Piosenka z Kurpi. Dla każdego zmęczonego zgryzotą człowieka ostatecznie pozostaje już tylko wiara w zbawienne "jutro", kiedy to wszystko na pewno odmieni się na lepsze. Pomiędzy nocą a dniem, na krótko przed nieubłaganym porannym pianiem koguta, mija właśnie ostatnia okazja, aby zasnąć i zamienić następny dzień w owo sławne "jutro". Jeszcze można się oszukiwać, że przecież dopiero zaszło słońce. Jeżeli jednak sen nie przyjdzie na czas, nowy dzień nie będzie dobrym "jutrem", będzie tym samym nieznośnym "dzisiaj".
Metrum 2/4.
Cas do domu dziewecko
Bo już zasło słonecko.
A ja sobzie myślę
Ze się jeszce wyspsię
Jeszce do dnia dalecko.
Jeszce kury nie psiały
Ludzie mówziu dzień bziały.
Moja kochanica
Ma rumiane lica
Za jennemi wędruje.
Jeszce psy nie szcekały
Ludzie mówziu dzień bziały.
A ja sobzie myślę
Ze się jeszce wyspsię
Jeszce do dnia daleko.
kury nie psiały - koguty nie piały
mówziu - mówią
bziały - biały
Muzycy, instrumenty
Bogdan Bracha - śpiew solo, gitara
Stefan Darda - cymbały
Marcin Skrzypek - cymbały, cytry
Urszula Kalita - flet poprzeczny
Małgorzata Michalec - skrzypce
Agnieszka Kołczewska - kongi, instrumenty perkusyjne
Bożena Szpryngiel (Sosnkowska) - wiolonczela
reszta - chórek