Nowości płytowe
Żywi Joł!, Kruczy Sen, Maria Pomianowska & Simultaneo, Weronika Grozdew & Musos, Elektryfikacja Wsi, Daj Ognia
Żywi Joł!, Kruczy Sen, Maria Pomianowska & Simultaneo, Weronika Grozdew & Musos, Elektryfikacja Wsi, Daj Ognia
Rok 2023 niestety nie był tak bogaty w wydawnictwa płytowe jak poprzedni – przynajmniej w moim odczuciu. Tyczy się to zarówno płyt folkowych, jak i płyt ogólnie.
(Marcin Puszka)
Dave Pegg jest żywą legendą brytyjskiej muzyki folkowej. Obecny na scenie od ponad 50 lat wciąż emanuje pasją, witalnością i poczuciem humoru. Z artystą rozmawiał Krzysztof Opalski.
fot. K. Smith
Zwyczaj ozdabiania ciała tatuażem wywodzi się z kultur plemiennych. Stanowił wówczas nieodłączną część funkcjonowania grupy oraz odgrywał ważną rolę poprzez podkreślenie m.in. stanowiska danej osoby w hermetycznej społeczności. Modyfikacje ciała miały dawniej istotne znaczenie w religii i odzwierciedlały silne powiązania ze zbiorowością. Na ukształtowanie się obecnego środowiska związanego z kulturą tatuażu wpłynęły przede wszystkim zmiany historyczne i kulturowe.
Źródło fot. unsplash.
„Chciałbym, aby dziewice naszych czasów dowiedziały się z tej historii, jak droga jest Bogu czystość, nauczyły się jej strzec jak bezcennego skarbu i oddały się tej świętej, w której życiu zdarzył się cud zdziałany przez Oblubieńca Dziewic, aby w razie podobnych prób, mogły cieszyć się jej radą i pomocą” – tymi słowami kończy swoją hagiograficzną opowieść o życiu świętej Pauli „Brodatej” anonimowy autor dzieła Raccolta delle vite de’santi distribuita per ciascun giorno dell’anno sul metodo di quella del Massini. Opera d’un Padre dell’Oratorio di Venezia, wydanego w Brescii w 1828 roku. To zaskakująca rekomendacja, zważywszy
na ciężar gatunkowy cudu, który dla autora nie wydaje się zaskakujący, a jedynie objawiający może i zawiłe, ale prowadzące pewnie do uświęconego celu, drogi Boskie. Męczennica, czczona rokrocznie 20 lutego w hiszpańskiej prowincji Ávila, zrealizowała w swoim życiu klasyczny model przewidziany w żywotach świętych młodym i pięknym kobietom. Wyjątkowej urody, pracowita, z pobożnej rodziny – budząca powszechny zachwyt, sprzedająca płody rolne na miejskim targu, nawiedzająca ukochany kościół San Segundo, w którym spędzała długie godziny na modlitwie.
fot. Łukasz Ciemiński: Cud Wilgefortis, malarz działający na Wołyniu, ok. 1743 r., Muzeum Narodowe w Poznaniu
Czy skanseny to muzea etnograficzne? A czy muzea etnograficzne to skanseny dawnej, kolonialnej wizji świata – funkcjonującej w społeczeństwie, a więc również w nauce? Co robią te ogromne, imponujące i przepiękne budynki, w których poustawiane są przedmioty codziennego użytku sprzed 100 lat, tuż obok naczyń wciąż używanych w niektórych miejscach w Polsce? Co robią we współczesnym świecie, który, przynajmniej teoretycznie, stara się zerwać z tradycją intelektualną dzielącą świat na centra i peryferie – w którym to podziale Europa i miasto będą zawsze w centrum i zawsze z mocą sprawczą, pozwalającą na postawienie kogoś Innego na półce?
fot. Ł. Brodowicz: Wystawa „Muzeum, a po co?”, Muzeum Azji i Pacyfiku
Piotr Bączkiewicz to rodowity Dolnoślązak, tancerz, instruktor tańca ludowego. Zawodowo zajmuje się programistyką. Sercem jest tancerzem i folklorystą. To także twórca platformy CZADECKO prezentującej historię i kulturę górali czadeckich. O tradycji i jej upowszechnianiu w środowisku cyfrowym rozmawiał z nim Sebastian Kacperski.
