Błądząc pamięcią po Podhalu Felieton. Maria Baliszewska
Podhale fascynuje mnie od dawna z wielu powodów. Po pierwsze, kocham Tatry i po nich wędrówki. Jeździł tam mój Ojciec już na początku XX wieku, wspinała się moja Siostra i ja po dziś dzień chcę tylko tam być. Po drugie jednak i ważniejsze, fascynują mnie ludzie tam mieszkający, nie tylko blisko Tatr, w Zakopanem czy na Bukowinie, ale w wioskach mniejszych i większych. To niezwykle twórczy naród ci górale i mogę wymieniać setki przykładów, postaci dawnych i obecnych, które są w mojej pamięci, a zaznaczyły obecność swoją twórczością. Taką czy inną, bo to nie tylko muzycy. A że jest pandemia, nie ma imprez, to o wspomnienia łatwiej, po prostu same się pchają!
Fot. J.Oppenheimer / Polona: Bartuś Obrochta