtowany Hermes zrobił psotę swojemu opiekunowi Apollonowi. Żeby ułagodzić jego gniew, upolował żółwia i wykorzystał jego skorupę jako pudło rezonansowe. Do tego dołożył ramę, na której zainstalował struny. W ten sposób powstała lira.

fot. z arch. aut.

Wilk morski Níkos Kavvadías

166 (3 2023) Autor: Maciek Froński Dział: Folk i okolice

Śpiewane w dorzeczu Wisły i Odry pieśni morza najczęściej odwołują się do realiów anglosaskich: „Sally Brown, jasna mulatka, irlandzkiego miała dziadka”, „Rzeko Mersey, żegnaj nam” – takie tam. Są też jednak zupełnie inne utwory, którym patronować mógłby bosman Nowicki z cyklu powieści Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego czy nieco młodszy od niego kapitan Corto Maltese z serii komiksów Hugona Pratta – to pieśni do słów wierszy Greka Níkosa Kavvadíasa.

fot. Saintfevrier / Wikimedia: Pomnik w Argostoli (Kefalinia)

Kociołek po turecku (2) Turcja i Bałkany

166 (3 2023) Autor: Ewa Jasińska Dział: Podróże

W naszej podróży przez Bałkany i Turcję [zob. „Pismo Folkowe” 2023, nr 164–165 (1–2), s. 31–33 – przyp. red.] zatrzymujemy się w okolicach, gdzie tysiąclecia temu kwitły miasta znane z mitologii, Biblii i historii starożytnej.

fot. E. Jasińska: Meteory

Kociołek po turecku (1) Bałkany

164-165 (1-2 2023) Autor: Ewa Jasińska Dział: Podróże

Tym razem naszą bałkańską przygodę rozpoczynamy od jednego z mniej tłumnie odwiedzanych krajów bałkańskich – Macedonii. Po kilkunastogodzinnej jeździe docieramy do Skopja, gdzie zwiedzanie rozpoczynamy od Muzeum Narodowego. W placówce – bardzo delikatnie rzecz ujmując – nie ma tłumów. A szkoda, bo ma ona do zaoferowania naprawdę sporo.

fot. E. Jasińska: Kanion Matka, Macedonia Północna

Nie tylko aniołek Mikisa Maria Farantouri

142 (3 2019) Autor: Maciej Froński Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Maria Farantouri urodziła się w Atenach 28 listopada 1947 roku, czyli w ciężkim dla Grecji okresie powojennym. Maria miała trudne dzieciństwo, jej rodzice nie byli rodowitymi ateńczykami – ojciec pochodził z Kefalinii, a matka z Kithiry. Rodzina mieszkała na robotniczym przedmieściu Nea Ionia, po sąsiedzku z przesiedleńcami z Azji Mniejszej. Z powodu choroby Heinego-Medina w wieku dwóch lat Maria została oddzielona od rodziców i wywieziona do sanatorium.
Jako młoda dziewczyna zaczęła śpiewać w chórze Towarzystwa Przyjaciół Muzyki Greckiej i z czasem zdecydowała, że będzie to nie tylko jej pasją, ale i zawodem, a że miała piękny kontraltowy głos, szybko została solistką. Kiedy miała szesnaście lat, to właśnie w chórze zauważył ją kompozytor Mikis Theodorakis (ur. 1925), skądinąd wykonującą jego własną piosenkę.

Fot. naftemporiki.gr

W oparach Lewantu Christos Nikolopoulos

132 (5 2017) Autor: Maciej Froński Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Palenie haszyszu należało do tradycji rebetiko, która nałożyła się na kulturę „manges”, czyli chłopców z ferajny, bywalców podrzędnych portowych lokali. Pierwsi rebetes – wykonawcy tej muzyki – jak choćby Jovan Tsaous (1893-1942), Roza Eskenazi (druga poł. lat 90. XIX w. – 1980) czy Antonis Kalyvopoulos (1902-1960), często wykonywali piosenki mówiące o paleniu nargili, a nawet jednoznacznie o haszyszu czy kokainie, jeśli byli we własnym gronie, ale to długo były utwory śpiewane „w podziemiu”. Szersza publiczność poznała je dopiero po upadku dyktatury czarnych pułkowników, gdy zaczęto wydawać autentyczne nagrania. Zanim jednak upadła, czy zanim nawet nastała, tacy muzycy jak choćby Vassilis Tsitsanis (1915-1984) albo znacznie później Christos Nikolopoulos (ur. 1947) czy Dimitris Kontogiannis (ur. 1950) tworzyli w duchu rebetiko, tylko z nieco bardziej wyszukaną muzyką i oczywiście tekstem, który mógł przejść przez gęste sito cenzury, a więc nie mówiącym o braniu narkotyków wprost, tylko w sposób zawoalowany, poprzez omówienia.

fot. tyt. topontiki.gr

Mocna kobieta Sotiria Bellou

127 (6 2016) Autor: Maciej Froński Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

Grecja ma szczęście do mocnych kobiet: Meliny Mercouri – nie tylko aktorki i piosenkarki, ale i ikony sprzeciwu wobec dyktatury Czarnych Pułkowników, a później wieloletniej minister kultury, zaangażowanej w walkę o odzyskanie Marmurów Elgina; Nany Mouskouri – piosenkarki, a później ambasadora dobrej woli UNICEF, znanej z troski o dziecięce ofiary wojny w Bośni i Hercegowinie; spoza świata kultury – Dory Bakoyanni, pani burmistrz Aten, która pogoniła towarzystwo i dzięki której greckie igrzyska olimpijskie nie skończyły się organizacyjną kompromitacją, na co długo się zanosiło. Być może, podobnie jak w Polsce, wymusiły to czynniki polityczne – mężczyźni byli na wojnie lub w ruchu oporu albo siedzieli w więzieniu. Tak czy inaczej, ktoś musiał się zająć domem i dziećmi, a to odpowiedzialne zadanie. Ale gdy już mowa o silnych Greczynkach, nie można nie wspomnieć o jeszcze jednej – o Sotirii Bellou.

Fot. tyt.: www.in.gr

W krainie z kamienia Epir grecki

121 (6 2015) Autor: Tomasz Kozłowski Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

Pod szczytem góry gra ludowa orkiestra, a przenikliwe dźwięki klarnetu niosą się w doliny okolic Metsowa. Trwa zabawa, zorganizowana z okazji wydarzeń artystycznych w tamtejszej Pinakotece. Wiele rodzin przyszło z miasteczka stromą ścieżką wiodącą przez iglasty bór, zarośla jałowców i okazałych paproci, aby spotkać się i zatańczyć właśnie tu, z widokiem. Klarnet jest w tych stronach podstawowym instrumentem. Nie sposób wyobrazić sobie bez niego muzyki greckiego Epiru, górskiego regionu przylegającego do granicy z Albanią.

Stelios Kazantzidis – nie taki znowu „Grek z brodą”

112 (czerwiec 2014) Autor: Maciej Froński Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Wybierając się dwa lata temu na rodzinny urlop na Krecie, zabrałem ze sobą zbiór esejów Krzysztofa Lisowskiego „Greckie lustro” i kryminał „Atena odwraca wzrok” Jakuba Szamałka. Na miejscu sięgnąłem w pierwszej kolejności po Lisowskiego i niemalże od razu natknąłem się, skądinąd wśród impresji z Rethymnonu, na interesujący dla miłośnika muzyki folkowej fragment...