Pieśń kurpiowska w dość ambitnej interpretacji. Młodość i związana z nią erotyka nie zawsze są w folklorze traktowane z poczuciem humoru i lekkością. Częstym tematem ludowych piosenek było, opisywane w sposób bynajmniej nie sielski, dramatyczne dla młodych kochanków zdarzenie, które współcześnie stało się nowym kulturowym tabu - krótki, nieprzemyślany, czasem przypadkowy związek zakończony narodzinami dziecka.
Metrum 4/4. Poniższy zapis akordów ma za zadanie pokazać graficznie sposób bicia, do odczytu z nagraniem. Trzeba pamiętać, że ta piosenka ma kilka charakterystycznych cech:
- akcenty w rifie zaznaczone podkreśleniami
- apokopy, czyli ucięcia końcówek wyrazów - zaznaczone jako "/-/"
- końce zwrotek nakładaja sie na wejścia riffów - zaznaczono na niebiesko
- wybrzmienia / pauzy zaznaczone jako "-"
- "brudne" akordy, które w praktyce gra się po prostu uderzając puste struny - zaznaczone na żółto
Wstęp
Jest tu 12 uderzeń: takt 6/8 i pauza na 4/4: e e e a G B | - - - -
Riff akordowy 3+2
eeee | e-ee | C--a | -G-- | x 3
e-- e-- e-- e-- | FFFF | x 2
e F
Ej, jegody, jegodziny
e F
Ciamna nocka do dziewcyny
e a G e
Ciamno, ciamno, nieprzebrano
e a G a e
Trudno mi żyć bez kocha/-/
Riff akordowy 3+1
eeee | e-ee | C--a | -G-- | x 3
e-- e-- e-- e-- | FFFF | x 1
W ciamnam losku ptosek śpiewa
Tam dziewcyna trawkę zrywa
Nazrywała, naziązała
Jasianiacka zawoła/-/
Riff akordowy 3+1
Pocznij Jaśku, trawkę zadaj
Ale do mnie nic nie gadaj
Jesce trawka nie zadana
Juz dziewcyna uobgada/-/
Pauza 4/4
Przygrywka na zwrotce
Riff akordowy 3+2
Jesce trawka na pokosie
Juz dziewcyna dziecię niesie
Juzci trawka w stogu stoi
Juz dziewcyna dziecię stroi.
Riff akordowy 3+1
Ty Jasiańku źle kierujes
Ty konika mizerujes
I capańkę na pół zedrzes
A dziewcyny nie dobzies
e e e e ("zawieszenie", triole 16-tkowe)
e a G e
I capańkę na pół zedrzes
e B G B e
A dziewcyny nie dobzies | x 3
Riff akordowy 3+2 i zakończenie na "i"
eeee | e-ee | C--a | -G-- | B--e
Źródło
Nagranie źródłowe: "Ej, jegody, jegodziny", śpiew solo, Waleria Żarnochowa (ur. 1908) z Kurpii, nagr. 1974, z płyty winylowej "Polskie Kapele Ludowe", Pronit 0023, str. A, nr 1.
Muzycy, instrumenty, aranż, słowa
Marcin Skrzypek - śpiew, gitara
Agnieszka Kołczewska - bęben basowy, dżemba
Urszula Kalita - sopiłka
Bogdan Bracha - sopiłka
Sławomir Łukasiewicz - akordeon
Bożena Szpryngiel (Sosnowska) - wioloczela
Nie przesadzę, jak powiem, że uczę się tej piosenki do dziś, głównie dlatego, że wciąż nie mogę osiagnąć zakładanej rytmiki śpiewu wymagającej specyficznego akcentowania, by zgrać długości szesnastkowych samogłosek w sylabach z szesnastkowymi triolami na gitarze. To się powinno przeplatać, w czym oczywiście nie pomaga nietypowy bęben basowy na dwa :-)
W tym utworze gitara ma charakter perkusyjno-harmoniczny, co odzwierciedlało ówczesne umiejętności i wrażliwość kompozytora :-) Pod tym względem aranż tego utworu ta przypomina Piosenkę pasterską z tą różnicą, że "Dzisiaj Stanisława" adaptuje bicie Romów w celu nawiązania do muzyki bałkańskiej. Tutaj natomiast to proste użycie gitary korespondowało z ludowymi - czarnymi - korzeniami zachodniego rocka, którego słuchałem.
Po raz pierwszy w repertuarze Orkiestry pojawia się w tym utworze gitarowy riff, który wypłyną po zwrotokach z wielu godzin słuchania anglojęzycznego rocka w wykonaniu takich zespołów jak Rolling Stones, Beatles czy Doors i wielu innych mniej znanych. Zawsze słyszę go w wyobraźni z przesterowaną gitarą i przez to nie do końca wiem, jak brzmi akustycznie tak, jak realnie brzmi.
Jeśli chodzi o treść, piosenka ta reprezentuje dość liczną grupę utworów ludowych o niechcianej, przypadkowej ciąży. Można powiedzieć, że stanowi alternatywną wersję weselnej i wesołej piosenki Bez kochania. Tutaj też "bez kochania trudno", ale panujące ciemności zapowiadają, że zdarzy się coś niedobrego.
Elementem ożywiającym wyobraźnię współczesnego słuchacza jest motyw "trawki", szczególnie w wyrażeniu "pocznij Jaśku, trawkę zadaj". Po zajściu w ciążę następuje charakterystyczne prześpieszenie czasu, tzn. dziecko rodzi się szybciej niżby wynikało to z kalendarza. Nieznane jest znaczenie pointy. Nie wiadomo, do czego dąży Jasio i co mu się ma nie udać. Dramatyczne zakończenie rozpływa się semantycznie w sposób znany z wielu innych ludowych tekstów.