fot. z arch. Dolnośląskiego Towarzystwa na Rzecz Kultury Ludowej: Piotr Bączkiewicz w stroju górali czadeckich
Magda Kuraś Quintet to „trójmiejski zespół z zamiłowaniem do muzyki etnicznej”, jak sami siebie określają członkowie grupy. Jej liderka otrzymała wyróżnienie honorowe w Konkursie „Scena Otwarta” na Mikołajkach Folkowych 2023: za oryginalność i wyjątkową osobowość sceniczną. Magda Kuraś wraca do swoich rodzinnych stron na debiutanckiej płycie formacji „Tryptyk biłgorajski”. O kulisach powstawania krążka, koncertach i dalszych planach z artystką rozmawiała Ewa Jagiełło.
fot. W. Samociuk: Mikołajki Folkowe 2023
To pub Duke of Kent w dzielnicy Ealing nazywanej polską, bo po II wojnie światowej osiedliło się tu dużo Polaków. Wśród nich moja rodzina, z częścią której spotykam się w tym pubie chętnie, bo nie tylko jest miło i pyszne fish and chips, ale też muzyka bywa dobra. Ostatnie spotkanie jednak nie było rodzinne, a zawodowe. Spotkałam się z Esbe, pieśniarką o skomplikowanych korzeniach, która ostatnio wydała swoją dziewiątą już płytę i o niej chciała porozmawiać. Esbe jest londynką – mieszkanką Londynu z rodowodem polsko-litewsko-żydowsko-arabskim. Obdarzona ciepłym i mocnym głosem artystka wrażliwa i otwarta na inne kultury (co oczywiste) nazywana jest pieśniarką folkową. Pytam ją więc, co dla niej oznacza ta folkowość. Odpowiada, że to muzyka jej duszy i tego, co w niej gra i śpiewa. Pytam więc, czy śpiewają w niej jakieś realne melodie, wątki muzyczne z Europy Wschodniej. Zaprzecza: „To nic uchwytnego, ja to czuję, a inni – nie wiem”.
fot. M.Baliszewska: Esbe
Rok 2024 będzie bardzo dobry dla polskiej muzyki folkowej albo – jakże ją inaczej nazwać? – etno, interpretującej tradycję. Skąd ta pewność? Nie, to nie pewność, to nawet nie przekonanie, ledwie żywa nadzieja. Uzasadniona jednak liczbą – i przede wszystkim jakością – nowych fonograficznych wydawnictw, jakie ukazały się na rynku w pierwszych tygodniach bieżącego roku.
Lista wyczynów aktywistek klimatycznych budzi niekłamany podziw, imponuje upór i pomysłowość tych kobiet, a medialny wymiar podejmowanych akcji zapiera dech w piersiach. Jakże nie docenić ambitnej idei atakowania w Luwrze powszechnie rozpoznawalnego obrazu świata, czyli „Mona Lisy” Leonarda da Vinci! Oblewano go zupą, obrzucano ciastkami z kremem. Czy można zapomnieć niedawną akcję, kiedy dwie młode panie zmyliły czujność strażników londyńskiej National Gallery i oblały zupą pomidorową sławne „Słoneczniki” Vincenta van Gogha? Natomiast obraz Claude’a Moneta „Stogi siana” w muzeum w Poczdamie otrzymał cios w postaci purée ziemniaczanego.
W roku 2023 sezon gastronomiczny rozpocząłem w pierwszych dniach lutego w indyjskiej restauracji Thali House przy Mariackiej w Katowicach. Jako że był piątek, wziąłem warzywa kohlapuri (39 zł), czyli mieszankę warzyw z serem chilli w ostrym sosie curry. Owszem, były dobre, ale wolę jednak dania mięsne.
W obliczu obfitości tradycji składających się na bogate dziedzictwo kulturowe małej Serbii zaskakuje nas fakt, że znana jest tylko niewielka część kultury tego zakątka planety i że pozostaje ona w cieniu romskiej muzyki dętej, która z pewnością walnie przyczynia się do rozpoznawalności kraju na świecie. Nawet większość mieszkańców nie wie zbyt wiele o muzycznej tradycji swojego państwa. Autorka tych słów była kiedyś jedną z nich: etnomuzykolożką, która po raz pierwszy usłyszała nieprzetworzoną tradycyjną serbską pieśń w wieku 17 lat i przeżyła całkowite zaskoczenie.
fot. D. Ilić: Etno grupa Gergina, 2022
Propozycję napisania tekstu na temat folkloru dziecięcego w dziale „Pisma Folkowego” odbieram jako wielki zaszczyt, a zarazem możliwość podzielenia się wynikami moich badań wynikających z wieloletnich doświadczeń pracy z dziećmi opartej o folklor słowno-muzyczny.
fot. z arch. aut.
