Artykuły autora: Sławomir Niemiec

Sitarze biłgorajscy Sitarstwo biłgorajskie w nieco innym ujęciu

120 (5 2015) Autor: Sławomir Niemiec Dział: Z tradycji To jest pełna wersja artykułu!

Biłgoraj jest miastem powiatowym na południowych obrzeżach województwa lubelskiego. Mimo że nie jest i nie był nigdy dużym ośrodkiem, czasami można było usłyszeć o znanych biłgorajanach bądź też o osobach z tym miejscem związanych1. Jednakże w XVIII, XIX i nawet na początku XX wieku największymi „ambasadorami” miasta – zarówno w Polsce, jak i na świecie – byli sitarze, których można było spotkać w Europie Zachodniej, na Węgrzech, w Rumunii, w najdalszych zakątkach Rosji i Azji Środkowej, w Turcji czy Persji.

Jak dotąd o sitarstwie biłgorajskim napisano dosyć wiele2 – zarówno o historii tego zajęcia, jak i o sposobie wykonywania sit, szyfrowanym języku sitarzy3 czy sposobie przewożenia sit w celach handlowych. Sitarze biłgorajscy byli nad wyraz specyficzną grupą rzemieślników nie tylko ze względu na swoje wyroby, ale również zajmowanie się handlem nimi. Co ciekawe, nie powierzali tego zajęcia osobom postronnym. Pierwsze historyczne wzmianki dotyczące powstania cechu sitarskiego w Biłgoraju sięgają 1710 roku4. W Polsce istniało w tamtym okresie parę miejsc zajmujących się sitarstwem, jednakże Biłgoraj, ze względu zarówno na liczbę zatrudnionych idącą w tysiące osób, jak i na dostępność materiału (okoliczne lasy) szybko został liderem produkcji na terenie całej ówczesnej Polski. Potrzeba szukania zbytu na sita stała się bezpośrednią przyczyną zaawansowanej jak na tamte czasy logistyki, transportu, komunikacji, co owocowało eksportowaniem swoich wyrobów do wielu miejsc w Europie i w Azji. Jak wiemy, w obecnych czasach tego typu pracy nadaje się odrębny status, istnieją kierunki studiów inżynierskich i magisterskich, które w całym swoim profilu poświęcone są logistyce, transportowi bądź handlowi zagranicznemu.

fot. tyt. Stanisław Czuprykowski, Biłgorajanie i sitarstwo, „Wisła“ 1900, t. XIV

X Tabor w Szczebrzeszynie

88 (październik 2010) Autor: Sławomir Niemiec Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

Tegoroczny Tabor przeżywał skromny jubileusz. Ale gdyby się nieco zastanowić, nie aż taki skromny, patrząc na polskie realia, gdzie organizacja cyklicznej imprezy wymaga od organizatorów wielu trudów. Tym bardziej jeśli mówimy o tego typy przedsięwzięciu, które nie miało charakteru spotkania „weekendowego”, ale trwało – zgodnie z założeniem – od niedzieli do niedzieli, czyli od 15. do 22.08.2010. I tak jak dla niektórych z grona stałych bywalców Tabor był kolejnym spotkaniem, dla nas było to zupełnie nowe, niezwykłe doświadczenie.