Rok 2015 dla folku
Granice folku podlegają coraz częstszym rewizjom, poszerzają się zarówno w ramach gatunku (coraz silniejsze filiacje z world music, coraz większa rzesza uczniów wiejskich muzykantów i śpiewaczek), jak i w obszarze międzygatunkowej „ziemi niczyjej” (z udziałem muzyki współczesnej, jazzu, muzyki dronowej czy avant-folku i rozmaitych eksperymentów). Zaryzykowałbym twierdzenie, że ciekawsze rzeczy dzieją się obecnie na obrzeżach folku czy poza nim (lecz z jego udziałem) niż w mainstreamie gatunku. Owocuje to oryginalnymi projektami i wydawnictwami (wystarczy, że wymienię „Requiem ludowe”), które mogą być szczególnie skuteczne w promocji polskich ludowych tradycji muzycznych w świecie.
(Remigiusz Mazur-Hanaj)