Wielbłąd, a w zasadzie to wielbłądzica łypnęła okiem i – dam sobie głowę uciąć – uśmiechnęła się złośliwie. Budziła respekt i już wiedziałam, że lekko nie będzie. Pomysł dojazdu do obozu na pustyni na wielbłądzie nie był mój, ale na wyjeździe liberum veto nie działa. Cóż było robić. Beduin ponaglał, bo zachód słońca blisko. Trzeba wsiadać i mieć nadzieję, że się dojedzie do obozu na pustyni.
fot. A. Śliwa: Beduiński sprzedawca
Są w polskiej sztuce ludowej motywy uchodzące wręcz za ikoniczne – Chrystus Frasobliwy, Pieta czy rozmaite wizerunki Madonny z Dzieciątkiem. To właśnie one, ze względu na swoją ikonografię, a nierzadko i formę posiadają średniowieczną genezę, której najpełniejszy wyraz osiągnęły w okresie gotyku. W plastyce ludowej istnieją także wyraźne ślady form gotyckich, które są efektem bezpośredniej inspiracji rzeźbami średniowiecznymi, które w okresie renesansu i baroku, jako niemodne, trafiały do wiejskich kościołów, a nierzadko także przydrożnych kapliczek.
fot. Ł. Ciemiński: Pieta, Piotr Woliński, 2015
Źródeł dotyczących przedwojennej muzyki ulicznej żydowskich mieszkańców Polski jest niewiele. Są to materiały o różnej proweniencji, w tym artykuły prasowe zamieszczane m.in. w „Małym Przeglądzie” – bezpłatnym piątkowym dodatku do dziennika „Nasz Przegląd”, ukazującym się w latach 1926–1939. Czytamy tam głównie relacje o wydarzeniach widzianych, odczuwanych, a następnie opisanych z perspektywy dziecka, czasem są to również historie o najmłodszych.
Nie będę ukrywał, że muzyka obracająca się wokół gatunków inspirowanych folkiem celtyckim to nie moja bajka. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy nie do końca rozumiem fascynację tym kręgiem kulturowym, czy brzmienia, jakie możemy z nim wiązać, po prostu nie zgrywają się z moim subiektywnym poczuciem estetyki w muzyce. Pewnego czwartkowego wieczoru, w ramach poszerzania horyzontów, postanowiłem się przemóc i wybrać na występ dwóch zespołów, których dźwiękami wcześniej bym się nie zainteresował. Ostatniego dnia lutego 2024 w Studiu im. Budki Suflera w Radiu Lublin zagrali The Rumpled oraz The O’Reillys and the Paddyhats.
fot. E. Czerniecka
4 lutego 2024 roku w GOK w Starym Dzikowie (woj. podkarpackie, pow. lubaczowski) odbył się Międzywojewódzki Przegląd Grup Obrzędowych „Wątki Folkloru Ludowego”. Gości powitali dyrektor GOK mgr Edyta Panek, wójt mgr inż. Tomasz Jabłoński oraz w imieniu Starosty Powiatowego mgr Anna Kordys.
Bardo i Matka Boża są jak synonimy. Nie wiadomo już dziś, czy pierwsza była miejscowość, czy też ta zbudowała się wokół kultu figury Matki Bożej. Dość powiedzieć, że historia Barda, przynajmniej przez tysiąc lat rozgrywała się na oczach Maryi z początkowo wartańskiego, a później bardzkiego kościoła.
Pod koniec 2023 roku ukazała się niezwykła płyta kwartetu Lumpeks pt. „Polonez”. Na zespół składa się troje pochodzących z Francji instrumentalistów (Louis Laurain, Pierre Borel oraz Sébastien Beliah) oraz lubelska wokalistka Olga Kozieł. Należy zaznaczyć, że o ile Kozieł wywodzi się ze środowiska folkowego, o tyle pozostali muzycy związani są przede wszystkim z jazzem oraz muzyką eksperymentalną. Album sfinalizowany przez francuskie wydawnictwo Umlaut Records stanowi nie lada gratkę dla słuchaczy, którzy lubią sięgać do różnych nurtów stylistycznych.
Tuatha de Danann „The Nameless Cry”; Silent Stream of Godless Elegy „Jiná”; Magda Kuraś Quintet „Tryptyk biłgorajski”
Pogranicze folkloru i kultury popularnej w wielkomiejskiej Łodzi. Od połowy XIX wieku do 1939 roku, Przemysław Owczarek, Krystyna Radziszewska (red.); Tradycja wielkanocnego bębnienia w Polsce, Jan Adamowski (red.); Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich, Urszula Janicka-Krzywda, Katarzyna Ceklarz (red.)