Artykuły autora: Ewa Wawoczny
Ewa Wawoczny "Dwieście legend i podań z terenu powiatu raciborskiego i okolic"
Racibórz 2005
Książka opracowana przez naszą redakcyjną koleżankę Ewę Wawoczny (stali Czytelnicy znają ją z działu "Rycerska brać") to pozycja zaadresowana do fascynatów kultury ludowej, zwłaszcza zainteresowanych folklorem słownym Górnego Śląska i Śląska Opolskiego, historyków, dialektologów, ale także do turystów, którzy do swoich wędrówek po Polsce chcą dołączyć garść informacji trudniejszych do odnalezienia w zwykłych przewodnikach. |
Na zamku zimą?
Dlaczego nie... Wprawdzie ktoś mógłby sądzić, że współcześni rycerze pakują tobołki jedynie w lecie, kiedy to wybierają się na turnieje rycerskie i inne podobne imprezy historyczne, podczas których odtwarzane są realia doby średniowiecza. Coraz częściej jednak zdarza się, że miłośnicy "historii żywej" spotykają się również poza sezonem, zjeżdżając do pobliskich zamków, by w ich komnatach lub podziemiach kultywować tradycje przodków.
Przodkowie dawni i potężni
Odtwórców realiów doby średniowiecza przybywa z roku na rok. Ruch rycerski pojawił się w latach 70.,kiedy to w Golubiu-Dobrzyniu Zygmunt Kwiatkowski zorganizował pierwszy współczesny turniej rycerski.Nie wiedział wówczas, że po dwudziestu latach bractwa rycerskie zaczną wyrastać w Polsce jakgrzyby po deszczu. Nie wiedział też, że po roku 2000 nawet w najmniejszej mieścinie będą sięodbywać turnieje, walki wojów i pokazy rzemiosła tradycyjnego. Takie były początki.Dziś bractw rycerskich można naliczyć - jak podaje Serwis Ruchu Rekonstrukcyjnego i OdtwórczegoRoberta Bagrita - ponad 450, a ich liczba wciąż wzrasta. Są to grupy zrzeszające od kilkudo kilkuset osób w różnym wieku.
Jarmark Jadwiżański
W sobotę, 15 października, nie po raz pierwszy zorganizowano na leśnickim zamku - w jednej z dzielnic Wrocławia, Jarmark Jadwiżański, ale po raz pierwszy z takim rozmachem! Ta cykliczna impreza plenerowa, połączona z obchodami święta patronki leśnickiej parafii - św. Jadwigi, organizowana jest od połowy lat 90.
Wilia po rycersku
Już po raz kolejny wojowie z I Chorągwi Czarnego Rycerza Kasztelanii Będzińskiej zorganizowali w swojej siedzibie - na będzińskim zamku, wieczór wigilijny po rycersku. Kasztelan - Krzysztof Czarny Rycerz, zaprosił do uczestnictwa w spotkaniu, które odbyło się 17 grudnia, zaprzyjaźnione białogłowe i wojów z całej Polski.
Zaślubiny w giezłach i kolczugach
Coraz więcej panien i kawalerów ze współczesnego ruchu rycerskiego nie wyobraża sobie ślubu i wesela bez przyjaciół w średniowiecznych strojach i w historycznej scenerii.
Jeszcze do niedawna białogłowy i rycerze uczestniczyli w turniejach rycerskich tylko dla zabawy, miło spędzając swój wolny czas. Latem wyjeżdżali w weekendy na imprezy historyczne, aby spotkać się z przyjaciółmi z innych bractw, powalczyć, potańczyć i napić się miodu pitnego podczas biesiady. Od jakiegoś czasu można zauważyć, że członkostwo w bractwach rycerskich dla niektórych to nie tylko "nieszkodliwe szaleństwo" i miłość do tradycji, ale pewnego rodzaju sposób na życie.
Anno Domini 2003 O letnich imprezach rycerskich
Dla niektórych wojów sezon turniejowy wciąż trwa, dla innych zakończenie wakacji oznacza schowanie historycznego stroju i elementów uzbrojenia w ciemnym kącie szafy, w którym przeleżą jesień i zimę, by wiosną znów ujrzeć światło dzienne.