Obłęd
Marzyliście kiedyś o czymś co wydawało wam się zupełnie nierealne, a w pewnym momencie sprawy przybrały taki obrót, że nagle wasze marzenie stało się to faktem? Ja miałem tak właśnie z Molly Malone's. Marzyłem o kapeli, która zagra celtic-punk po polsku, ale na światowym poziomie. Kapeli, która szantowy klimat z mazurskich jezior i nadmorskich portów połączy z ostrym riffem i bogatą spuścizną rodzimej rebelii. I w końcu doczekałem się. W ręku trzymam przepięknie wydany album - w efektownym digipacku, z ciekawą grafiką i bogato ilustrowaną książeczką z tekstami.